Polska międzynarodowa sól drogowa

Informacja o polskiej aferze solnej rozpełzła się po całym świecie. Google to pokazuje. Jeszcze wczoraj, przedwczoraj tego nie było. Na razie idzie informacja rządowa. Więc nie widać alarmistycznych komentarzy, ale obawiam się, że się mogą pojawić. Tak czy siak, ta wiadomość skasuje parę procent polskiego eksportu żzywności na długi czas. Jest teraz wszędzie. Od pierwszej strony Yahoo News do Guardiana i Huffington Post. Sól znaleziono w Holandii, w piekarni. Wiadomości powtarzają wersję rządową, więc nie są utrzymane w alarmistycznym tonie.

Mamy nowy, markowy produkt. „Sól drogowa w kanapce”? „Chcesz trochę soli drogowej w parówkach?” Zwracają uwagę na to, że nie jest jodowana. Swoją drogą to dziwne, że przy tak wielkich ilościach i długim czasie, co drugi Polak nie ma wola. Czeskie radio ochrzciło aferę „saltgate”. Jest źle, ale mogło być gorzej. Na każdej zarobionej przez przekręciarzy złotówce, kraj straci tysiąc złotych. Jeśli się to tylko na tym skończy. Niesprawne państwo jest bardzo kosztowne dla jego obywateli.