Smoleńsk 2010 - samolot widmo lądujący 10.04.2010 roku na Siewiernym
Samolot – widmo, to dla „badaczy” wydarzeń z 10.04.2010 roku wszystkich opcji, włącznie z najwybitniejszymi na świecie ekspertami podesłanymi A.Macierewiczowi z USA a w 2017 roku także Prokuraturze Krajowej z prokuratorem Pasionkiem na czele, o „uczonych” z Komisji MAK i ich „uboższych w wiedzę” krewnych z KBWLLP pod kierownictwem obecnego posła dr Laska, nie wspominając coś, czego się nie dopatrzyli przez prawie 10 lat od zdarzenia.
Tymczasem o jego istnieniu są wzmianki w dokumentacji oficjalnych organów zajmujących się śledztwem smoleńskim.
Są to:
1. Ekspertyza IES z 12.01.2015 roku przygotowana na zlecenie Wojskowej Prokuratury w Warszawie
Stenogram rozmów z wieży, zarejestrowanych przez otwarty mikrofon
Fragment rozmowy Krasnokutskiego z Sypką(strona 129/361 – 130/361):
Czas stenogramu: moskiewski
On ląduje o 8:50. A teraz widoczność, no, teraz się już poprawia, ale nikt, i Marczenko, wczoraj cały dzień rozmawialiśmy, nikt mgły nie zapowiadał. I rano wszystko było normalnie. A tu nagle, o godzinie dziewiątej, tak się zaciągnęło, widzialność mniej więcej tysiąc dwieście. No normalnie wylądował. Myślę, że jest dobrze wyposażony, bo przecież to niezły samolot. No w zasadzie wylądował normalnie, dobrze się spisali. Myślałem, prawdę mówiąc, że odejdzie na drugi krąg. W zasadzie to wszystko i myślę, że o dziesiątej trzydzieści, że teraz temperatura się podniesie, no w każdym razie nie powinno być gorzej niż półtora.
2. Postanowienie Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga z 30 czerwca 2012 roku, o umorzeniu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, w wątku cywilnym
Sygnatura akt V Ds. 32/11
http://www.naszdziennik.pl/uploads/special/uzasadnienie.pdf
Na str. 155 dokumentu PO W-wa – Praga, czytamy na temat tego lądowania samolotu na lotnisku Siewiernyj, które to lądowanie z godziny 8:50 c.m. PO Warszawa Praga przypisuje lądowaniu Jak-40 nr 044 z dziennikarzami na pokładzie, który wg Raportu MAK lądował o godzinie 9:15 c.m.
Przez następnych 7 lat nikt oficjalnie tego nie zakwestionował, z załogą samolotu Jak-40 nr 044, dziennikarzami i z samym A.Macierewiczem na czele.
Oto ten fragment Postanowienia:
(…)
Wcześniej, około godziny 8.50 czasu miejscowego na lotnisku w Smoleńsku wylądował samolot Jak-40 z dziennikarzami, którzy po przeprowadzeniu kurtuazyjnej odprawy paszportowej udali się autokarami na cmentarz do Katynia. Na terenie cmentarza w Katyniu oczekiwali również członkowie delegacji, którzy przybyli tego dnia pociągiem specjalnym.
(…)
Pytanie o to, co to był za samolot, pozostaje otwarte.
Czy ktoś z czytających ma jakieś sensowne wytłumaczenie tego przypadku, jaki znalazł się w materiałach ze śledztwa?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 959 odsłon
Komentarze
Ruski samolot i jego załoga robił próbne podejścia do lądowania
2 Grudnia, 2019 - 20:27
- bo sprawdzał w ten sposób co będą widzieli nasi piloci z Tupolewa i czy otrzymają błędne wskazania na urządzenia.
Potem w mediach antypolscy bandyci z tefałenu powtarzali kłamstwo że Tupolew podchodził trzy krotnie do lądowania.
Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".
@ ilośc miejsc pasazerkich 2 osobyzwykły polak
2 Grudnia, 2019 - 21:52
Proszę zwrócić uwagę na opinię Krasnokutskiego na temat jakości tego samolotu(zapewne na jego wyposażenie: awionikę, czyli przyrządy i systemy pokładowe pozwalające na sprawne i bezpieczne lądowanie.
Takim wyposażeniem dysponowały maszyny rządowe na wyposażeniu 36SPLT.
TU154M nr 101 to ten, którym podróżowała Delegacja a TU154M nr 102 był formalnie od 12.01.2010 roku w zakładach "Awiakor" w Samarze, gdzie miał podlegać generalnemu remontowi, czyli praktycznie był w rosyjskich rękach.
Jak się potem okazało, czas jego remontu został przekroczony prawie o półtora miesiąca(powrócił 21.09.2010 roku) od tego co zapisano w kontrakcie na remont.
Wg ocen wielu blogerów, w tym i wg mojej oceny, ten samolot, który powrócił z Samary 21.09.2010 roku, posiadał cechy fizyczne(cechy kadłuba i wyposażenia wnętrza) takie jakie posiadał TU154M nr 101, który rzekomo miał ulec katastrofie.
Te cechy zewnętrzne kadłuba, to trójkątne blachy wzmacniające słupki międzyokienne kokpitu i związane z tym wymalowania kadłuba(kokpitu) w postaci czerwonych pasów, których to blach wzmacniających słupki międzyokienne TU154M nr 102 nie posiadał a ten samolot po powrocie z Samary posiada.
Cechy wyposażenia wewnętrznego, które wskazują, ze ten samolot, który powrócił z Samary to TU154M nr 101 a nie nr102 to:
- ilość miejsc pasażerskich - 90(tyle miał nr 101) - wersja prezydencka
- kabina pasażerska składająca się z trzech salonek VIP(4+8+8) i kabiny ogólnej dla 70 osób)
Tymczasem TU154M nr 102 miał następujące wyposażenie:
- ilość miejsc pasażerskich - 100 - wersja premierowska
- kabina pasażerska składająca się z dwóch salonek VIP(4+8) i kabiny ogólnej dla 88 osób)
W Raporcie KBLLP podano, że 6.04.2010 roku dokonano w TU154M nr 101 przeróbki saloniku nr 3 z 8 miejsc na 18 miejsc(gdyby była to przeróbka prawdziwa, to ci co o niej zdecydowali, zgniliby w więzieniu a ty się okazuje, ze nawet dla Antka to nic nie znaczy i przeszedł nad tym do porządku dziennego, jak i nad innymi sprawami, np. tymi które są tematem tej notki), co miało powiększyć ilość miejsc pasażerskich z 90 do 100 czyli propagandowy zabieg, by uzasadnić fakt, ze na wrakowisku było 100 foteli pasażerskich a nie 90.
Przy ilości miejsc pasazerskich TU154M nr 101 jako 90, nie było potrzeby dokładać 10-ciu, by było w sumie 100 miejsc, bo i tak z 90 miejsc jakie posiadał TU154M nr 101 wystarczało dla pasażerów.
Jeśli od 96 ofiar odejmiemy tych co mieli miejsca służbowe(4 członków załogi + 4 stewardessy) to pasażerów było: 96 -8 = 88 a miejsc pasażerskich nr 101 miał 90, wiec jeszcze mogłoby się pomieścić 2 osoby.
Po co byłaby w takim razie przeróbka i w jej wyniku 12 miejsc wolnych(a podobno nie było już więcej miejsc wolnych, bo chętnych było wielu ale im odmawiano z braku miejsc).