Prawo komunistyczne a Niemcy

Obrazek użytkownika Godziemba
Historia

Od początku swych rządów komuniści dążyli do prawnej dyskryminacji ludności niemieckiej.  

W memoriale komunistycznego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z końca 1944 roku postulowano dyskryminację Niemców i Volksdeutschów, a kwestie te „winny znaleźć rozwiązanie w formie dekretów i przepisów obejmujących wyłącznie osoby narodowości niemieckiej, posiadających obywatelstwo niemieckie, zamieszkałych w granicach obecnej Rzeczypospolitej”.
 
Wśród aktów prawnych dotyczących Niemców na szczególną uwagę zasługują dekrety. Manifest PKWN uznając konstytucję kwietniową za „faszystowską”, opowiedział się za powrotem do konstytucji marcowej, która nie przewidywała – w odróżnieniu od kwietniowej – takiego źródła prawa jak dekret. Tak więc z formalnego punktu widzenia nie było konstytucyjnej podstawy prawnej, która zezwalałaby na wydawanie dekretów.  
Komunistyczna praktyka nie przywiązywała żadnej wagi do sprzeczności, uznając, iż to władze mają prawo decydować, co było, a co nie było prawem. Na gruncie prawa, usiłowano zalegalizować tę sytuację, wskazując, iż „konstytucja marcowa obowiązuje nie dlatego, że została nielegalnie uchylona, ale dlatego, ze taka jest wola nowych rządzących. Mamy do czynienia z pierwotnym powstaniem nowej władzy, a nie z powstaniem jej pochodnym, opartym na nieistniejącym i formalnie obowiązującym (choć gwałtem usuniętym) porządku prawnym. Mamy do czynienia z rewolucyjną, a nie formalnie legalną genezą nowej władzy”.
 
Wśród tych dekretów należy przede wszystkim wymienić: dekret środkach zabezpieczających w stosunku do zdrajców Narodu, dekret o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego wrogich elementów, dekret o odpowiedzialności karnej za odstępstwo od narodowości w czasie wojny, dekret o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego osób narodowości niemieckiej.
 
Nie bez znaczenia był fakt, iż deklarowana przez komunistów potrzeba ukarania rzeczywistych przestępców, była przykrywką dla rozprawienia się z opozycją polityczną. Stosowanie prawa z mocą wsteczną często w ogóle nie miało ani uzasadnieni a aksjologicznego ani merytorycznego. Podobne przyczyny miała niedookreśloność i ogólnikowość przepisów, opisujących rodzaj popełnianych przestępstw.
 
Oczywiście przestępstwa te mogły być popełnione jedynie na rzecz III Rzeszy, w żadnym zaś wypadku ZSRS. Ujawnione fakty służby w formacjach sowieckich uznawane były za przejaw „patriotyzmu” i postępowania zgodnego z „polską racją stanu”.
 
Problemem szczególnie złożonym była sprawa Volksdeutschów. Z jednej strony podkreślano, iż każdy przypadek należy traktować indywidualnie, z uwzględnieniem okoliczności łagodzących, z drugiej jednak zakładano a priori, iż istniała pokaźna grupa Volksdeutschów, którzy siłą rzeczy dopuścili się zdrady, w związku z tym – jako winni z mocy prawa – nie powinni byli mieć prawa do obrony. Potrzebę wyłączenia ze społeczeństwa wrogich elementów uzasadniano potrzebą „polskiej racji stanu, która wymagała, aby ci, którzy w okresie wojny zawiedli, przeszli na stronę wroga i przyjęli światopogląd faszystowski – zostali wyeliminowani ze zdrowego organizmu, jak i z wrogości ogółu w stosunku do zdrajców, która przyjmowała nieraz spontaniczne formy i musiała być hamowana”.
 
Osoba wpisana Volkslistę została zobowiązana do poddania się procesowi rehabilitacji. Jego pozytywny wynik przywracał pełne prawa obywatelskie i zwalniał majątek spod dozoru, negatywny zaś powodował umieszczenie na czas nieoznaczony w miejscu odosobnienia, poddanie przymusowej pracy, utratę na zawsze praw publicznych i obywatelskich, a także przepadek całego mienia. Ogółem do końca lipca 1946 roku wnioski rehabilitacyjne złożyło ponad 220 tysięcy osób, z czego rozpatrzono zaledwie 71 tysięcy wniosków – 70% decyzji było pozytywnych, a 30% negatywnych.
 
Na mocy dekretu z 13 września 1946 roku o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego osób narodowości niemieckiej, pozbawiono obywatelstwa polskiego osoby, „które po ukończeniu 18 roku życia swym zachowaniem wykazały niemiecką odrębność narodową”. Pozbawienie obywatelstwa oznaczało obligatoryjne wysiedlenie z kraju oraz utratę majątku, utratę prawa do dziedziczenia oraz przyjmowania darowizn.
 
Zgodnie ze spisem powszechnym przeprowadzonym 14 lutego 1946 roku na terytorium Polski zamieszkiwało prawie 2,3 mln Niemców, w zdecydowanej części na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Nie traktowano ich jako ludności rodzimej, gdyż, jak określił to Władysław Gomułka: „Niemcy znaleźli się na nich tylko jako przybysze, którym zaborczość i agresja ich przodków utorowała drogę na podbite tereny Polski piastowskiej”. W efekcie strategia komunistycznych władz w stosunku do ludności niemieckiej, osiadłej na Ziemiach Odzyskanych oparta była na dewizie: „Nie chcemy ani jednego Niemca, ale nie oddamy ani jednej duszy polskiej”. Udowodnienie polskiej narodowości polegało na wykazaniu pełnej łączności z narodem polskim.
 
Wysiedlenia Niemców odbywały się na podstawie umowy poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 roku oraz akty wykonawcze – plan Sojuszniczej Rady Kontrolki z 20 listopada 1945 roku ustalający szczegóły wysiedlenia ludności niemieckiej, umowa polsko-brytyjska z 14 lutego 1946 i polsko-sowiecka z maja 1946, na mocy których transporty wysiedlanych kierowane były do brytyjskiej lub radzieckiej strefy okupacyjnej.
 
Mimo surowego traktowania Niemców, szczególnymi względami cieszyli się niemieccy fachowcy, gdyż jak słusznie twierdzono „bezwzględne usunięcie całej ludności niemieckiej (…) wywołałoby ujemny wstrząs w życiu gospodarczym miasta, zwłaszcza przez pozbawienie rynku pracy fachowców i niewykwalifikowanych sił roboczych, których trudno będzie zastąpić polskimi robotnikami, zważywszy na ogromne straty narodu polskiego”. O konieczności zatrudnienia pracowników niemieckich przekonany był także komunistyczny minister przemysłu Hilary Minc, który w sierpniu 1945 roku dowodził, iż „jest rzeczą przemysłu wykorzystać ich mądrze i rozumnie, stosownie do kwalifikacji i traktować ich nie tak, jak oni nas traktowali, ale tak, żeby ich praca dała jak najlepsze wyniki”. Ogółem w przemyśle ziem zachodnich latem 1945 roku zatrudnionych było zaledwie 15 tysięcy Polaków i aż 75 tysięcy Niemców. Ponadto około 100 tysięcy Niemców zatrudnionych było w jednostkach Północnej Grupy wojsk sowieckich.
 
Jednocześnie zwracano uwagę, aby nie zatrudniać Niemców w „restauracjach, kawiarniach, barach, hotelach, sklepach, zakładach fryzjerskich, szpitalach i innych przedsiębiorstwach, odwiedzanych przez publiczność”.  
 
W przypadku majątków poniemieckich, na podstawie dekretu z 8 marca 1946 roku o majątkach i poniemieckich, Skarb Państwa przejmował na własność wszelki majątek Rzeszy Niemieckiej, niemieckich osób prawnych, obywateli Rzeszy Niemieckiej oraz osób zbiegłych do nieprzyjaciela. Przepisy dekretu nie dotyczyły obywateli niemieckich, którzy mieli polską narodowość.
 
Konfiskaty mienia niemieckiego przeprowadzano na podstawie rezolucji nr 4 z Breton Woods z dnia 22 lipca 1944 roku, która dopuszczała zajmowanie niemieckiego mienia, jako zabezpieczenie mienia zrabowanego przez Niemców w innych krajach. Natomiast w myśl rozdziału V protokołu Konferencji Jałtańskiej z lutego 1945 roku mienie niemieckie winno być zajęte na cele świadczeń reparacyjnych dla państwa koalicji antyhitlerowskiej, a zarazem w celu zniszczenia potencjału militarnego Niemiec.  
 
Kwestia karnego rozliczenia z przeszłością osób, które podczas wojny odstąpiły od narodowości polskiej na rzecz niemieckiej znalazła swój finał w ustawie amnestyjnej z          20 lipca 1950 roku, w której preambule stwierdzono, iż „uwzględniając wkład w pracy nad odbudową kraju większości obywateli, którzy – ulegając naciskowi okupanta hitlerowskiego – zgłosili swą przynależność do narodowości niemieckiej oraz mając na uwadze wzmocnienie i ugruntowanie władzy ludowej i jej osiągnięcia we wszystkich dziedzinach życia politycznego, gospodarczego i społecznego – Sejm Ustawodawczy w szóstą rocznicę Odrodzenia Polski uznaje, że dojrzały warunki do zniesienia w stosunku do tychy obywateli istniejących dotąd sankcji oraz ograniczeń w korzystaniu przez nich z pełni praw obywatelskich”.
 
Równocześnie władze komunistyczne rozważały uznanie mieszkających w Polsce Niemców za mniejszość narodową. Niewątpliwie wpływ na tę zmianę nastawienia miało powstanie NRD i podpisanie z tym państwem w dniu 6 lipca 1950 roku układu o uznaniu ustalonej w Poczdamie granicy polsko-niemieckiej.
 
W dniu 10 marca 1951 roku Sekretariat KC PZPR przyjął uchwałę przyznającą ludności niemieckiej w Polsce równouprawnienie w prawie do pracy i wynagrodzenia za pracę, prawie o wypoczynku oraz przywrócił uprawnienia do pielęgnowania własnej kultury.
 
Wybrana literatura:
 
W. Borodziej, H. Lemberg – Niemcy w Polsce w świetle dokumentów
C. Osękowski – Społeczeństwo Polski Zachodniej i Północnej w latach 1945-1956. Procesy integracji i dezintegracji
Ludność niemiecka na ziemiach polskich w latach 1939-01945 i jej powojenne losy
Z. Romanow – Polityka władz polskich wobec ludności rodzimej ziem zachodnich i północnych w latach 1945-1960
M. Muszyński – Przejęcie majątków niemieckich przez Polskę po II wojnie światowej. Studium prawno-międzynarodowe i porównawcze      
Brak głosów