Wyjaśnienia NPW wyjaśniają to co było wiadomo.

Na konferencji prasowej Prokurator płk Rzepa dość pokrętnie i zawile wyjaśniał to co zdarzyło się z ciałami osób, na razie dwóch, które zginęły w katastrofie Smoleńskiej.

Pokrętne dlatego, że wyjaśniał sprawy oczywiste a na konkretne pytania uciekał a to że tajemnica śledztwa a to dobro śledztwa, unikając konkretnych odpowiedzi tak-tak, nie-nie.

Dziwnym w tym wszystkim wydaje się badanie dokumentów i materiałów które pozwoliłyby na ekshumacje ciał ofiar i tym m.in. tłumaczył dlaczego nie przeprowadzono ich do tej pory, a to już 2,5 roku po katastrofie.

Prawdą wydaje się natromiast wiadomość oficjalna, że nie było ze strony Prokuratury zakazu otwierania trumien czy przeprowadzania ekshumacji.

Z innych przekazów wiadomo, że zakaz taki wypłynął z URM a konkretnie od p.Arabskiego, jaki był tego cel, kto za tym stał należy również wyjaśnić a osobę, tak konkretną osobę, pociągnąć do odpowiedzialności.

Tym razem wzięcie tego na własne plecy przez p.Tuska /choć nie jest bez winy/ i przeprowadzenie 'poważnej rozmowy' nie wystarczy, ktoś musi w końcu ponieść za to pełną odpowiedzialność karną.

Innym zagadnieniem jest praca NPW, co oni zrobili przez ten czas od katastrofy, czym się zajmują jak dwa i pół roku potrzebne im było na analizę materiałów aby zezwolić na ekshumację, czyżby dostali nowe materiały?, chyba nie, wszystko jest dalej w posiadaniu Rosjan, samolot, czarne skrzynki, materiały faktograficzne, broń BOR-owców, telefony i wszystko co znalazło się na miejscu dziwnej lecz nad wyraz tragicznej katastrofy.

To ya.