Salon pełen zdechłych ryb
20 lat wolnej Polski.
Wolnej ale tylko na papierze.
Bo władze nad naszymi umysłami i duszami przejął SALON ugruntowany w wyniku OS.
Salon ten to nowi właściciele IIIRP, postkomuniści i liberały, którzy postąpili według przykazania J.Krzysztofa Bieleckiego, że " pierwszy milion trzeba ukraść ".
Rozkradli, nakradli i zawłasczyli Polskę.
A nad nimi prasol ochronny trzymała zawsze michnikowszczyzna i związane z nią media.
To oni podzieli w latach 90 tych Polskę na Polskę dla jej właścicieli, którym wolno wszystko, bo są wyjęci spod prawa, Polskę wszelkiej maści cwaniaków, skorumpowanych krętaczy i Polskę ludzi uczciwych, a że ucziwych to i dla salonu głupich oszołomów, nieudolniaków i ciemniaków.
Ci nowobogaccy dziś nazywani są światłymi europejczykami, modernistami.
Dla nich republika kolesi jaką jest IIIRP to raj na ziemi.
Oni nie oczekują i nie zmierzają do żadnych zmian a każdą zainicjowaną zmianę uznają za zamach na swoje zdobycze okrągłostołowe i stąd ten dziki wrzask i bełkot pod adresem IV RP i ich autorów.
Salon rości sobie prawa do narzucania nam swoich "autorytetów", swoich ludzi "honoru", chce narzucić nam sposób okazywania swoich uczuć, wskazać co mamy czytać a czego nie, na kogo głosować a na kogo splunąć.
Poprawnośc polityczna, której linie wyznaczył właśnie salon jest cacy i nagradzana a każdy, który myśli, nie podlega presji salonowszczyzny i michnikowszczyzny i ośmieli się powiedzieć coś wbrew salonowi to cham, zaściankowiec, nieuk, moher i prymityw, faszysta i homofob.
Salon o jednym tylko zapomniał.
Zgodnie z prądem idą tylko zdechłe ryby.
I dzisiejszy salon IIIRP cuchnie.
Cuchnie z daleka, bo wypełniony jest po brzegi zdechłymi rybami.
Oto jedna z tych śniętych cuchnacych ryb Janusz Majcherek (ur. 1955) – polski filozof i socjolog kultury, publicysta, profesor Instytutu Filozofii i Socjologii krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego[1].
W latach 1993-1995 publikował w "Życiu Warszawy" i "Rzeczpospolitej" (od 1995 stały komentator tej gazety), od 1989 współpracuje również z "Tygodnikiem Powszechnym". Prezentuje poglądy liberalno-demokratyczne.
W 1999 został uznany najlepszym publicystą roku i otrzymał nagrodę Grand Press. Laureat Nagrody Kisiela za rok 2003 za "walkę z populizmem".
Tak zachwycał sie PO i Tuskiem w maju 2007 roku:
-" Widać, że PO przystąpiła do kontrofensywy, a jej członkowie są gotowi mówić rzeczy śmiałe, niepopularne i odważne" - skomentował wystąpienie Donalda Tuska na konwencji PO publicysta Janusz Majcherek.
Nic bardziej śmiesznego nie można powiedzieć.
PO i smiałość, odwaga i mówienie rzeczy miepopularnych...
Faktycznie to humor ostaniego 20 lecia.
Bardziej populistycznej partii i premiera to raczej nie było.
Tusk przebił w swoim populiżmie nawet tak obśmianego przez te zdechłe ryby Leppera.
Ale cóż, Majcherek porzucił rozum a wybrał polityczna poprawność i salon ze śniętymi rybkami.
Cały jego "intelet" to rzucanie na lewo i prawo wyświechtanymi sloganami typu:
- wszystko co poza liberalizm to opresja państwa
- najwieksza zbrodnia i plaga ludzkości to nacjonalizm
- liberalizm to wolność i dobrobyt a nawet uchroni nzas przed wszystkimi zarazami w świecie
- wolna jednosta to jednosta homoseksualna a homoseksualizm to opoka wolności
Zdanie tego zdechłego dorsza Majcherka JK to taki drugi Putin i Hitler, bo dąży do wzmocnienia struktur państwa a tylko "róbta co chceta" daje swobodę obywatelowi.
Dla tego salnowca Karta Polaka to zbrodnia a Muzeum Kresów Wschodnich to większe szaleństwo niz projekt pani Steinbach.
- "Ostry sprzeciw wobec działalności Eryki Steinbach i jej planów upamiętniania tych wysiedleń oraz dawnej obecności niemieckiej na terenach należących obecnie do Polski nie przeszkadza wielu politykom we wspieraniu kultu Kresów Wschodnich, rewindykacji Zabużan, resentymentów Wołyniaków, a nawet pomysłów budowy Muzeum Polskich Kresów (słusznie napisał jeden z komentatorów, że niektórzy politycy polscy mogliby wraz z Eryką Steinbach wznieść wspólny okrzyk: "Za kresy wasze i nasze")" -.
- "Tradycyjna, mocarstwowa i imperialna polityka Rosji opiera się na prymacie państwa nad obywatelem. Potęga państwa budowana jest poprzez podporządkowanie mu obywateli i kosztem ich praw. Rosja jest potężnym państwem biednych, słabych, nieporadnych i biernych ludzi. Jej zewnętrzna aktywność jest odwrotnością ich bierności. Siła państwa jest skorelowana ze słabością społeczeństwa obywatelskiego, przeciwnie niż w liberalnej demokracji.
Taki model silnego i aktywnego państwa mającego prymat nad obywatelami nie jest niemiły niektórym najbardziej antyrosyjskim politykom polskim. Jarosław Kaczyński w publicznych wypowiedziach otwarcie i ostro przeciwstawiał państwo społeczeństwu obywatelskiemu, to drugie postponując jako rzekomo wymyślone i organizowane po to, aby państwo osłabiać. Lekceważenie praw obywatelskich i praw człowieka, a nawet przyzwolenie na ich naruszanie w interesie państwa to postawa wielu propagatorów IV RP i zwolenników "szarpnięcia cugli". Nazwa rosyjskiej doktryny państwowej - "suwerenna demokracja" - nie odbiega od treści wyobrażeń wielu z nich o idealnym państwie (bo nie jest nim z pewnością liberalna demokracja)" -.
- "Obywatelstwo i narodowość to dwie różne formy identyfikacji i przynależności. Niektórzy polscy politycy do pojęć obywatel i obywatelski nie mają takiego upodobania jak do słów naród (w piśmie: Naród) czy narodowy. Jak jednak zareagowaliby, gdyby władze Ukrainy, Litwy czy Białorusi zaczęły polskim obywatelom przyznawać specjalne dokumenty, nazwane Kartą Ukraińca, Kartą Litwina czy Kartą Białorusina, argumentując to ich pochodzeniem czy poczuciem narodowej tożsamości" -?
Taki klon - liberał jak Majcherek w gruncie rzeczy gardzi Polską i Polakami i jednoczesnie uczy młodziez i chlubi się tytułem profesora.
Jakże chwalił i podniecał się Słowacją, która wprowadzała EURO a jak wstydził się Polski:
- "Na Słowacji cud się dokonuje, u nas się go tylko obiecuje. Przed dziesięciu laty mogliśmy jeszcze sobie wmawiać, że jesteśmy liderami przemian, dziś wleczemy się w ich ogonie, mając za sobą jedynie skłóconych i sfrustrowanych, ale wciąż od nas bogatszych Węgrów.
Polskie władze nie uświadamiają sobie, jaki szok przeżyją Polacy, którzy odwiedzając po 1 stycznia Słowację, będą wjeżdżać do strefy euro. A potem tak samo przy wjeździe – skądinąd budzącymi zazdrość, szerokimi i dobrze utrzymanymi autostradami – na Litwę i do kolejnych krajów, o których pozwalaliśmy sobie myśleć niegdyś z poczuciem wyższości i dumy, teraz zaś będziemy się musieli wstydzić.
A Słowakom pogratulujmy! Zasłużyli sobie.
Chwała Słowacji, wstyd dla Polski" . -
A mnie wstyd za durnego salnowca Majcherka.
Co ten uczony tuman, "autorytet" ma dziś do powiedzenia?
Dzisiaj, tylko dlatego, że Polska ma swoją walutę nie ma ogromnych strat wskutek kryzysu.
Gdzie dzisiaj Majcherek jest, obwąchuje i podziwia nadal banknoty euro?
Dzisiaj ten salonowy mędrek, nowobogacki jewropejczyk wszedł w rolę grabarza IVRP i ideii śp.Prezydenta Kaczyńskiego.
- "Śmierć prezydenta Kaczyńskiego zwieńczyła i zamknęła coś, co już za jego życia należało do przeszłości i do niej odchodziło. Nie widać, co miałaby zainspirować, zainicjować czy zainaugurować na przyszłość". -
- "Legenda czy mit tworzony wokół Lecha Kaczyńskiego, niezależnie od swej siły czy nośności, to nie będzie i nie może być materiał na mit założycielski. Na mity założycielskie nadają się raczej narodziny i inicjacje niż śmierć i egzekwie. To nie będzie mit inicjujący, lecz co najwyżej wieńczący, podobnie jak ten otaczający Piłsudskiego i wieńczący II RP czy związany z osobą Sikorskiego i symbolizujący smutny koniec wysiłku zbrojnego polskich żołnierzy na Zachodzie (podobnie jak mit Powstania Warszawskiego symbolizujący smutny koniec tego wysiłku ze strony Armii Krajowej)" -.
- " Trumny Piłsudskiego, Sikorskiego czy Dmowskiego nie mają już dziś mocy sprawczej w polskim życiu politycznym, którą straciły wkrótce po śmierci ich samych. Nie będzie jej wkrótce też mieć trumna Lecha Kaczyńskiego. A to, że ktoś się powołuje na tego pierwszego, drugiego, trzeciego czy czwartego, nie wystarczy do odniesienia politycznego sukcesu teraz i w przyszłości. W tych trumnach spoczywają nie tylko martwi ludzie, lecz także martwe idee" -.
Oto "mądrości" Majcherka.
Skóra cierpnie jak się to czyta.
Ile w tych słowach pogardy dla Ojczyzny i dla ludzi walczących o nią.
Ile pogardy dla zwykłego człowieka niesalonowca.
To jest właśnie ta "elita" IIIRP, którą tak drażniły ostatnio emocje milionów Polaków, która tak kpiła z żałoby, która sponiewierała śp.Prezydenta za żywota, która sponiewierała prezesa IPN i NBP i wielu innych.
Sponiewierali ludzi prawych, bo oni odważyli się iść pod prąd.
Czas pozbyć się salonu i zutylizować zdechłe ryby.
Ten salon i ta elita to hańba dla mojej Ojczyzny.
http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34308,4179766.html
http://tygodnik.onet.pl/0,9868,chwala_slowacji__wstyd_dla_polski,komentarz.html
http://wyborcza.pl/1,75515,5614011,Kogo_kusi_rosyjski_przyklad.html
http://wyborcza.pl/1,75968,7821132,Epilog_IV_RP.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2464 odsłony
Komentarze
kryska, ale się namnożyło
2 Maja, 2010 - 00:21
przeróżnych mędrców, jeden mądrzejszy od drugiego.
Marika