Chciał być kominiarzem, marynarzem, dyrektorem zoo......
- "Był zwyczajnym, kochanym chłopcem. Butnym, bo lubił przewodzić na podwórku. Usiłował rządzić." – wspomina mama Grzegorza - Helena Ciechowska.
Grzegorz Ciechowski urodził się w Tczewie, 29 sierpnia 1957 roku.
Już jako siedmiolatek chodził do szkoły muzycznej.Jjeszcze wcześniej nauki pobierał u organisty.
- "Nauka szła opornie i organista walił go po paluszkach, choć my wtedy o tym nie wiedzieliśmy. No i jak nie mógł otworzyć ciężkich drzwi w bloku, w którym mieszkał organista, to nawet nie wchodził na klatkę schodową, tylko się odwracał, i w nogi. A mnie mówił, że nie było nikogo w domu." – mówi mama artysty.
Był absolwentem polonistyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Pisał bardzo dużo wierszy, ale próbując je wydać, napotykał na opór.
W końcu doszedł do wniosku, że najlepszą metodą na ich „publikację", będzie własna ich prezentacja na scenie w „otoczeniu" muzyki.
Pierwszym poważnym debiutem wierszy Ciechowskiego, gdzie mógł zaprezentować je właśnie tak jak sobie to wymarzył, był występ w warszawskim klubie „Riviera" w 1980 roku. Pokazał się tam jako jeden z członków nowej formacji – REPUBLIKI. Jednak debiutował już w roku 1976 w roli flecisty zespołu Jazz Formation, półtora roku później trafił do Res Publiki Jana Castora, przekształconej w 1980 w Republikę. Zespół pod wodzą Ciechowskiego zaprezentował nową jakość w polskiej muzyce rockowej - muzyczną odrębność stylu i interpretacji, a teksty i muzyka Ciechowskiego wyraźnie to podkreślały. Republikę okrzyknięto gwiazdą. Była to zresztą prawda. Świecili własnym światłem.
Przemarsz Ciechowskiego wraz z Republiką, trwał nieprzerwanie do 1986 roku. Do tego czasu, grupa nagrała i wypromowała wiele przebojów takich jak: „Biała flaga, „Sexy doll", „Kombinat", „Śmierć w bikini" czy „Moja krew", to tylko znikoma część „produkcji" Ciechowskiego.
W 1986 samodzielnie zadebiutował albumem zatytułowanym po prostu „Obywatel G.C.
Niezwykle ważnym wydarzeniem w artystycznym życiu Ciechowskiego było wydanie w 1986 roku pod pseudonimem „Grzegorz z Ciechowa" płyty „ojDADAna", która przyniosła mu przede wszystkim splendor, nagrody i miano prekursora w przecieraniu ścieżek dla powrotu muzyki ludowej. Ale posypało się wtedy także wiele gorzkich słów z różnych źródeł.
Zmarł nagle w jednym z warszawskich szpitali na zawał serca, będący wynikiem długiej i skomplikowanej operacji 22 grudnia 2001 roku. Śmierć artysty przerwała pracę nad wieloma pomysłami Grzegorza.
Odchodząc Grzegorz osierocił troje dzieci i nie doczekał się narodzin czwartego.
http://www.sciaga.pl/tekst/15995-16-grzegorz_ciechowski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzegorz_Ciechowski
Jego zespół Republika został uhonorowany w Toruniu w Piernikowej Alei Gwiazd, specjalną płytą mosiężną na trotuarze na Rynku Staromiejskim.
Corocznie, podczas koncertu pamięci Grzegorza Ciechowskiego w Klubie Studenckim Od Nowa na toruńskich Bielanach, przyznawana jest specjalna nagroda jego imienia dla młodych, utalentowanych muzyków.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Grób Grzegorza Ciechowskiego na Powązkach
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3296 odsłon
Komentarze
Re: Chciał być kominiarzem, marynarzem, dyrektorem zoo......
2 Października, 2010 - 20:39
Pieszczoszek systemu. I w jakiejż glorii mediów do wojska poszedł za Jaruzela. A jego piosenek też nie lubię.
O co dokładniej chodzi z tymi gorzkimi słowami za „ojDADAna"? (1996, nie 1986)
Pozdrawiam negatywnie.
I żeby nie było na mnie. Ja notce dałem "10".
Pieszczoszek systemu
2 Października, 2010 - 20:49
każdy jest czyimś pieszczoszkiem
ale talent miał
i temu się nie da zaprzeczyć
pozdrawiam mimo wszystko pozytywnie zmanierowanego gostka w turbanie
Mufti Jesteś głupi
2 Października, 2010 - 22:18
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
i masz wszy na pępku.
I na muzyce się nie znasz.
Ot co!
SpiritoLibero
i masz wszy na pępku.
2 Października, 2010 - 22:27
jeśli okolice pępka to tylko mendy
a poza tym z tego turbana to niezła m....
pzdr
kryska, Nie no...
2 Października, 2010 - 22:40
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
Tak źle nie jest :)
Tylko na dobrej muzyce się nie zna.
SpiritoLibero
To nie muzyka, to piosenki.
2 Października, 2010 - 23:25
To nie muzyka, to piosenki. ;-)
Mufti Nie zauważyłem,
3 Października, 2010 - 00:15
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
były śpiewane a' capella...
SpiritoLibero
SpiritoLibero, nie wiem czy nasz Mufti jest głupi i ma wszy
3 Października, 2010 - 11:17
w pępku, ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to zwoje na głowie stanowią barierę nie do pokonania w zakresie myślenia. Swobodnego, nieskrępowanego myślenia.
Zaczynam nawet nabierać podejrzeń, że to jest asekuracyjna zasłona dymna, bo jak wyjdzie na nasze, niepoprawne, to turbanista zedrze zwoje z głowy, przeprosi, że gadał głupoty, ale głowę miał ściśniętą i będzie się upraszał o miejsce w gronie niepoprawnych.
Taki spisek zaczynam wietrzyć.
ossala Zaraz spisek...
3 Października, 2010 - 11:26
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
Mufti nadaje otwartym tekstem, czasami tylko trochę... zaturbanionym, żeby lepiej dotarło :)
Ale na muzyce (i piosenkach) najwyraźniej się nie zna:)
Pozdrawiam :D)
SpiritoLibero
@Oszala
3 Października, 2010 - 15:35
Akurat wczoraj ktoś przytoczył powiedzonko jak znalazł - furens quid femina possit. Czy to aby z Pani strony nie pamiętliwość i pragnienie oddawania nawet wyimaginowanych długów?
Biedny mój turban...
Ale mniejsza o to.
Czy może Pani konkretniej powiedzieć, w jakim to "zakresie myślenia" potykam się o zwoje, w czym mnie uciskają i krępują? Bo chyba nie chodzi tylko o oziębłość wobec PiS? Może o "żydożerstwo"? Zresztą, nie będę podpowiadał...
Jeśli grono szacowne, to czy to przytyk czy pochwała, że chciałbym przy nim znaleźć swe miejsce?
Ewentualnie można zajrzeć do św. Marka 14, 51-52 ;-)
Pozdrawiam a cappella.
Nie przepadałem za
3 Października, 2010 - 13:21
Nie przepadałem za Republiką oraz za Ciechowskim.
Proszę posłuchać zespołu XTC zwłaszcza utworu :
http://www.youtube.com/watch?v=XXhY1GX5dhU
Na szczęście wpis Kryski jest na zupełnie inny temat.
Pozdrowienia.
Kryska, świetny zespół i jego piosenki,
2 Października, 2010 - 20:51
nie zgadzam się z komentarzem poprzednika, do tej pory ich słucham.......10
Marika
właśnie słucham,
2 Października, 2010 - 20:56
kombinat,nie pytaj o Polskę,mamona, telefony,biała flaga, zaopiekuj się mną,nieustanne tango,śmierć w bikini, zapytaj mnie czy cię kocham,tak..tak..to ja i wiele innych
Marika
Dałem "10" choć nigdy nie przepadałem za jego muzyką...
2 Października, 2010 - 20:58
Wręcz jej nie lubiłem... Do postaci się nie ustosunkuję, bo nic na jego temat nie wiem... Mufti - mógłbyś napisać coś o jego "wzięciu w kamasze"?
Re: Dałem "10" choć nigdy nie przepadałem za jego muzyką...
2 Października, 2010 - 21:07
Mogę tylko "z głowy, czyli z niczego". Pewnie trochę zniekształcam, ale mi się pamięta że przecież jakoś to było nawet jeszcze za stanu wojennego albo zaraz po, wiele ludzi kombinowało jak się wyłgać od wojska, zresztą to było prawdziwe wojsko ludowe a nie jakieś coś, a zespół Republika był u szczytów popularności no i Ciechowski oczywiście grzecznie poszedł w kamasze i oczywiście w mediach ówczesnych o tym było i jak był we wojsku też było i przeboje cały czas były na "Liście przebojów trójki". Taki z niego był buntownik antysystemowy niezależny i autentyczny wzorzec dla młodzieży.
Tak to przynajmniej pamiętam. Niesmak i lekkie zdziwienie, że rówieśnicy to "kupują".
Taki z niego był buntownik
2 Października, 2010 - 21:50
mógłbys trochę wrzucić na luz
polecam Prozac
od razu spojrzysz inaczej na życie
pzdr
ps. nie wszyscy muszą "kupować' to co Ty
Re: Taki z niego był buntownik
2 Października, 2010 - 22:10
Przecież pluję na żądanie (w tym przypadku Ł-H).
Pozdrawiam krytykancko.
Polski rock
3 Października, 2010 - 00:22
Nie zgłębiałam tematu, raczej tak mi wychodzi z dedukcji, ale z perspektywy czasu postrzegam eksplozję polskiego niepokornego rocka w latach osiemdziesiątych jako zjawisko nie do końca niechciane (to świadomy eufemizm) przez reżyserów tamtych czasów. Coś pomiędzy cukierkiem a workiem treningowym, lub też dwa w jednym.
To kompletnie w oderwaniu od osoby GC, gdyż nie śledziłam jego przygód z armią.
Jak najbardziej. A czego
3 Października, 2010 - 00:27
Jak najbardziej.
A czego Esperance wtedy słuchała? ;-)
Pozdrawiam podchwytliwie.
Odpowiadam wymijająco
3 Października, 2010 - 00:36
i po żydowsku:
A czego Mufti wówczas słuchał?
i po żydowsku: A czego Mufti wówczas słuchał?
3 Października, 2010 - 13:13
mędrca talmudycznego Raby, rzecz oczywista
pozdrawiam
Re: i po żydowsku: A czego Mufti wówczas słuchał?
3 Października, 2010 - 13:23
Nie jestem Turbanatorem, ale w tamtych czasach nie słuchałem Ciechowskiego ani tym bardziej Republiki.
Nie o to mi chodziło!
3 Października, 2010 - 13:40
W mojej świadomości określenie "po żydowsku" funkcjonuje jako pejoratywna lub sarkastyczna ocena rozmówcy odpowiadającego pytaniem na pytanie. Jak w przedwojennych skeczach.
Po prostu nie chciałam ujawniać swojego wieku.
:(
Nie kłóćmy się niepotrzebnie, proszę...
Re: Polski rock
3 Października, 2010 - 13:36
Jeśli muzyka Republiki była uważana przez pana za niepokorny rock, to ja musiałbym w tamtych czasach włóczyć się po dyskotekach, no ale studenci w tamtych czasach dużo przesiadywali w klubach studenckich...A o inną muzykę było trudno. Takie czasy.
Tak z ciekawości, jeżeli Republika według pana zaliczała się do zespołów, które w tamtych czasach należały do polskiego niepokornego rocka, to jakie by pan jeszcze do tego nurtu zaliczył zespoły z Polski epoki PRL-u?
http://www.youtube.com/watch?v=_7FnyV75qIU
Znowu nieporozumienie
3 Października, 2010 - 14:01
To ja, esperance, użyłam tego określenia. Bardzo ogólnikowo i pobieżnie, niefachowo, wyłącznie aby wskazać na w bardzo dużym stopniu kontrolowany rozwój całego zjawiska-erzacu. Powinnam wziąć przymiotnik niepokorny w cudzysłów ;-)
Re: Znowu nieporozumienie
3 Października, 2010 - 14:11
Nie ma sprawy. Przepraszam za swoje uwagi pod pańskimi komentarzami w tym wątku. Nie zauważyłem tego cudzysłowu.
Pozdrowienia.
Przeprosiny niekonieczne, ale miłe
3 Października, 2010 - 14:21
W sumie dobrze się stało, gdyż mogłam doprecyzować komentarz.
A ponieważ jestem rodzaju żeńskiego, nie byłam pewna, czy pyta Pan Muftiego czy mnie.
Również pozdrawiam.
Re: Przeprosiny niekonieczne, ale miłe
3 Października, 2010 - 14:25
A to tym bardziej przepraszam. Zapamiętam, że mam przyjemność z Panią, która kryje się po nickiem esperance.
GC
2 Października, 2010 - 21:21
Nie byłem specjalnym fanem Republiki, czy też GC od "samego początku", ale tekst "Kombinatu" wciąż pamiętam cały, najwyżej pomylę kolejność zwrotek. W latach '80 takie teksty miały zupełnie inny wydźwięk...
"Białe grzywy, krawaty w pasy..."
Dzięki, dycha z przyjemnością... Pzdr :)
Ciechowski był wyjątkowym talentem i indywidualnością
2 Października, 2010 - 22:34
Tak się składa, że wolałam zawsze ballady (Cohen... Kelus :):):)...) i dramatyczne songi (Wysocki, Kaczmarski...), ale jego doceniałem i słuchałem z zainteresowaniem.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Ballady Cohen'a to były lata sześćdziesiąte.
3 Października, 2010 - 11:49
Republika odnosiła największe sukcesy w latach osiemdziesiątych, więc 20 lat później.
Przykro mi, ale komercyjnych produkcji Cohen'a w stylu "Dancing to the end of love" do jego ballad już nie zaliczam i właściwie przestałam go wtedy słuchać.
Wolałam zostawić w pamięci jego stare, przepiękne ballady.
oczywiście wolę starego, dobrego Cohena, ale...
3 Października, 2010 - 15:42
... "Dancing..." też obleci :):):):) Klasa jest klasa, nawet skomercjalizowana. Pamiętam teledysk i to, że mi się podobał. "Republika" nie była w moim guście, ale każdy kolejny utwór odbierałem z zainteresowaniem i akceptacją. Wygląda na to, że jednak była w moim guście :):):)
Oczywiście, każdy, ale to każdy, jeśli chciał zaistnieć za komuny, musiał iść na jakieś ustępstwa. Ciechowski nie pisał jednak i nie śpiewał "Żołnierz dziewczynie nie skłamie", "Po ten kwiat czerwony" czy "Przyjedź mamo na przysięgę"...:):):) Nie szmacił się też, później, jak Krawczyk w "chodnikówkach" nie nagrywał "Dentysta -sadysta" jak Rodowicz, czy "King Brus Li Karate Mistrz" jak... Fronczewski, czyli komercyjnych gniotów. Zrealizował za to "Ta piosenka jest pisana dla pieniędzy" :):):)
Nie pamiętam też, żeby się kurwił beż żenady, jak, nie przymierzając, Hołdys - błazen medialny w kapelutku na łysinie, oplatanym kawałkiem firanki albo starego szlafroka.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: oczywiście wolę starego, dobrego Cohena, ale...
3 Października, 2010 - 16:03
To w jaki sposób Republika nagrywała swoje płyty na początku lat 80-tych, w jaki sposób była promowana wtedy w polskiej telewizji oraz w polskim radiu? Ktoś chyba musiał Republikę promować w tamtym okresie.
http://www.youtube.com/watch?v=G22mTuLvroI&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ov7XHGmK9aU&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=OAAmY0hL2g0&feature=related
Hołdys - błazen medialny w kapelutku na łysinie,
3 Października, 2010 - 18:40
Ciechowski był wyjątkowym talentem i indywidualnością
3 Października, 2010 - 13:09
"Piejo kury, piejo" są zajebiiiste! :):):)
3 Października, 2010 - 15:21
Pomijam już patriotyzm lokalny (jestem z Lublina:)::)), ale to impuls do wykorzystania muzyki ludowej, pierwszy od czasu bodaj "Skaldów". Jakieś "Trebunie Tutki" to komercyjne echo...
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
"Piejo kury, piejo"
3 Października, 2010 - 15:56
No właśnie, jeśli już coś, to to było ciekawe (nawet jeśli wtórne i opóźnione do zachodniej mody na "World Music", to jednak Nasze! Polskie!;), ale i w tekście Kryska wspomina, i ja się osobiście też spotkałem z bardzo ostrą negatywną reakcją na ten utwór. Dlaczego? Ktoś wie coś więcej i się podzieli?
Mufti Turbanator-"Piejo kury, piejo"
3 Października, 2010 - 18:49
Płyta "OjDADAna" okazała się na tyle kontrowersyjna, że wzbudziła gorącą dyskusję muzyków, muzykologów i etnografów. Niektórzy z nich odsądzali Grzegorza z Ciechowa od czci i wiary twierdząc, że to, co zrobił, to zamach na dobro kultury narodowej, profanacja i Bóg wie, co jeszcze.
http://ciechowski.art.pl/wywiad_playboy.html
A ja marzę o tym, aby powstał w wolnej Polsce film o naszych
3 Października, 2010 - 19:34
pilotach walczących pod niebem Anglii.
Muzyka z utworem "nie pytaj mnie" jest podłożona pod film o czeskich lotnikach walczących pod niebem Anglii zatytułowany "Ciemnoniebieski świat". Gorąco polecam do obejrzenia tym z Państwa, którzy tego filmu jeszcze nie mieli okazji oglądać, bardzo mi się ten film podoba.
Dyskusję na ten temat przeniosłem na swój blog:
http://www.niepoprawni.pl/blog/1098/marze-o-tym-aby-w-polsce-powstal-prawdziwie-polski-film-fabularny-o-naszych-pilotach-walcz