Panie Profesorze, czy 2+2 nadal równa się 4?
Gazeta Prawna zaprezentowała w dzisiejszym wydaniu wywiad z Panem Profesorem Tadeuszem Kowalskim, szefem zespołu ekspertów, którzy przygotowali platformiany projekt ustawy medialnej (no nie całkiem medialnej co wyjaśnię na koncu). Wywiad nie jest dostępny w necie bez opłaty więc znów nie mogę umieścić linku (sorry Kuki).
Czepiam się dziennikarzy i tu też się czepię, bo wywiad jest de facto prezentacją projektu bez jakiejkolwiek chęci wydrążenia tematu, przynajmniej jednego z wielu poruszanych przez nową ustawę. A jeden temat jest widoczny gołym okiem i nie trzeba się znać ani na mediach, ani na prawie, ani zbyt szczegółowo na finansach.
Finanse!
Na początek budżet Państwa Polskiego.
Najwyraźniej pani Katarzyna Wójcik, która ów wywiad wyprodukowała (naprawdę trudno mówić o przeprowadzeniu) również nie jest pewna wyniku działania 2+2 i nic jej w proponowanym mechanizmie nie zastanowiło.
Obecna sytuacja jest następująca:
w 2007 roku media publiczne otrzymały ok.887 mln. z abonamentu (w latach poprzednich więcej, a w 2008 jeszcze nie wiadomo)
wykorzystanie tych środków generuje wpływy do budżetu Państwa (PIT, CIT, i tenże osławiony VAT z rynku medialnego)
Czyli budżet nie wykłada ani złotówki aby uzyskać te przychody w wysokości, załóżmy dla łatwego liczenia 1 mld.
Proponowany przez profesora system jest następujący:
Budżet Państwa wykłada na media (również niepubliczne), jak mówi Profesor, nie mniej niż 1mld.złotych.
Czyli:
Żeby uzyskać 1 mld.z podatków budżet musi wyłożyć 1 mld. A do tej pory nie musiał. Niezwykle opłacalne...
I taki drobiazg, o którym już kiedyś pisałam. Podatki z rynku audiowizualnego wpływają do budżetu państwa od lat. Są przez ów budżet zagospodarowywane. Nie wiem na co, ale na pewno nie na media. Teraz te wpływy, które i tak zmaleją w związku z kryzysem, zostaną pomniejszone o 1 mld.zł.
Jak można zostawić to bez reakcji?? No OK, nie było zlecenia...
A teraz ile faktycznie będzie pieniędzy na media publiczne.
Zacytuję fragment wywiadu:
„KW: Czy cały podatek VAT płacony przez film, radio i telewizję będzie przeznaczony na finansowanie mediów?
Prof.Kowalski: Nie, tylko wycinek tego podatku będzie wykorzystywany na finansowanie usług medialnych. Jaki to będzie dokładnie procent wpływów państwa z podatku VAT, zdecyduje parlament.
Ustawowe ustalenie stałego współczynnika pozwoli uniknąć dowolności. Nie będziemy co roku ustalać kwot przeznaczonych na usługi medialne. Jeżeli wysokość tego parametru byłaby zależna od corocznej decyzji parlamentu, istniałoby zagrożenie wpływu politycznego.”
Czyli:
nie wiadomo jaki procent parlament uchwali. Mało tego, nie do końca wiadomo ile tego VAT z działów 59-60 PKD jest bo system klasyfikacji zmienił się w 2008 roku i dane z 2007 nie są adekwatne do danych z 2008, no i oczywiście na miarodajne dane z 2008 trzeba jeszcze poczekać. Rozbieżności w prognozach są ogromne, jedni mówią ok.4 mld., inni o nawet 8-9 mld.
jak już będzie wiadomo ile procent, to jednak kwoty mogą być co roku bardzo różne. Przypominam, że jest lub nadchodzi kryzys. Wpływy z VAT mogą maleć.
jakiekolwiek programowanie jest sparaliżowane , chyba że jakiś desperat zaplanuje program bez wiedzy ile będzie miał na to pieniędzy.
Na udowodnienie pkt.3 przytoczę cztery zapisy projektu ekspertów Pana Profesora. Odwrócenie kolejności czytelniej przedstawia problem.
"Art.28 projektu: GUS ogłasza komunikat o dochodach budżetu państwa z tytułu o którym mowa w art.26, w terminie do 30 kwietnia każdego roku.
Art.26 pkt.2 projektu: Minister właściwy do spraw finansów publicznych przekazuje wpływy, o których mowa na rachunek powierniczy Funduszu, nie później niż do 31 marca kolejnego roku.
Art.11 projektu: Licencja programowa dla nadawcy publicznego jest udzielana przez KRRiT na podstawie wniosku, składanego przez nadawcę publicznego nie później niż do dnia 31 października każdego roku albo z urzędu po upływie tego terminu.
Art.10 projektu: Przed przyznaniem licencji programowych, Krajowa Rada uzgadnia z Funduszem Zadań Publicznych wielkość dostępnych środków pomocy publicznej i sposób przekazywania tych środków na realizację zadań publicznych w dziedzinie usług medialnych przez beneficjentów licencji programowej."
Czyli do 31 października wnioskodawca ma zaplanować wydatki na rok przyszły w oparciu o swoją wyobraźnię bo dane zostaną ogłoszone 30 kwietnia owego roku przyszłego.
Prawdopodobnie z grubsza w tym samym terminie Krajowa Rada z Funduszem mają uzgodnić jakie będą dostępne środki na rok przyszły żeby móc, załóżmy do 31 grudnia (nigdzie nie jest napisane w jakim terminie KRRiT ma to zrobić), przyznać licencję programową na następny rok. Tyle, że dane do tego uzgodnienia uzyskają do dnia 30 kwietnia owego roku przyszłego.
A minister ma przekazać środki miesiąc przed ogłoszeniem ich poziomu przez GUS.
Tak łatwo to by było gdyby licencja była jednoroczna. Ale licencja programowa dla nadawcy publicznego jest określana na okres dwóch lat.
Na zakończenie taki żarcik Profesora:
„Art.56 Ustawa wchodzi w życie w ciągu 14 dni od daty publikacji, z zastrzeżeniem art.27 i art.29 ustawy, które wchodzą w życie w dniu 1 stycznia 2009r. oraz art.28 i 30 ustawy, które wchodzą w życie w dniu 1 stycznia 2010r.”
Art.28 już przytoczyłam. Pozostałe artykuły odnoszą się do sposobu wydatkowania lub planowania wydatkowania środków publicznych uzyskanych z jakiegoś, póki co nieznanego procentu VAT. Nie czepiam się dat, bo rozumiem, że były wprowadzone na rybkę. Czepiam się logiki.
PS. Dla jasności, projekt profesora nie jest nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. Jest odrębną, nową ustawą, która w rozdziale 7 wprowadza zmiany w przepisach obowiązujących, m.in.w ustawie medialnej. Tak więc rynkiem medialnym będą rządziły 2 ustawy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2267 odsłon
Komentarze
finansowanie telewizji publicznej
14 Stycznia, 2009 - 17:16
Moim skromym zdaniem telewwizja publiczna powinna być finansowana ze podatków nałożonych na media komercyjne (telewizje,radio,kolorowe czasopisma ,magazyny, tabloidy).
Ocvzywiście liberał we mnie wyje z rozpaczy :)
Telewizja publiczna nie może być komercyjna. No, ewentualnie jeden program :). Ktoś musi pokazywać stare i nowe teatry TV, koncerty, prawdziwe dokumenty i reportaże. Powinna być też niezależna informacja.
Problem sprowadza się do ustaw w... personaliów.
Kombinatorzy, oszuści, złodzieje, aktywiści partyjni delegowani "na front", kolesie i koleżanki, amatorzy (przez pierwsze dwa miesiące, potem to już "zawodowcy") nie poteafią zrobić telewizji publicznej
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
OK, o systemie można wszak dyskutować
14 Stycznia, 2009 - 18:13
Ale tu sie nie dyskutuje. A nawet jeśli (z SLD) to przedstawia się propozycję, która na każdy basko-chłopski rozum jest niekorzystna dla wszystkich stron (jak media komercyjne dokładnie się wczytają to nie będą chciały tych 25% z budżetu Funduszu).
Dixi, powiedz, bo może to ja nie umiem liczyć, czy ekspercka propozycja jest logiczna?
JEwka!
14 Stycznia, 2009 - 19:17
Może liczę do czterech, a może nie...
Moim zdaniem jets tak. TVP ma jakis tam zysk z reklam i sponsoringu. Mozna obliczyc średnią. Jeśli TVP zrezygnuje z zysków z reklam (co zreztą robi z niej nie medium publiczne, tylko "ni pies nie wydra, coś na kształt świdra), tom pulę ta dostaną prywatni nadawcy. Trzeba ich od tego opodatkować tak, by TVP nie brała mniej, niz za włąsna reklamę. Prywatni będą się bili o reklamy, TVP będzie zarabiać poporcjonalnie do ich zysków. Wariacki pomysł, ale może prosty?
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Prosty i nie prosty
14 Stycznia, 2009 - 19:24
Bo jednak bardziej wariacki:) Wyobraź sobie, że Tusk opodatkowuje TVN...
Tak na marginesie, reklamy to jakieś 50% przychodów TVP. Tej centralnej. Ośrodki - zależy od regionu - od 1% do 20%. Radio to samo (pamiętajmy, że media publiczne to też radio).
Jak opodatkujesz "prywaciarzy" i w jakiej wysokości?
Dlaczego wariacki?
14 Stycznia, 2009 - 19:59
TVP i Polskie Radio zrezygnyją z reklam (ku radości widzów). Pieniądze na reklamy przeniosa się do "prywaciarzy", ale zapłacą oni tai sam procent, jaki na rynku reklam zajmowała TVP i PR. Coz mi umknęło? Mozliwe.
"Prywaciaże" niech walczą o widza, TVP niech robi dobre programy "misyjne", a nie "Tour de Maryla", czy "Gwiazdy na lodzie".
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Ano mogło umknąć
14 Stycznia, 2009 - 20:01
że TVP ma udział w rynku reklamy ponad 40%...
no i dobrze :):):):)
14 Stycznia, 2009 - 20:10
Niech bierze 30% od wszystkicj (łaczie z "Nie"). Bedzie miało kasę na misję, a jak się "prywaciarze" będą ścigać, to będzie tylko patrzyła, komu spadło, a komu wzrosło. Dla niej bez róznicu :):):)
Ja rozumiem, ze perpetuum mobile wydaje się niemożliwe :):):):)
Pomyśl, JEwka, bo to koncepcja lepsza, niż Bank Zbożowy Dyzmy :):):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi...
14 Stycznia, 2009 - 20:25
Mam pewną obawę, że gdy TVN będzie się składał z samych reklam żeby podołać nowemu podatkowi (ponawiam pytanie jak, ustawowo jak i żeby TK zaakceptował)to niewielu widzów przy nim zostanie. Popatrz ile już teraz jest reklam, a doba ma tylko 24 godz., poza tym istnieją ograniczenia w nadawaniu reklam (wykorzystują je do cna). W ten sposób wykończy się i publiczną i prywatną tv (chyba świat był wtedy piękniejszy, wtedy czyli bez tv). Podatek od "Nie" nie w chodzi w rachubę bo to inny rynek, nie audiowizualny. KE przychyli się do skargi.
Widz tylko zapłaci ciut więcej za reklamowane produkty.
14 Stycznia, 2009 - 22:06
To ja wolę płacić 96 zeta rocznie bezpośrednio na media publiczne. Przynajmniej to ja będę mogła wymagać, a nie TVN czy Polsat.
Qrcze, no tego nie rozumiem. 96 zł.rocznie! Tyle płacą niektórzy za kablówkę miesięcznie. Czy naprawdę zacietrzewienie jest tak wielkie, że nie można myśleć w kategoriach: "chcę żeby dobrze wydano moją stówę", a nie w kategoriach: "spadać, nie dam bo to moja stówa".
No i nie odnosisz się do kwestii, że Tusk nie zdobędzie się na opodatkowanie TVN. On teraz chce im dać kasę z Funduszu, chce im (i Agorze) umożliwić kupno oddziałów terenowych. My lekceważymy media regionalne, ale biznes koncernowy nie.
dziwna gorycz przez Ciebie przemawia, JEwka
14 Stycznia, 2009 - 22:44
OK, moze być abonament, choć jego ściągalność jest dyskusyjna i płacą przede wszystkim emieryci.
Dla mnie ważniejsze jest, żeby pieniadze sciągane w dowolny sposób, nie były marnowane. A są. Na pensje i wycieczki zagraniczne, a nie na program. Wiem o czym mówię, niestety.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dziwna?
14 Stycznia, 2009 - 23:05
Po latach obserwacji walki o jakość TVP, pluralistyczną, beztronną, niezależną i wartościową?
Obowiązująca ustawa, gdyby się jej bezstronnie przyjrzeć nie jest zła. Ale Polak potrafi. Politycy wycisnęli ją jak cytrynę, do gołej skórki. Wypaczyli wszystko co sie dało. Żeby przestrzegali jej w podstawowych elementach trzeba było napisac skargę do KE.
Więc dlaczego moja ewentualna gorycz jest dziwna?
Nie jest w stanie wyleczyć choroby (a to jest wręcz zaraza) ten kto ją spowodował, kto jest jej źródłem, dopóki sam się nie wyleczy.
Politycy nie uzdrowią systemu!
Poza tym jalepsza ustawa nie zreformuje instytucji, a w TVP konieczna jest gruntowna reforma.
Dlatego, mimo, że wymaga dopracowania i dyskusji popieram inicjatywę obywatelską i jej rozwiązania.
PS. Ściągalność obeznego abonamentu jest beznadziejna bo beznadziejne jest prawo i zajmowanie się przez państwo mediami tylko od strony politycznej. Korzystając z pojawienia się nowego użytkownika:
http://www.rpo.gov.pl/pliki/12239766630.pdf