Rolnikowi nie wolno sprzedawać żywności w Polsce
Przetworzonej, we własnym gospodarstwie, z wyprodukowanych przez siebie surowców. Taką wolność mamy od 1939 roku. Niemcy surowo zakazali robienia przetworów, mielenia mąki itp. Obierali żarna, maszynki do robienia oleju, niszczyli je. Teraz by to robić, trzeba otwierać działalność gospodarczą, co się wiąże z biurokrację, wysokimi kosztami, z zasady zbyt wysokimi, by się to opłacało. Inna metoda, ale efekt podobny.
„W chwili obecnej, chcąc być w zgodzie z restrykcyjnym polskim prawem, nie możemy kupić bezpośrednio od wytwórcy (czytaj rolnika), który nie prowadzi zarejestrowanej firmy (działalności gospodarczej) , następujących wyrobów : mięs surowych , wędlin, pasztetów, kaszy, mąki, chleba, kiszonej kapusty czy ogórków, konfitur, soków, dżemów, wina, domowych nalewek, sałatek warzywnych, serów, masła itp. a nawet przekrojonej kapusty.
Wiadomym powszechnie jest fakt, że taką produkcję i sprzedaż w gospodarstwach rolnych, zwłaszcza produkujących metodami ekologicznymi, się prowadzi, ale odbywa się to w tak zwanej „szarej strefie”.
W Białkowie woj. lubuskie, 8 czerwca 2013 roku, u państwa Niparków, po nagłośnieniu w miejscowych mediach, taka sprzedaż została dokonana. Gospodarze na znak protestu podjęli to wyzwanie. Jednorazowo w długiej kolejce po produkty (chleb, kaszanki, kiełbasy, sery) stało 72 osoby. W sumie przewinęło się około 200 osób. Oczywiście dla wszystkich chętnych wyrobów nie starczyło.”
Nieparkowie pójdą siedzieć? Dostaną wyrok, jak bacowie od dziada pradziada produkujący oscypki i karani za „niemanie” Certyfikatu Unii Europejskiej. Unia unią, ale nawet w tym cyrku, może być w miarę normalnie.
„Odwiedzając w Niemczech ekologiczne 86 hektarowe gospodarstwo rolne o tradycyjnym profilu produkcji (zboża, warzywa, owoce, bydło, trzoda chlewna, drób itp.) gospodarz prowadzi mały sklepik, piekarenkę, wyrabia sery twarde, robi sałatki warzywne, wędliny, sprzedaje mięso, i może jeszcze do sklepiku wprowadzić około 30% towaru obcego i to wszystko odbywa się w ramach działalności rolniczej jako tej podstawowej. Ten że gospodarz na pytanie jak do jego działalności odnoszą się służby sanitarne, weterynaryjne odpowiedział, że wcale się nie odnoszą. Uboju musi dokonać w pobliskiej ubojni i jest to warunek konieczny natomiast dalszy proces przerobu jest na jego osobistą sprawą – w moim interesie leży, aby ta żywność była zdrowa bo jem ją sam, je moja rodzina, sąsiedzi, a nawet mam stałych klientów którzy potrafią przyjechać z odległości 100 km.”
Jednak wystarczy przejechać za Odrę, by trafić do takiej rzeczywistości:
„Chcieli sprawdzić, czy baca, który w ubiegłym roku nie wystąpił o certyfikat, nie wyrabia bez odpowiednich pozwoleń oscypków. W bacówce wędziło się ich akurat jedenaście. Na nic zdały się tłumaczenia górala, że robi sery jedynie na własne potrzeby. Kontrolerzy ustalili, że baca, który z owcami wyszedł na halę w maju, musiał do września zrobić co najmniej 200 oscypków.
- Myślałem, że skończy się na jakiejś karze finansowej, a oni na mnie, co to z dziada pradziada bacujemy, do prokuratury donieśli, że ja oscypki podrabiam - opowiada rozżalony Wojciech G. - Dzięki tym unijnym certyfikatom na oscypka, to ze mnie przestępcę zrobili - dodaje góral. Sąd Rejonowy w Nowym Targu uznał, że akt oskarżenia przygotowany przez prokuraturę nowotarską jest wystarczający, aby skazać bacę.
- Teraz się odwołuję od tego wyroku. Baca od wieków nie był na Podhalu zawodem dla byle kogo i ludzie z bacą się liczyli, a teraz mnie po sądach włóczą, bo obliczyli, że ja 200 oscypków zrobiłem. Ja mam dużą rodzinę i rozdałem je - mówi Wojciech G.
Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu, podkreśla, że karze podlega każdy, kto, nie spełniając wymogów, wytwarza produkty zastrzeżone w Unii.”
Czyż to nie jest skrajny debilizm? A co ten baca ma w tej bacówce robić, jak, nie oscypki. Po co tam kontrole wysyłać? Kto za wycieczki po górach tym urzędnikom płaci? A w ogóle polityków i urzędasów wy…..lić na księżyc, niech se kratery sprawdzają. Bo k…a soli drogowej we wszystkim sprzedawanym jedzeniu, to 20 lat wykryć nie mogli.
(końcówka została napisana specjalnie językiem zrozumiałym dla elyty politycznej, rządzącej w tym kraju)
WESPRZYJ AKCJĘ NA RZECZ SPRZEDARZY ŻYWNOŚCI LOKALNEJ
http://lir.agro.pl/?p=9728
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/391223,baca-z-zebu-ma-wyrok-za-podrabianego-oscypka-koledzy-oburzeni,id,t.html?cookie=1
http://www.samorzad.pap.pl/depesza/wiadomosci_centralne/dep/126350/Zatrzyma-bace--Sledztwo-w-sprawie-gorala--ktory-bezprawnie-wyrabial-oscypki-
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5519 odsłon
Komentarze
Hitleryzm i tuskizm to to samo!!
21 Sierpnia, 2013 - 02:46
Ciekawe kiedy tylko ludzie zamieszkujacy tereny zwane Polska
to zrozumieja.
organizują nam głód - to już jasne
21 Sierpnia, 2013 - 08:41
Jeśli nie mogę pojechać na wieś, by kupić porządne jajka, ser, masło, warzywa - bo UE (czyli Niemiec) nie pozwala - to po co ginęli nasi żołnierze?
Witaj, okupacjo niemiecka?!
Raz już mieliśmy głód zorganizowany w latach osiemdziesiątych: w sklepach spożywczych ocet i szampon.
Tasiemcowe kolejki i poniżające kartki.
Prężny, zdolny Naród w 45 lat po wojnie - udręczony głodem - nie poddał się.
Nawet mydło i proszek do prania były na kartki.
Obyśmy nie powtórzyli tej lekcji pod egidą UE.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
markowa, 21 sierpnia, 2013, ciepło, ciepło, cieplutko...
21 Sierpnia, 2013 - 10:20
"Obyśmy nie powtórzyli tej lekcji pod egidą UE".
Może tym razem nie będą to kartki, bo mają inny instrument. GMO. W każdym razie głód jest zaplanowany!!!
UE chce "radykalnie zmienić" nawyki żywieniowe obywateli.
http://www.wis.org.pl/forum/viewtopic.php?f=138&t=105&p=18657&hilit=UE+chce+radykalnie+zmieni%C4%87+nawyki+%C5%BCywieniowe#p18657
*******************************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
skoro już to wiemy - jak się bronić?
21 Sierpnia, 2013 - 10:55
Co robić - że powtórzę za Ewą Stankiewicz.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Zastanawiałam się jak obejść
21 Sierpnia, 2013 - 11:09
te wszystkie durne przepisy.
W którymś z linkowanych artykułów wyczytałam, ze rolnik może częstować(!).
Można pojechać na poczęstunek, a że przy okazji zgubimy, w końcu zawsze z torebki może wypaść, jakiś kolorowy obrazek z wizerunkiem króla...
A za chwilę będziemy śpiewać "Siekiera, motyka..." i prowadzić nielegalną sprzedaż.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Re: Zastanawiałam się jak obejść
21 Sierpnia, 2013 - 11:14
"Hycle nam nie dają żyć" - tak to dalej leciało.
Re: skoro już to wiemy - jak się bronić?
21 Sierpnia, 2013 - 11:17
Informacja, formacja, organizacja, akcja.
Re: markowa, 21 sierpnia, 2013, ciepło, ciepło, cieplutko...
21 Sierpnia, 2013 - 11:19
Z GMO u nas jest gorzej niż w UE - praktycznie nikt tego nie kontroluje a niektórzy nieodpowiedzialni rolnicy sieją.
Nikogo jeszcze w Polsce za to nie ukarano.
Re: Hitleryzm i tuskizm to to samo!!
21 Sierpnia, 2013 - 11:13
Nowa wersja, rozciągnięta w czasie ale podobnie skuteczna na dłuższą metę. W 2050 ma być kilka milionów Polaków mniej.
małe, skromne działki pracownicze - reperujące zaopatrzenie
21 Sierpnia, 2013 - 11:22
Jaka jest w tej chwili sytuacja prawna? Bo coś ucichło. Czy szajka nie szykuje podstępu?
Pamiętacie? Od likwidacji działek zaczął Mazowiecki.
Nie wyszło, sprawa powróciła. A przecież te małe spłachetki ziemi pomagają przeżyć rodzinom, są miejscem spędzania letnich weekendów, bezpiecznej zabawy dzieci, spotkań towarzyskich, wytchnieniem...a nawet terapią.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Chyba ciągle jeszcze funkcjonują,
21 Sierpnia, 2013 - 11:30
ale na pewno będą próbowali coś z tym zrobić - to często są bardzo atrakcyjne cenowo tereny, więc łakomy kąsek dla nierządu.
Poza tym z działki masz tylko rośliny, a trzeba jeszcze mięsa i nabiału. Choć w latach 80-tych różnie bywało, na działkach ludzie hodowali i kury, i nawet świnie.
Po prostu pryl 2
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Re: Chyba ciągle jeszcze funkcjonują,
21 Sierpnia, 2013 - 11:48
Ja bym teraz nie ryzykował hodowli na działce. Zaraz by ABW wpadło.
@R ,Zaleski dokladnie tak mysle tyle ze bardziej perfidna
21 Sierpnia, 2013 - 17:29
i mniej drastyczna.
Praca w Polsce to jak obozy pracy za glodowe pensje w makabrycznych warunkach 7 dni w tygodniu pod presja.
Wywoz na roboty za Hitlera to nic innego jak wyjazdy za chlebem za Tuska z tym ze jeszcze za transport i szukanie pracy i kwaterunku musza sie Polacy postarac ilosc co wyjwchala za chlebem jet duzo wieksza niz tych co wzieto na roboty.
Tka jak za okupacji kolaboranci maja dobrze a reszta wegetuje a czesc gloduje wlacznie z dziecmi.
Brak mozliwosci efektywnego sie leczenia, lecza sie ci ktorych na to stac.
Gospodarka jest w rekach okupnata, zamiast kartek jest reglamentacja w inny sposob poprzez biede, ludzie nie maja kartek zeby kupic chodzi o pieniadze , zakaz PObolszewicki
zakupu na wsi od producenta to juz czysty hitleryzm i czasy stanu wojennego itd. itp. az strach pisac.
Juz widze jak rozwija sie podziemny handel i przemyt ze wsi.
Polakow ta PObolszewicko szwabska banda chce wcisnac w podziemie, a nastepnie ja likwidowac.
bo podobienstwo obecnej sytuacja Polakow jest porazajace do sytuacji po 39 roku.
Wyglada to ze Tusk dazy do silowej konfrontacji i likwidacji za pomoca zewnetrznych sil opozycji i oporu Polakow.
Unijne sily chetnie przyjda spacyfikowac nie POporzdkujacych sie unijnym zaleconiom i prawom Polakow.
Ciekaw czy za znalezienie zarn czy tloxczarki do oleju bedzie ta sama kara jak za szwabskiej okupacji?
Tamci rozstrzeliwali a Tusk pozwoli na powolna smierc glodowa.
@wnk nigdy nie ominiesz okazji by zdolować
21 Sierpnia, 2013 - 23:13
Dobić psychicznie - potrafisz.
Diagnoza ma służyć znalezieniu ratunku, samo-organizacji, samo-obrony.
Defetystom już dziękujemy.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@ markowa ja pokazjue to co widze wlasnymi oczami , staram
22 Sierpnia, 2013 - 07:28
sie wytracic ludzi z zycia w MATRIXIE.
Sorry ze Ci pokazuje prawde, ktorej Ty nie chcesz widziec bo Ci jest tak wygodniej zyc, ale jak dlugo mozesz sie sama i innych oszukiwac i nie nazywac rzeczy po imieniu.
Prezciez chyba nie jestes tu cerberem tego sytemu.
Ale nie badz zdziwiona jak Cie nie bedzie stac na cukier do kawy Turek.
@wnk - Ameryki nie odkrywasz i nie musisz nas oświecać
22 Sierpnia, 2013 - 08:06
a na cukier do kawy Turek nie będzie mnie stać od twoich defetystycznych gadek.
Po takich dołujących postach (których postanawiam nie czytać) musiałabym się zastanawiać, czy kupić kawę Turek czy neospasminę.
Wyważasz otwarte drzwi, a jeśli chcesz zasłużyć się jako wieszcz budzący uśpionych - wybierz się w inne rejony, np. do środowisk peowskich. Tam oświecaj ciemną masę.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@markowa Do srodowisk POwskich tez pisze ich tak samo
22 Sierpnia, 2013 - 18:52
szlak trafia jaki tu co po niektorych jak widac.
Nogdy nie za duzo swiatla nawet dla takich jhak Ty niby oswieconych.
kontynuacja hitleryzmu i kontrola wszystkiego
21 Sierpnia, 2013 - 18:51
przeciez to Niemcy zaczeli kolczykowanie by miec kontrole nad wszystkim - przeciez jedzenie w czasie wojny to bardzo wazna rzecz;
"15 maja zawsze wypędzaliśmy owce w góry pod Turbacz. Na górze całkowitym wypędem zajmował się pasterz. Przez cały wrzesień owce spędzało się z powrotem. Zwyczajem było, że każdy właściciel starał się, żeby wszystkie owce czy krowy miały na szyjach dzwonki.
1 września 1939 roku siedzieliśmy z bratem przed domem. Było przed południem. Usłyszeliśmy echo dzwonków. Schodziło coraz niżej i niżej. Zdziwiliśmy się, że stada już wracają. Usiedliśmy z bratem na dachu bacówki i zaczęliśmy grać - on grał na klarnecie, a ja na bębnie. W ten sposób dodawaliśmy powabu spędzaniu owiec.
Wtem dojrzeliśmy uciekających ludzi. Każdy z zawiniątkiem na plecach.
- Co wy robicie? Przecież wojna wybuchła!
- Jaka wojna?
Pojawiły się samoloty. Jeden przeleciał nad naszą bacówkę. Puścił serię z karabinu maszynowego. Ludzie schowali się do lasu.
Wieczorem ojciec wywiózł mamę, siostry i brata. Miał kartę powołania do Zaborni. Kiedy tam doszedł, punktu zbiorczego już nie było. Gdy wróciliśmy do domu, wokół była już masa wojska niemieckiego. Pierwsze wrażenie nie było złe. Pamiętam, że dostałem sardynki i cukier w kostce. Niemieccy żołnierze wydawali się bardzo kulturalni. Nie dało się odczuć, że to wróg, który morduje. Wszystko zaczęło się zmieniać, kiedy pojawili się gestapowcy. Pamiętam, że ojciec poszedł pożyczyć pieniądze do Stefczyka. Staliśmy z mamą na wprost banku. Gdy ojciec wyszedł z budynku, Niemcy pobili go, bo nie ustąpił im pierwszeństwa. Niewiele brakowało, by go tam zastrzelili, bo spojrzał na nich nienawistnie, hardo.
Od tego zdarzenia ojciec myślał tylko i wyłącznie o tym, że pójdziemy siedzieć w góry. Nie chciał widzieć Niemców. W październiku 1939 roku Niemcy zarządzili kolczykowanie zwierząt. Ojciec wziął niekolczykowane owce i dwie krowy i wszyscy poszliśmy w góry. Siedzieliśmy tam do 1945 roku, do końca wojny."
http://www.podgiewontem.auschwitzmemento.pl/pl/component/relacje/swiadek.html?view=swiadek&swid=17&Itemid=127
Re: Rolnikowi nie wolno sprzedawać żywności w Polsce
21 Sierpnia, 2013 - 23:44
Wszystko fajnie, biedni ludzie tak, ale ich sąsiedzi zapłacili za certyfikat... a jak ktoś powie, że od dziada pradziada bimber pędzi i ma sprzęt po dziadku to mu odpuszczą?
sąsiedzi frajerzy - że zapłacili za certyfikat
22 Sierpnia, 2013 - 09:55
kiedy będziemy płacić za mówienie po polsku?
Bóg - Honor - Ojczyzna!
ser a gorzalka?
22 Sierpnia, 2013 - 01:13
to nie porównanie.
Państwo od wielu lat ma monopol na trucizny/używki typu tyton, alkohol ale :
Od kiedy to Panstwo chce mieć monopol
na decyzje czy obywatel może
ze swojego mleka zrobić sobie ser?
No przecież to sa rzewne jaja.
Moze jeszcze zaczną certyfikowac czy na Twojej działce
Twoja kura ma prawo znieść jajko?
Jajko bez pieczątki - a Twoja kura nie będzie mieć w dupie drukarki wiec jajko będzie nielegalne,
faszystowskie i terrorystyczni obalać Państwo?
Nie dajmy sie zwariować.
@Emir, tu masz wzór już wkrótc obowiązującej pieczątki na
22 Sierpnia, 2013 - 01:27
dopuszczone do konsumpcji koszerne jadło, która ma być dowodem potwierdzającym odessanie należnej dziesięciny przez cadyków i rabinów..
Pozdrawiam.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
czy jajko jest koszerne?
22 Sierpnia, 2013 - 01:39
zważając gdzie przebywało zanim ujrzało światło dzienne?
Zamiast tego krwiopijcy z gwiazdy wole widok takich zwierząt
http://www.google.ie/search?q=krab&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=AE8VUpGCBfTG7Aa6_YDYBQ&ved=0CI8BEIke&biw=1024&bih=608
pozdrawiam
Takiej morskiej nie widziałeś chyba na własne oczy, prawda?
22 Sierpnia, 2013 - 01:54
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
ale
22 Sierpnia, 2013 - 02:03
miałem dziesiątki krabów mniejszego kalibru w rekach
gdy kiedyś ....łowiłem krewetki:
http://www.google.ie/search?q=shrimps&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=bVQVUunBDoHF7Aao7IDADw&ved=0CDQQsAQ&biw=1024&bih=608
takie "różowe robaki" są tez niezłe na haka na przynętę,
kiedyś na takie maleństwo złapałem taaaka rybę [62cm]:
http://www.google.ie/search?q=shrimps&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=bVQVUunBDoHF7Aao7IDADw&ved=0CDQQsAQ&biw=1024&bih=608#fp=494c606e987183ff&q=pollack&tbm=isch
czyli Polak złapał Pollacka
OK! Pora na a'patrzenie.
22 Sierpnia, 2013 - 02:29
Jednym: - Spokojnej nocy!
Drugim: - Miłego dnia.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Ja czesto uzywam shrimsow jako common bait for fishing
22 Sierpnia, 2013 - 07:43
na FL daje to zawsze dobre rezultaty.
Nawet mialem raz metrowego rekina.
Ale krabik ciekawe ile tam w Czelabinsku atomowych lodzi
22 Sierpnia, 2013 - 07:35
zatonelo ze takie rosna.
Ten mutan nie ma szczypiec tylko odnogi wyglada to zdjecie na
zly falysyfikat.
Szczypce sa jak rece u czlowieka do walki i do odzywiania sie i sa pierwasza para konczyn od jamy ustnej , atu ich brak.
Ot kacapska propaganda.
@Emir - zakazane jajko lepiej smakuje!
22 Sierpnia, 2013 - 09:58
Nie ma tego złego, które by na dobre nie wyszło!
Wyobrażasz sobie, że jesz nielegalne jajko? Jego smak niepowtarzalny?
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Re: Re: Rolnikowi nie wolno sprzedawać żywności w Polsce
22 Sierpnia, 2013 - 01:40
Niby dlaczego ludzie maja płacić za certyfikat na to, co robili zawsze?
Niewolnicza mentalność przebija.
Polacy mają okupacyjny trening - i nie poddadzą się niemieckiej
22 Sierpnia, 2013 - 07:56
dominacji, niedorzecznym restrykcjom.
Ten obłęd nie ma końca. Jeszcze trochę, a nie wolno byłoby zawieżć dzieciom zupy w słoiku.
W to wszystko wpisuje się też żydowski jazgot na temat uboju rytualnego.
Normalne, zdrowe gospodarstwa, hodujące zboża, warzywa, owoce, zwierzęta, są jak reduty niepodległości. Są ostoją rodzin, ostoją religii, państwowości.
Nie przypadkiem w PRL bardzo długo Solidarność Rolników nie mogła doczekać się rejestracji. Przypomina się walka o multiplex dla TV TRWAM.
Polacy zahartowali się w walce.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Szanowna Agato75
22 Sierpnia, 2013 - 08:58
W normalnych krajach ludzie nie muszą mieć na wszystko certyfikatu, szczególnie wydawanego przez urzędnika, który nie ma pojęcia o tym, czego certyfikat dotyczy.
Górale wyrabiali oscypki "od zawsze". Teraz nie mogą tego robić swobodnie, bo banda unijnych darmozjadów i stado lemingów życzą sobie, aby mieli na to certyfikaty. Płatne! Doszliśmy do granic absurdu!
Mam nadzieję, że długo nie potrwa ta inżynieria społeczna i normalni ludzie przejrzą na oczy.
Na szczęście Polska jest takim porządnym, solidnym ciemnogrodem, gdzie żywność produkuje rolnik, nie fabryka.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
@Agata75
22 Sierpnia, 2013 - 09:14
Dopiero teraz zwróciłam uwagę na dorobek blogerski (baaardzo skromny) i komentatorski!
Myślę, że tak ze 20 m zadrukowanej gustownie flanelki.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
co ciekawe - certyfikat przesłania produkt
22 Sierpnia, 2013 - 09:48
może być stare, zeschłe, zapleśniałe, aby certyfikat był.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Szary Kocie
22 Sierpnia, 2013 - 15:25
Komentarze Agaty są zwykle (powinnam napisać "zawsze", ale ta ostrożność procesowa...) bardzo postępowe, bardzo słuszne i dające odpór reakcji.
Jesteś tutaj krócej ode mnie, więc przy ich małej liczbie miałaś prawo tej prawidłowości nie zauważyć.
Ale już zauważyłaś :-)
Stara komusza metoda wziasc spoleczenstwo glodem.
22 Sierpnia, 2013 - 19:14
Ale sprawy moga potoczyc sie inaczej niz PObolszewia zaklada jak do tej pory Polacy mieli troche zupy w garku to dalej ogladaja TVNy i wierza Zydowi Krasko w jego klamstwa za szklanej szybki.
Ale dopier dno w garku pogoni Polakow, bo to juz bedzie sprawa personalna.
PObolszewia niezle sobie wydedukowala zeby restrykcjami sobie dorobic.
Raz na wydawaniu zezwolen i obciazaniu podatkami a raz na handlu na czarno.
Na biedzie najlepiej sie zarabi.
W stanie wojennym spalaki polmozgi staly na rogatkach i trzepaly bagazniki konfiskujac towar tym co sie nie oplacili.
Tluste czerwone ryje z karabinami byly zawsze nazarte i odsc szybko sie dorabiali domow i samochodow za to ze byli POsluszni SLEPEMU.
Re: @Agata75
22 Sierpnia, 2013 - 19:58
Jestem tu dość krótko, a bloga to raczej jeszcze nie zaczęłam, może się poprawię...
Bez komentarza! Bo u turystów i u flanelek nie komentuję.
23 Sierpnia, 2013 - 01:44
Konstytucja art.53
Mam taką wątpliwość co do art.53 Konstytucji
par.1.Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. i par.3 Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio,
a co ciekawe artykuł 48 par.1 brzmi tak:
Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
W związku z tym nasunęło mi się pytanie, czy dzieci ochrzczone np. w kościele katolickim w wieku powiedzmy do pierwszego roku życia po wejściu w życie ustawy zasadniczej, będą mogły pozywać o złamanie ich konstytucyjnych praw?
Kolejne pytanie. Pozywać rodziców,kościół czy państwo?
Myślę, że pozwanym ciężko będzie mówić o przekonaniach religijnych rocznego dziecka.
CO wy na to? (pytanie szczególnie do prawników)
Obibok na własny koszt