Znów cichcem, ukradkiem jak złodzieje! Kto Michałowskiemu pomógł przenieść KRZYŻ internowany przez B.Komorowskiego?Michnik?Hall?
Kwiaty zła AD 2010!
"Złodzieje, nie znający litości, wytchnienia,
Mają zacząć codzienne swoje zatrudnienia,
Cicho drzwi wyłamywać i opróżniać banki,
...Zwabiają nierządnice oraz ich wspólników, Oszustów —
Złodziej zaś złodziejstwo, które nie przepuszcza
Nikomu i niczemu — nieznużona tłuszcza —
Pójdzie odbijać kasy, wyważać podwoje,
...Budzą się ociężali duchowie nieczyści,
W locie o okiennice bijąc i portyki,
A przy latarniach, których wiatr chwieje płomyki,
Prostytucja w ulicach rozpala ogniska,
Otwierając swe ujścia jakoby mrowiska —"
Zamiast tekstu coś a propos tego antypolskiego towarzystwa cichcem usuwającego internowany przez Komorowskiego KRZYŻ.
ZMIERZCH WIECZORNY
Już przyjaciel przestępcy, błogi zmierzch wieczora,
Nadchodzi wilczym krokiem, niby wspólnik. Pora,
Gdy wielka nieb alkowa kryje się wśród cienia,
A człek się niecierpliwy w dzikie zwierzę zmienia.
Miły wieczorze, przez tych wzywany z tęsknotą,
Czyje dłonie bez kłamstwa mówić mogą: << Oto
Pracowałyśmy dzisiaj!>> Wieczór ulgę niesie
Temu, co pod srogim brzemieniem bólu gnie się;
Uczony skronie, myślą ociężałe, schyli,
Robotnik zgięte ciało słodkim snem posili.
Lecz oto w atmosferze powoli się budzi
Rój złowrogich demonów niby skrzętnych ludzi,
W okiennice, w okapy uderza w pomroce.
Płomykami latarni ciągle wiatr chyboce.
Z niemi się Prostytucja w ulicach rozżarzy,
Jak z otwarciem mrowiska wszystkich korytarzy;
Wszędzie znajduje przejście jakimś tajnym szlakiem,
Jak wróg, co sobie drogę toruje atakiem,
Wśród błota łonie miasta porusza się zdradnie,
Jak robak, który żywność człowiekowi kradnie.
Oto słychać, jak kuchnie tu i ówdzie syczą,
Chrypią z dala orkiestry, teatry skowyczą.
W restauracjach, kryjących rozkosze szulerni,
Tłum nierządnic, oszuści, ich wspólnicy wierni,
Złodzieje, nie znający litości, wytchnienia,
Mają zacząć codzienne swoje zatrudnienia,
Cicho drzwi wyłamywać i opróżniać banki,
Aby żyć przez dni kilka i stroić kochanki.
Zatoń w sobie, duszo, w tej poważnej godzinie,
Niech mimo twoich uszu to wycie popłynie.
To chwila, gdy się chorych wzmagają cierpienia !
Ciemna Noc krtań ich dławi. Swoje przeznaczenia
Kończą, idąc w tę otchłań, która wszystkich czeka.
Szpital się westchnieniami napełnia człowieka,
Któremu już od wonnej wieczerzy nie dano
Siąść przy ogniu kominka z istotą kochaną.
A większość nigdy w życiu swym nie doświadczyła
Słodyczy domowego ogniska. Nie żyła!
/Charles Baudelaire, Zmrok wieczorny/
pzdr
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1278 odsłon
Komentarze
Michałowski - nowy Szymon Cyrenejczyk?
10 Listopada, 2010 - 18:31
Jakiś ten krzyż inny... pociemniał, zszarzał...
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Nocą,PO cichu,PO kryjomu 10 Listopada 2010
10 Listopada, 2010 - 18:36
nic dziwnego,ze wszak to "fachowcy" od Nocnej Zmiany........
gość z drogi
Noc LISTOPADOWA
10 Listopada, 2010 - 18:42
Wyspiański:
/.../"Tak teraz jest LISTOPAD,niebezpieczna pora
Zaczęło się to wczoraj - TAK wczoraj z wieczora/nie, panie Poeto,zaczęło się
o NN rannej godzinie/
Od czego się zaczęło - i co to się stało?
Liscie spadły.......tak drogę zascieliły całą /.../"
gość z drogi
gościu!,fachowcy od mokrej roboty! Kiedy zdązyli się tego nauczy
10 Listopada, 2010 - 21:33
li!?
JAK ZLODZIEJ W NOCY...
Zaloguj się
"1. A o czasach i porach, bracia, nie ma potrzeby do was pisac.
2. Sami bowiem dokladnie wiecie, iz dzieñ Pañski przyjdzie jak zlodziej w nocy.
3. Gdy mówic beda: Pokój i bezpieczenstwo, wtedy przyjdzie na nich nagla zaglada, jak bóle na kobiete brzemienna, i nie umkna.
4. Wy zas, bracia, nie jestescie w ciemnosci, aby was dzien ten jak zlodziej zaskoczyl.
5. Wy wszyscy bowiem synami swiatlosci jestescie i synami dnia. Nie nalezymy do nocy ani do ciemnosci.
6. Przeto nie spijmy jak inni, lecz czuwajmy i badzmy trzezwi.
7. Albowiem ci, którzy spia, w nocy spia, a ci, którzy sie upijaja, w nocy sie upijaja.
8. My zas, którzy nalezymy do dnia, badzmy trzezwi, przywdziawszy pancerz wiary i milosci oraz przylbice nadziei zbawienia.
9. Gdyz Bóg nie przeznaczyl nas na gniew, lecz na osiagniecie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
10. który umarl za nas, abysmy, czy czuwamy, czy spimy, razem z nim zyli."
/1 Tesaloniczan 5 - 1... 10/
pzdr
antysalon
contessa!, zaiste! POszarzała, POciemniała ta Polska PO 10.04.10
10 Listopada, 2010 - 21:29
A i krzyż to samo!
Cyrenejczyk!
Trafne.
pzdr
antysalon
Antysalonie,trafne To i smutne
10 Listopada, 2010 - 21:47
ilez to juz LAT......ile ?
smutny Krzyz,nocne przeprowadzki.........
i zakazane kwiaty..........
dycha podwojna
gość z drogi