Kłamać na rozkaz ,by dostać Wiktora

Wzruszyłam się niemal do łez słuchając Tomasza Lisa,którego jak przystało salon udekorował Wiktorem .
Bo co jak co ale taka salonowa impreza bez uhonorowania jednego z czołowych propagandzistów partyjnych obedcnej ekipy Lisa to zadna feta.
Tym bardziej,że Lis to zasłużony medialny cyngiel do walenia w Kaczyńskich i składania pokłonów przed "ikoną" Bolkiem,do którego tenże sam Lis wznosił wołania w 1992roku - "Panie Prezydencie-niech Pan nas ratuje".
No i Bolek Tomka uratował,tylko przed kim?
Za zwalczanie PiSu i Prezydenta Kaczyńskiego Tomasz Lis znów okrzyknięty najbardziej cenionym komentatorem i publicystą kraju. Zaszczytnym mianem uhonorowała go Telewizyjna Akademia Wiktorów, czyli grono osób, które na swym koncie ma już podobną nagrodę.

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article377620/Lis_znow_dostal_Wiktora_To_juz_tradycja.html

Dla Tomasza Lisa, odbierającego dziewiątego w karierze Wiktora, impreza stała się okazją do kolejnej demonstracji solidarności ze zwolnioną żono - kochanką.
Tym razem zamiast koszulki z dedykacją dla Hani, były ostre słowa krytyki skierowane do jej byłego (a jego obecnego) szefostwa:

- " Dziękuję osobie, która pokazała co jest sensem dziennikarstwa, która pokazała, że sensem dziennikarstwa jest mówienie prawdy, a nie kłamanie na rozkaz"-.
Uwierzyłabym w szczerość Lisa gdyby odszedł z pracy, w której każą mu "kłamać na rozkaz".

Te maniery i wielkie słowa jakże nie pasują do jego kilkuset tysięcznej pensji,którą zgarnia z telewizji,gdzie każą mu kłamać a on kłamie i bierze za to grubą kasę.

http://www.vipnews.pl/page,article,aid,5405,index.php