Uważam Rze - gazeta odkrywców

Obrazek użytkownika coryllus
Kraj

Nie tak dawno pan Igor Janke polecał nam w salonie 24 tekst Jerzego Jachowicza traktujący o tym, że naszym publicznym życiu za dużo jest tajniaków, którzy – w wyniku zaniechanej lustracji – zajęli najlepsze miejsca w bankach, nowych służbach i w ogóle wszędzie. Niesamowitego tego odkrycia dokonał – przypomnę – nie byle kto, bo sam pan reaktor Jachowicz i to już w dwadzieścia lat po tak zwanej transformacji. Tekst pana redaktora był w numerze tygodnika Uważam Rze, tekstem wiodącym. Takim najważniejszym, nad którym trzeba się pochylić i myśleć. Swoje polecanki redaktor Janke skończył, zresztą tradycyjnym już zwrotem – a wy? Jak myślicie? Żebyśmy nie mieli żadnych wątpliwości co czynić w tym momencie należy.

Ja nie będę kontynuował teraz tego szyderstwa, bo mam coś nowego. Oto Ziemkiewicz Rafał na podstawie raportu Fundacji Republikańskiej napisał tekst o tym, że w Polsce rządzą zawodowe sitwy nie dające dostępu do pracy młodym. Napisał ten Ziemkiewicz, że nie ma systemu licencjackiego a jest patronacki czy jak kto woli koncesyjny i to jest tragedia. Odkrywczość tekstu Ziemkiewicza i tego całego raportu polega na tym, że raport tej fundacji wykrył o wiele więcej licencjonowanych zawodów niż to nam się wcześniej zdawało.

Bo przecież o tym, że jest źle wiemy od dawna i od dawna widzimy, że wszyscy, ale to absolutnie wszyscy, z wyjątkiem tak zwanych drobnych przedsiębiorców czyli frajerów zrobionych w Karola są zainteresowani utrzymaniem tego stanu. Podejrzewam wręcz, że należą do tej grupy także ludzie z Fundacji Republikańskiej, a co do składu redakcji tygodnika Uważam Rze to mam wręcz absolutną pewność. Tekst Ziemkiewicza nie jest więc odkrywczy w ten sposób o jaki chodziło Ziemkiewiczowi, ale jest odkrywczy w inny sposób, o którym Ziemkiewicz nie ma pojęcia. Należy bowiem do gigantycznej grupy ludzi, którzy posiadają dar niewidzenia spraw i rzeczy leżących przed ich oczami. Pisze oto Ziemkiewicz co następuje:

Jeśli do wejścia do danego zawodu niezbędna jest rekomendacja komendanta wojewódzkiego , to sprawa jest oczywista, że tworzy się ciepłe synekury dla swoich (chodzi o komendanta wojewódzkiego policji jak mniemam) (...) Jednym z wielu z wielu przykładów może być zarządca nieruchomości. Po co tu akceptacja na szczeblu województwa? Dziwi się Ziemkiewicz.

Proszę Państwa powyższa informacja powinna moim zdaniem postawić na nogi wszystkich dziennikarzy, we wszystkich redakcjach jak kraj długi i szeroki. Ziemkiewicz zaś, gdyby był tym za kogo się podaje, czyli wybitnym i głębokim publicystą, powinien po przeczytaniu tego fragmentu raportu Fundacji Republikańskiej wręcz zemdleć z wrażenia.

Przede wszystkim należałoby zbadać jak wyglądają procedury wyłaniania takich zarządców nieruchomości. Potem dowiedzieć się na czym owa akceptacja przez komendanta polega i kto – personalnie oraz w jakim trybie – jest akceptowany, a kto akceptowany nie jest. Na koniec zaś należałoby wybrać w kraju kilkunastu zarządców, lub wręcz wcielić się w jednego z nich i zbadać jak to zarządzanie nieruchomościami wygląda od strony władzy właśnie, czyli od strony tegoż komendanta wojewódzkiego, który każdego zarządcę musi zaopiniować i do pracy przysposobić. Tak zrobiłby dziennikarz z prawdziwego zdarzenia i takie postępowanie wdrożył by w życie każdy uczciwy naczelny, który wie na czym polega jego misja. To jest temat wprost bombowy i ja go redakcji tygodnika „Uważam Rze” oddaję za darmo, za bezdurno wprost i jeszcze do tego gotów jestem założyć się z każdym, że nikt tego tematu nie ruszy.

Państwo już mam nadzieję zorientowali się o co chodzi. Otóż chodzi o utrzymanie kontroli nad obywatelami i ich lokalami, a także o zbieranie informacji. Rzecz jasna nie o wszystkich, mamy wszak państwo prawa nie państwo lewa i zarządcy nieruchomości pouczeni, a może i przeszkoleni w komendzie wojewódzkiej policji zbierają jedynie informacje o osobach podejrzanych, poszukiwanych lub o jakiejś patologii? Czy aby na pewno? Mam co do tego pewne wątpliwości. Gdyby bowiem było jak piszę, po cóż akceptacja na szczeblu województwa? Wystarczyłaby wizyta u dzielnicowego co jakiś czas. Może więc ta akceptacja zarządców nieruchomości nie jest tym czym się wydaje. Tak się składa, że znałem kiedyś jednego zarządcę nieruchomości, a o drugim słyszałem. Ten drugi – zanim zniknął w tajemniczych okolicznościach - podejrzewany był o zamordowanie żony. Ten pierwszy zaś ma na twarzy po prostu napisane, że jest kapusiem. Oczywiście nie wolno uogólniać i wierzę głęboko w to, że zawód zarządcy nieruchomości obstawiony jest przez ludzi szlachetnych i prawych, którym na sercu leży jedynie dobro nieruchomości i ich właścicieli. Są jednak wyjątki i te warto byłoby zbadać. Nie zrobi tego Ziemkiewicz, bo ma inne zadania. Z tego samego powodu nie zrobi tego Fundacja Republikańska. Nie zrobi tego nikt, bo nie chodzi o to, by szukać tematów i wyjaśniać cokolwiek patrząc na ręce władzy. Chodzi o to, by o tym w możliwie zawoalowany i dobrze opłacony sposób opowiadać. Taka jest dziś funkcja mediów i wybitnych publicystów.

Każdy kto żył w komunie wie jaka była rola cieciów w blokach i jaka była rola sołtysów na wsi. Rzeczywista, nie deklarowana. Chodziło o donoszenie na bliźniego swego. Po prostu. Dziś zaś system ten jest zapewne mocno udoskonalony i wypadałoby te ulepszenia zbadać. Pozostawmy to dziennikarzom z tygodnika odkrywców „Uważam Rze”. Zajmijmy się czymś innym.

Mamy oto zawód dziennikarza. On co prawda na razie nie jest koncesjonowany, ale może się okazać, że za chwilę będzie. Koncesję zaś wydawać będą ludzie z obecnej redakcji „Uważam Rze”, jasne więc jest, że ja jej nie dostanę. Właściwie te koncesje wydawane są już dziś, ale tak nieoficjalnie. Przecież wiadomo, że do takiego „Uważam Rze” nikt nie wpuści stażysty, żeby nauczył się zawodu. Budżety są za wysokie, a istota projektu jest inna niż deklarowana, czego na razie wykazywać mi się nie chce, ale może się kiedyś przełamię. Jeśli patrzmy na nazwiska i twarze redaktorów musi nam przyjść do głowy myśl, że przecież ci wszyscy faceci się znają. To są kumple od kielicha i golonki i nic tu doprawdy do rzeczy nie ma fakt iż są oni prawicowi, lewicowi czy jacyś inni. Grupka kolegów zrobiła sobie gazetę i za jej pomocą pewne treści promuje, a pewne omija. O tych zarządcach akurat omija z niewiadomych przyczyn. Wracajmy jednak do rzeczy. Ziemkiewicz zna Semkę, a ten ostatni Horubałę, Zaremba zna wszystkich tak samo jak Wildsetin. Nie wiem kim jest Marek Pyza, ale to się pewnie jakoś da wyjaśnić. Krzysztof Fuesette – wiadomo. Karnowscy wiadomo. Jest jeszcze Piotr Gabryel, Filip Memches i kilku innych. Po prostu sitwa. Nie zmienna i nie reformowalna od dwudziestu lat. Kiedy jest bardzo źle zasłaniająca się wartościami, a to chrześcijańskimi, a to liberalnymi, a to jakimiś innymi w zależności od okoliczności. Większość z tych osób to także znajomi naszego gospodarza oraz innych gospodarzy zarządzających innymi mediami. Pozostaje jeszcze ta Fundacja Republikańska. Sprawdźmy kto tam jest na liście płac. Dwa nazwiska pierwsze z brzegu: Przemysław Wipler i Marek Wróbel. Ten ostatni kończył dziennikarstwo. Musi być więc z tej samej bajki co Ziemkiewicz i jego koledzy z redakcji. Na stronie Fundacji reklamuje się pismo „Rzeczy wspólne”. Świetny tytuł na tę okoliczność. Na bannerze można przeczytać nazwiska, wśród nich nazwisko Fuesette i nazwisko Warzecha. Sami swoi. Nie ma mocnych. A z tymi zawodami i dostępem do nich to prawda. Wszystko prawda. I jeszcze na szkoleniach oszukują. Tak, tak. Ziemkiewicz o tym napisze w następnym numerze tygodnika odkrywców.

Brak głosów

Komentarze

O co tak naprawdę Tobie chodzi? Wymieniasz nazwiska dziennikarzy, ten to wiadomo , tego wszyscy znają, tamten, to też wiadomo kim jest! Jednym słowem, sami znajomi publicyści w życiu publicznym! Ale w czym rzecz? Znają sie, to znaczy co? Nie mają prawa pisać, o sprawach interesujących społeczeństwo? Nie mają prawa mieć własnego zdania? Od jakiegoś czasu, trudno mi Coryllusa pojąć? Może dlatego, że się nie znamy? 

Vote up!
0
Vote down!
0

viki

#185100

powstac tylko w mętnej głowie. Mam nadzieje ze to tylko chwilowe zmętnienie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#185135

....pppppppo.....ppppoooooo..... wodów poooolityyyyycznych :):):):)
Napadanie na "Uważam że" i Ziemkiewicza wynika z poczycia krzywdy wobec podobnej nieeee....nnnnieeeee. nieeeeee..... sprawiedliwości.
Jasne, ze kumoterstwo, łapówki i sunekurki są (nienormalną) norma od stuleci zaborów. Niemniej warto pamiętać, że: "Wielu jest powołanych, ale niewielu wybranych". Salon24 wyjechał na karkach "aspirantów", któzy teraz (dziwnie późno) odkrywają, ze ich ktoś wy........ł bez masła. Nawet bez masła!:):):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#185134

Coryllusie,please. Masz swietne pióro tam,gdzie  piszez o tym,na czym sie naprawde znasz.Erudycją mógłbyś zawstydzić niejednego,dlatego proszę: nie pisz z pozycji osobistych prawdziwych  bądź urojonych żalów. Ostatnio zawsze zasługiwałeś na 10,ale dzisiaj z przykością daję jedynke.Sorry,Winnetou."Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#185137

Czyli nikt nie jest zadowolony ze swoich pieniędzy  - każdy ze swojego rozumu

Vote up!
0
Vote down!
0
#185162