"Godność" o sądach III RP i Kociołku

Obrazek użytkownika Jadwiga Chmielowska
Kraj

Oświadczenie

Wyroki wydane przez Warszawskie Sądy uniewinniające Stanisława Kociołka za zbrodnie popełnione na Wybrzeżu w grudniu 1970 r , posłankę Sawicką oraz burmistrza Helu Wądołowskiego za oczywistą korupcję a także postawa sędziego Milewskiego z Gdańska,sędziów warszawskich sądów, I Tuley, W Małka i P Rysinskiego, ukazują stan postkomunistycznego wymiaru sprawiedliwości. Takich kuriozalnych wyroków wydanych na przestrzeni ostatnich 23 lat mieliśmy wiele. Środowiska prawnicze zamiast oczyścić się ze swojego serwilizmu z czasów komunistycznych zamykają się tworząc zamknięte klany, które nie tylko bronią swoich przywilejów ale rozszerzają je poprzez dodanie nowych. Immunitety, które chronią sędziów i prokuratorów są tego potwierdzeniem. Żadnego sędziego i prokuratora nie wolno ukarać, nawet mandatem, bez uchylenia immunitetu. Zgodę na jego uchylenie wydaje Krajowa Rada Sądownictwa, bądź Krajowa Rada Prokuratorów. Przykładem nich będzie stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa, która kilka lat temu nie dopatrzyła się sprzeniewierzenia niezawisłości sędziowskiej sędziego Andrzeja Węglowskiego z Gdyni, który w stanie wojennym skazał dwóch ludzi na 2 lata więzienia za to, że wieźli samochodem świnkę z pomalowanym hasłem wzywającym do bojkotu wyborów. Wyrok w sprawie Stanisława Kociołka i dwóch innych oficerów zapadł po 18 latach. W tym czasie większość oskarżonych zmarła, bądź nie była zdolna ze względów zdrowotnych do udziału w procesie.
Wyrok w sprawie posłanki Sawickiej i burmistrza Helu zapadł po 6 latach.
Ta przewlekłość procesów jest w polskim wymiarze nagminna i kompromituje go. Stanowi także udrękę dla zwykłego obywatela, którego nawet drobne sprawy w sądach ciągną się latami. Rzuca się w oczy zwykłemu obywatelowi usłużność wymiaru sprawiedliwości wobec aktualnie rządzących. Udowodniło to postępowanie prokuratorskie w sprawie afery Rywina i afery hazardowej. Z drugiej strony widzimy jak „rozgrzane sądy“ działają sprawnie gdy jakieś wykroczenie lub przestępstwo popełni ktoś utożsamiany z PiS. W tym stanie rzeczy pytamy jak długo politycy będą nam wmawiać, że żyjemy w „państwie prawa“. Duża część społeczeństwa odnosi wrażenie, że politycy zamiast dostosowywać wymiar sprawiedliwości do standardów Unii Europejskiej zajmują się związkami partnerskimi, in vitro itp inicjatywami, podsuwanymi przez lewicowe ugrupowania deprawujące moralność obywateli. My, członkowie Solidarności i byli więźniowie polityczni z lat 1981-89 zrzeszeni w Stowarzyszeniu Godność doświadczyliśmy jak działały sądy w PRL. Na przestrzeni kilkunastu lat zwracaliśmy bezskutecznie uwagę na złe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Podobnie jak my oceniają wymiar sprawiedliwości obywatele.

Stanisław Fudakowski Andrzej Osipów Czesław Nowak
Sekretarz Wiceprezes Prezes

Brak głosów