USA oczekują w kolejce do Ligi Państw Arabskich i Organizacji Jedności Afrykańskiej.Kto tu jest rasistą? 96% Murzynów na Obamę!

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

96 % głosujących Murzynów oddało głos na Obamę, 67 % Latynosów tak samo! I kto tu jest rasistą? Na naszych oczach konstytuuje się nowa Liberia- Afroamerykańska.
Chyba już jesteśmy świadkami nowej ery, era postępu. To idzie postęp. Podąża wraz, za czy też przed prezydentem elektem?
Afronormalizacja wedle Baracka Obamy. Był Nev Deal, będzie Nevbarrack.
Kiepska znajomość Ameryki pozwala mi tylko na taki, przyznaję trochę sarkastyczny komentarz.Cieszyc sie nie potrafię, martwię się niestety i nie wiem dlaczego.
Nie potrafię nawet samemu sobie wytłumaczyć skąd u mnie taki dziwny stan duszy po tych wyborach.
Po krajowych doświadczeniach z lewą nóżką; postkomuną z bezą w tle, z bańka mydlaną o nazwie POtusk/ nie mylić z Pułtuskiem/,nic juz nie powinno niby ani zdziwić ani zaskoczyć ani tym bardziej zmartwić skoro to wszystko odbywa się za wielką wodą.
A jednak! Wizja Afroameryki staje się cokolwiek lekko nieznośna.
Bo któż to wie, czy USA nie zacznie przepoczwarzać się w Liberię XXI wieku.
Martin Luther King to ma dobrze; w grobie się przewraca w radości niepohamowanej. Zidiociała Jane Fonda odśpiewa pewnie balladę o czarnej przyszłości Ameryki!
A mnie raczej nie do śmiechu.
Nawet Clinton ze swoimi ciągotkami cygarowymi w duecie z obskurancko-nihilistyczną Hilarią wydają mi się przy Obamie śmieszno-niegrożnymi niewiniątkami.
Ministrowie UE już pospieszyli z pokłonami kadząc elektowi jaki to on wielki i oczekując od niego nowego moralnego rozdania i energicznego przywództw-partnerstwa.
Sam prezydent elekt już w pierwszych dziękczynnych frazesach w parku Chicago a jakże inaczej, wymienił związki partnerskie.
Nie dziwi mnie radość w takiej Kenii. Niechaj sobie świętuje, niechaj nawet ustanowi [półroczne dumo-obchody Afroradości.
Nawet Mugabe mnie nie zaskoczy jeśli z tych samych powodów w powyborczej ekstazie wyrżnie do ostatniego białych farmerów w żarliwym afroentuzjazmie.
A ile kurzych łapek położą swoim wrogom wyznawcy woodoo na Karaibach ciesząc się ze zwycięstwa swego pupila?
Postęp ogłosi niebawem zapewne koniec tradycyjnego związku mężczyzny i kobiety na rzecz tzw związków partnerskich.
Afro-lewico-cywilizacja zapewne zacznie dominować w Ameryce i niszczyć tradycyjną rodzinę. Związek partnerski z dżdżownicą! Czemu nie?!
Skoro Michael Jackson może żyć pod jednym dachem; spać na jednym łóżku, pod jedną kołderką z pytonem to co stanie na przeszkodzie związkom z dżdżownicą????
Tylko co na to pieski preriowe z okolic Phoenix?
Kto będzie bronić ich praw do związków tradycyjnych?
Czy sędziowie sądu najwyższego stanu Arizona wybrani przez lobby Obamowe zechcą chronić ich naturalne, niezbywalne prawa?
A może nie będzie tak żle?!
pozdr

Brak głosów

Komentarze

... nie oglądał, ale wyglądało na to, że Tuszczunio dwa dni temu gadał o tym, jaka to przyjaźń zapanuje pomiędzy Barakiem i USA a Europą, całkiem przy tym ignorując ew. przyjaźń (czy jej brak) pomiędzy Barakiem i USA a Polską.

Wygląda, że gość stawia na Ojropę, i to już całkowicie. Byle to nam się nie zakończyło bratnią pomocą.

(Swoją drogą, nasza nieszczęsna Ojczyzna kiedyś była znana jako Najweselszy Baraczek. Gdzie te czasy!)

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#7100

Nasz barak jest pełen lemingów, czy inaczej, proli w znaczeniu orwellowskim. Ludzi wali polityka, wali ich sztandar pod jakim się znajdują, byle była buła z szynką lub jakaś krajanka z gazety i kolejna edycja Tańca z gwiazdami dla zabicia czasu.

W takim społeczeństwie nie ma mowy o obywatelskim nieposłuszeństwie (dobrowolnym nie sztucznie wywołanym) czy jakiejkolwiek świadomości politycznej.

Powstaje dylemat: ,,oświecać'' lud tworząc świadomość polityczną i zmieniać jej kulturę na uczestniczącą, czy wyzbyć się nadziei i chwycić to wszystko za przysłowiową mordę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7109

... bym to bez chwili zastanowienia robił!

Tyle że akurat osobiście nie dostrzegam takich możliwości. Na Cezara czy Sullę przyjdzie nam jeszcze nieco poczekać, a ja nieco już za stary by dożyć. Tudzież zbyt marnie ustawiony w stosunku do jakichkolwiek centrów jakiekolwiek władzy, by tę piękną rolę odegrać.

Na Zurbanizowanie Lemingi ja bym się zdecydowanie już wypiął. One są nie do uratowania. Pozostaje stoicyzm - jak zawsze w podobnych epokach (Konfucjusz to też coś takiego). A dla nadaktywnych tworzenie elit.

Gdyby te elity miały polegać na graniu na violi da gamba (a nie tylko da gęba), szkockich dudach, boksie na gołe pięści, BJJ i spengleryźmie, to ja byłbym jednak - mimo mego głębokiego pesymizmu - zainteresowany.

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#7115

są stracone choćby dlatego, że do brania za mordę to już, imho, po prostu warunków nigdy nie będzie... Choćbyśmy tego jak najbardziej chcieli... "Jednostka niczym..."

A zapytałbym tylko, czy słuchanie, jak grają na violi liczy się w jakimś tam stopniu? ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#7116

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#7201

Bo raz: wszelkie rewolucje zjadają swoje dzieci
dwa: wykazały to wszelkie nowoczesne walki plemienne (tutsi, hutu, gangi w Bronx)
trzy: jak tylko zaczną coś mieszać za mocno to skończy sie aprowizacja ;-)

Pozdrawiam

Ps. dziś umieściłem trochę prowokacyjnych fotografi ze Szwajcarii. Jest tam też akcent dotyczący kultury kolorowych w cywilizowanym świecie.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#7117