Racja

Gdy możesz zostać skazanym za zajęcie innego miejsca na trybunie, albo za kradzież klapek. Albo za danie w pysk gnojkowi, który wyraża się niewybrednie o twojej narzeczonej. Albo za pozostawienie 148 cm chodnika. Albo za przekroczenie prędkości o 2 km/h. Albo za zaparkowanie 9,9m od skrzyżowania. Albo za prowadzenie portalu wyśmiewającego pierdołę na wysokim stanowisku. Albo za nazwanie kapusia, kapusiem.
A jednocześnie uniewinniają przywódców gangu, bo prokuratura źle ułożyła karteczki z dowodami. Dusicielka własnego dziecka odpowiada z wolnej stopy. Oszust z wyrokiem w zawieszeniu zakłada dom składowy w ciągu dwóch dni, na podstawie oświadczenia, że posiada stosowne dokumenty. Po niebie latają samoloty linii, która nie ma zezwolenia na transport ludzi. A żona oszusta i wiceprezes dysponuje spornym majątkiem bez ograniczeń.

Czy nadal uważasz, że policjanci mają prawo cię spałować w obronie demokratycznie wybranej władzy?
U nas nie było jeszcze takiego przypadku, a piszę to zbulwersowany scenami z Madrytu gdzie z tłumu ichnie zomole wyciągały po sztuce i skopawszy uprzednio ładowały do suk przy żadnej reakcji tłumu.
Podejrzewam, że w przypadku zamieszek u nas byłoby tak samo.
Dlatego, że my nadal wierzymy w praworządność ustaloną po 1989 roku. Nadal wierzymy, że ustanawiane prawa powinny być przestrzegane, a pan policjant ma rację gdy nas karze.

Gówno prawda. W naszej historii (której zabrania się uczyć) jest lekarstwo na tyranię. Nazywa się konfederacja lub rokosz. Można powstać, nawet zbrojnie przeciwko władzy, która rządzi niezgodnie z obietnicami, kolaboruje z obcymi mocarstwami i działa na szkodę obywateli. I taki bunt (czy też rebelia) jest zgodny z prawem.

Ja się nie zawaham, gdy moje zdrowie lub życie będzie zagrożone, przez debila zbyt głupiego żeby pozostać produkcyjnym obywatelem, ale wystarczająco tępego do prewencyjnych sił policji.

Przećwicz sobie taką sytuację w wyobraźni, żebyś nie wyszedł na blondynkę z dowcipu, która przestaje uciekać przed lwem, bo to nie ona piasek mu w oczy sypała.

U nas zabawa typu Ghandi nie przejdzie. Za mało nas jest żeby ginąć, to ich powinno zacząć brakować.