Pieniądz i Banki
Zabawa z lokatami na Cyprze, która i nas czeka w Polsce, przypomniała mi o ważnym zjawisku produkcji pustego pieniądza. Ponieważ w mediach już tych prawicowych powoli dojrzewają do zauważania patologii zauważonych przeze mnie parę ładnych lat temu. Zaryzykuje powtórzenie historii polskiego pieniądza po upadku komunizmu. Oczywiście po upadku na cztery łapy.
Skąd się bierze pieniądz? Pieniądz w kraju jest odbiciem wartość tego kraju. Teoretycznie w każdym momencie wyemitowany przez państwo pieniądz ma przełożenie na nieruchomości, kopaliny, obligacje, czyli obietnice zysku, własność prywatną obywateli, czy zdeponowany kruszec.
W roku 1989 mieliśmy państwowe zakłady pracy, gospodarstwa rolne, dostawców energii, kopalnie itp. Dzięki między innymi Balcerowiczowi, który teraz ośmiela się podnosić głos w jakiejkolwiek sprawie ekonomicznej, dokonała się w kraju prywatyzacja.
Normalny człowiek, rozglądając się po swoim gospodarstwie, sprawdzi co przynosi zyski, co straty, co powinno być inaczej zarządzane, a co dostać partnera strategicznego choćby ze względów technologicznych.
I wtedy to co przynosi zyski wycenia wysoko, a to z czym nie daje sobie rady sprzedaje na pniu, każdemu kto się nawinie. Oczywiście pozostawia sobie dobra strategiczne, no bo po co mi las, skoro nie mam tartaku i będę dawał innemu "zarabiać na rżnięcie".
Ale nie u nas. Zamiast wycenić majątek i dokonać jego prywatyzacji poprzez umożliwienie obywatelom otrzymania należnych im udziałów, w pierwszej kolejności, za cenę poniżej ceny gruntu zostały sprzedane zakłady przynoszące największy dochód, znane na arenie również międzynarodowej i co najważniejsze stanowiące konkurencję zakładów zachodnich. Zostały one sprzedane za bezcen. Podobnie jak należące do nich nieruchomości.
WASZĄ WŁASNOŚĆ RZĄD SPRZEDAŁ BEZ WASZEJ WIEDZY I ZA WASZYM PRZYZWOLENIEM. A wy nie zobaczyliście z tego ani grosza.
Kupującymi byli najczęściej ludzie, którzy wcześniej obiektami zarządzali z ramienia partii i jej przydupasów.
Pieniążki z "prywatyzacji" rozeszły się. Nie zasiliły funduszu emerytalnego, nie trafiły w ręce właścicieli czyli narodu.
No ale trzeba coś szybciutko wymyślić i dać ludziom do ręki papierki, no bo przecież im się należy.
Ależ proszę bardzo, damy wam pieniądze z banków. Ale tych pieniędzy w życiu nie zobaczycie. Damy je wam w postaci kredytu.
Polskie prawo, podobnie jak prawo wielu krajów tak zwanych rozwiniętych, umożliwia pożyczanie pieniędzy z lokat, oraz pieniędzy które nie istnieją. Zakładamy bank i z każdej złotówki lokaty możemy pożyczyć 24 razy więcej pustych pieniędzy. Spytajcie pierwszego z brzegu bankowca.
Ha, jest ciekawiej. Kredyt trzeba zwrócić z odsetkami. Odsetkami bez pokrycia, bo przecież kredyt niczego równoważnego pieniądzowi nie wytworzył.
Jeszcze nie zauważyliście, ani do was nie dotarło, że w Polsce wszystko jest droższe niż na zachodzie europy? Droższy chleb, relatywnie droższe paliwo, droższa energia, elektronika. Ale to nic! Weźmy kredyt. I tu działa prawo podaży i popytu. Na rynku pojawiły się pieniądze (z kredytów) można podnieść ceny. Podnoszone są ceny towarów które zaspokajają nasze podstawowe potrzeby. Bezpiecznej egzystencji, jedzenia, zdrowia i edukacji.
Dlatego banki powinny mieć zakaz pożyczania nie swoich pieniędzy, a udzielane kredyty nie powinny przekraczać kapitału banku. Inaczej tworzymy pętlę, eskalującą ceny i napędzającą inflację. Pętlę z przyzwoleniem państwa na istnienie Ambergoldów i Providentów.
Mam propozycję dla odważnych. Idźcie do banku prosto po wypłacie i wypłaćcie z ROR wszystko na 3 tygodnie. Schowajcie w domu w skarpecie, a jak będzie potrzeba wpłaćcie znów tylko tyle ile potrzeba do wykonania przelewów.
Zlikwidujcie lokaty, które przynoszą zyski mniejsze od inflacji.
Zmuście banki do reakcji, inaczej was zjedzą. Reakcja banków uderzy w polityków i oligarchów. BO KOMUŚ BĘDĄ MUSIELI ZABRAĆ REALNE PIENIĄDZE, żeby wam wypłacić.
Poza tym zabezpieczycie się przed wariantem cypryjskim i przy okazji sprawdzicie ministra finansów.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1672 odsłony
Komentarze
Re: Pieniądz i Banki
30 Marca, 2013 - 10:14
Twoja propozycja zbliżona zdaje się do tego, co proponowała (i nawet na jakąś skalę jej się to udało) ta dziewczyna promowana u nas przez SKOKi. Amerykanka, może ktoś pamięta, jak się nazywała...?
Cypr i Polska, to
30 Marca, 2013 - 14:29
System lichwiarski na Cyprze jest dokladnie takim samym systemem lichwiarskim rowniez i w Polsce. To lichwiarze (zydowscy bankierzy) kontroluja cyrkulacje srodkow finansowych i to oni i tylko oni decyduja o tym co ma sie wydarzyc w poszczegolnych krajach w ktorych sprawuja calkowita kontrole nad kredytami, a jednoczesnie skoro kontroluja to sila rzeczy sa zdolni do totalnego szantazu kazdego zyjacego czlowieka jak, kiedy i gdzie ma zyc, i na co wydac swoje pieniadze zdeponowane w lichwiarskim kartelu bankowym.
Kto o zdrowych zmyslach, trzyma swoje pieniadze u zlodzieja?? Kto o zdrowych zmyslach pozwala na to, aby "bank" (zlodziej) decydowal o tym, ile ma i kiedy odzyskac wlasciel wlasnyc pieniedzy?
Kto o zdrowych zmyslach pozwoli na to, aby zlodziej=lichwiarz decydowal o zyciu i smierci (bankructwach, upadlosciach, prywatyzacjach itd.,) kazdego czlowieka, firmy, przedsiebiorstwa, kopalni, stoczni itd.,itd., itd., ????
Kto o zdrowych zmyslach moglby darzyc zaufaniem zlodzieja?
Oczywiscie, odpowiedzi pozostawiam Wam wszystkim, ktorzy wciaz trzymacie pieniadze w banku, uzywacie kart kredytowych, plastikow do maszyn ATM-u i elektronicznych "wygod" przeplywu gotowkowego...
======================
jasiek z toronto
http://polskawalczaca.com
P.S. Cypr, to dopiero poczatek, ktory poszedl za "przkladem" ZUS-owskiego "przekretu"... Tak, tak, to "cyrk finansowy na kwadratowych kolach"...i wciaz dziw mnie bierze, ze sie jeszcze "kreci"...