Copperfield polskiego rolnictwa

Obrazek użytkownika Mieszczuch7
Blog

Marek Sawicki, minister rolnictwa szalenie się uaktywnił w mediach po poniedziałkowym, przegranym procesie z posłem do PE Januszem Wojciechowskim. Niestety, zamiast sobie poprawiać notowania, to on coraz gorzej dołuje, pogrąża się i żenuje! A to się nagle wciela w rolę obrońcy drobiarzy, a to w cudotwórcę, obniżającego ceny, tylko patrzeć jak odegra obrońcę tytoniarzy!

Wczoraj, koło południa, ledwie oczy mi się rozkleiły, a tu słyszę jak w radio TOK FM tenże minister Sawicki mówi, że żywność stanieje! Szok, niezdrowy tak z rana... A on nie bacząc na naszą wytrzymałość dalej nam wmawia, że "główny wzrost cen żywności mamy już za sobą" i przekonuje, że "w marcu już wzrost cen żywności wyhamował". Dlaczego? Nie wiadomo! Powołał się na jakieś tajemnicze analizy z lat ubiegłych, nie wiadomo jakie, ani czy mają jakieś przłożenie na aktualną sytuację? A sytuacja jest taka, że ekonomiści alarmują, że państwo może zbankrutować, że możemy pójść w ślady Portugalii, że również problemy USA mogą się odbić na nas i może wystąpić kolejna fala kryzysu... Więc, mówiąc krótko, ekspertów nic nie skłania do optymizmu. Mimo to minister Sawicki mówi, że żywność będzie tanieć! Copperfield jakiś? Cuda! Cuda! Cuda!

Poza tym Sawicki nie czuje się jako minister rolnictwa w żaden sposób powołany do jakichś działań na tym rynku, do jakichś interwencji czy akcji ratunkowych. Jego zdaniem temu, że wzrosły ceny cukru, winien jest ... UOKiK! Minister, jak zwykle, nie widzi w sobie winy żadnej, łatwo przyjął on tezę o spekulacjach i zmowach cenowych, no i znalazł sobie kozła ofiarnego! A wielki przekręt ze zlikwidowaniem polskich cukrowni? Nieważne, daleka przeszłość, zapomnijmy!

Rolnicy jednak nie zapominają tak łatwo i na pewno będą wdzięczni ministrowi za tę ocenę, że " na szczęście dochody rolników rosną". Tak, tak rządy koalicji PO-PSL to dla rolników po prostu czas "pogody dla bogaczy"!

Minister Sawicki poniósł sromotną klęskę , bo, niestety, wytoczył posłowi Wojciechowskiemu proces. Obraził się on na krytykę. Nie, nie osobistą krytykę, ale krytykę jego dokonań jako ministra, urzędnika. Teraz już jest taka wolność krytyki, wolność słowa, że ani poseł, były szef NIK-u zresztą, ani tym bardziej jakiś szary obywatel nie może sobie skrytykować członka rządu, bo wyląduje w sądzie! Postraszy cię taki minister kłamliwymi zarzutami, wyrokami, odszkodowaniami i zniszczeniem do ostatniego grosza! No, ale tym razem się jednak nie udało! Sędzia potrzebował nie więcej niż kwadrans na orzeczenie: uznał on nasze obywatelskie prawo do krytyki i racje posła Wojciechowskiego. W marcu ubiegłego roku poseł ujawnił na swoim znakomitym blogu, że minister rolnictwa zmarnował ot tak sobie 800 mln zł unijnej pomocy, przewidzianej na ratowanie gospodarstw rolnych uprawiających tytoń. „Zmarnował, bo o kilka tygodni za późno złożył do Brukseli wniosek, Bruksela spóźniony wniosek odrzuciła i polscy rolnicy pieniędzy nie dostali” - mówi Wojciechowski, podkreślając, że sam włożył bardzo wiele trudu w PE walcząc o uzyskanie tych środków.

Poza kontrolą społeczną pozostaje to, ile jeszcze środków unjnych ten i inni ministrowie tego rządu zmarnowali? Ile szans dla Polski zaprzepaśclili?

http://www.piagro.pl/wiadomosci-rolnicze/polska/minister-sawicki-najwyzsze-wzrosty-cen-zywnosci-mamy-za-soba.html

http://kppis.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=274:-janusz-wojciechowski-wygra-z-markiem-sawickim&catid=3:informacje&Itemid=160

Brak głosów