Prawda bez mistyfikacji

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

"Obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej to sprawa rodzin". Ten fragment zapewne,wypowiedzi Bartosza Arłukowicza usłyszałem w telewizji.Widocznie telewizja uznała, ze stanowi ona istotę jego punktu widzenia. Należy więc wytłumaczyć panu Arłukowiczowi, ze nie tylko rodzin ale i państwa polskiego, bo osoby, ktore tam zginęły to urzędnicy i reprezentanci Rzeczpospolitej, którzy udawali się tam w misji publicznej.

Kolega i szef pana BA jest jeszcze bardziej radykalny, nawet bardziej niż pani Anodina. Cytuję:

" Premier nie odniósł się do twardych faktów z raportu MAK." twierdzi.

Bystrzak, co potrafi odróżnic , które fakty są miękkie a które twarde.

Nasze państwo nigdy nie będzie tanie, gdy będziemy musieli utrzymywać z naszych pieniędzy rzesze szkodzących mu /i nam oczywiście/, dywersantów z V kolumny. W ogóle tego państwa nie będzie bo po co czerwonym państwo polskie ?

Po prezentacji komisji Millera, która wywołała powszechne oburzenie politycy eseldowcy zaczynają zmieniać front, co przychodzi im z najwyższym trudem.Spójrzmy choćby na Tadeusza Iwińskiego, jak się wije i kręci. Tempo wydarzeń przerosło ich możliwości więc starają się jak mogą dostosować do nowych wiatrów.

Nie bez kozery piszę o eseldowcach bo obecność takich gnid na scenie społeczno-politycznej jest nieżwykle szkodliwe i niszczące dla debaty publicznej wprowadzając do niej emocje i epitety, co widać również na moim przykładzie. Ale inaczej się nie da trzeba bowiem nazywać rzeczy po imieniu. Co więcej obecność takiego wysoce toksycznego środowiska prowadzi do prób jego eliminacji, które wywołują zpełnie nieoczekiwane konsekwencje. Oto PO, usiłując doprowadzić do marginalizacji SLD, a następnie PIS,podjęła działania polityczne wkręcające ją w korkociąg wojny polsko-polskiej czego efektem była katastrofa smoleńska i jej skutki.

Tak więc prawdziwym źródłem problemów na polskiej scenie politycznej jest obecność postkomunistów , higiena polityczna wymaga więc ich usunięcia. Bo czyż można sobie wyobrazić Goebbelsów i innych pomniejszych hitlerków hasających po scenie politycznej ?

Jestem bardzo krytyczny wobec działań Platformy ale należy zdać sobie sprawę z prawdziwych źródeł problemów a te tkwią w braku lustracji a przede wszystkim dekomunizacji co zawdzięczamy środowisku michnikoidów i Unii Wyborczej.
I tego nie można pomijać bo skutek jest druzgoczący.Zamiast debaty o niezbędnych reformach, dyskutuje się na temat wydarzeń, które są jedynie echem wcześniejszych błędów i zaniechań.Wskutek tego powstało błędne koło z którego trudno się wyrwać.

Brak głosów