Co w Trójce piszczy
Oj, piszczy w tej Trójce,że aż strach. Dziś w programie o pomysłach polityków n/t kryzysu, w południe wystąpiła pani dr europeistyki, Małgorzata Bonikowska, osoba o poglądach najwyraźniej biurokratycznych. Jest ona zdania, że na poziomie narodowym w w.XXI nie da się funkcjonować, trzeba więc politycznie zintegrować Europę, a politykę, czyli władzę podejmowania decyzji, przenieść na poziom europejski.
Nie ma w tym poglądzie nic nowego, to przecież ten sam stary, tylko przebrany w kostium europejski, pogląd
centralistyczny, biurokratyczny. Zdaniem pani Małgorzaty Bonikowskiej, problemy biorą się z rozbieżnych loklanych czy narodowych interesów, należałoby więc jedynie wytłumaczyć ludziom, żeby te rozbieżności zniknęły. Co do rozbieżności interesów to one rzeczywiście istnieją, szkopuł tylko w tym,że to własnie te rozbieżne, konkretne różnice decydują o powstawaniu dynamiki społeczej i gospodarczej. Więc rozbieżność interesów to nie żadna wada lecz zaleta a przede wszystkim naturalny fakt. Wadą może ona być jedynie dla unijnej biurokracji.
Prostacki jest to punkt widzenia i iluzja, ze da się stworzyć centralistyczny model podehmowania decyzji, który
będzie efektywnie funkcjonował. Pani Bonikowska zapomina bowiem,że podstawą do podejmowania decyzji są informacje generowane w oparciu o fakty zachodzące na samym dole działalności gospodarczej,z poziomu krajowego a nawet lokalnego. Te fakty są tak różnorodne, ze nie da się stworzyć na ich podstawie zintegrowanego systemu przetwarzania informacji i podejmowania decyzji na szczeblu europejskim, skoro nie można tego zrobić nawet na poziomie krajowym.
Owszem, możnaby spróbować to zrobić, ale byłby to absurd, wymagałby on bowiem zlikwidowania biologicznej i kulturowej odmienności i zastąpienia jej uniformizacją i standardyzacją. Pani Bonikowska zdaje się nie rozumieć, że taka standardyzacja, zabijając kulturową i gospodarczą różnorodność, zabiłaby również wynikającą z nich dynamikę gospodarczą. Wszelkie inicjatywy gospodarcze mają charakter przypadkowy, nieplanowy, indywidualny i powstają na dole, w konkretnych sytuacjach. niedostępnych dla urzędników szczebla krajowego, a co dopiero szczebla unijnego.Dynamika gospodarcza nie rodzi się z przepisów krajowych czy unijnych, one mogą ją jedynie wspomagać lub utrudniać.
Pani Bonikowska zarzuca ludziom,że myślą w kategoriach XX wieku, tymczasem ona sama proponuje nam rozwiązywanie kwadratury koła
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 888 odsłon
Komentarze
Malgorzata Bonikowska.
29 Czerwca, 2012 - 10:14
Czy to ta sama pani, ktora w torontonskiej, ubeckiej "Gazecie" od 20-tu lat saczy esbecka wrazliwosc i przenikliwosc mysli w uszy zapracowanej emigracji polskiej?
Wie ktos?
Polak mały