Dla kogo ordery? - opowiastka o skromności

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Kraj

Jakoś tak się złożyło, że umowa z Amerykanami przewidująca instalację tarczy antyrakietowej w Polsce została podpisana... Na dodatek, zgodnie z wynikami ostatnich sondaży, okazało się, że polski lud pokochał tarczę! Komu miałby teraz okazać swą wdzięczność?

Słusznie lub nie, medialni eksperci do niedawna głośno powątpiewali w sens tego przedsięwzięcia. "Tarcza zwiększyłaby ryzyko dla Polski" - dowodzili politycy w kraju i za granicą, a analitycy chętnie zastanawiali się, czy czy naszemu krajowi rzeczywiście grozi jakiś atak... ze strony Iranu i Korei Północnej!

Po konflikcie na Kaukazie dywagacje na temat opłacalności amerykańskiej
inwestycji nieco przycichły. Analitycy zaczęli zgadzać się, że zacieśnienie współpracy z USA może przynieść nie tylko negatywne skutki.

Przywódcy reprezentujący najsilniejsze ugrupowania polityczny szybko ustalili, że umowa jest sukcesem naszego kraju i... chętnie przekonywali o własnych zasługach dla pozytywnego rezultatu polsko-amerykańskich rozmów.

A co z politykami, którzy w największym stopniu przyczynili sie do podpisania umowy w sprawie tarczy?

Nie wypinają piersi po ordery! Ani Władimir Putin, ani Dimitrij Miedwiediew, nawet w najskromniejszy sposób nie wspominają o swoich zasługach!

Brak głosów