Kto zostanie kanclerzem Niemiec ? Angela Merkel? A może Angela Schmidt lub Angela Bismarck ? Ale na pewno nie Angela Kapuściana!
Bardzo ważne wydarzenie, wybory do Bundestagu w Niemczech wygrane w niedzielę przez koalicję CDU/CSU przysłonił R. Polański ze swoim fiutem w posiadłości J. Nickolsona sprzed 32 laty!
Ona też utworzy rządową koalicję z FDP a przymusowo-rozsądkowa konstelacja z SPD przechodzi do historii!
Tak więc kanclerzem nadal pozostanie Angela Merkel, 55 letnia bezdzietna, rozwiedziona córka pastora z byłej NRD.
Z egzotycznej niemal enerdówki przezwanej złośliwie onegdaj przez niemiecką prasę dziewczyną Kohla, której kilkanaście lat temu nikt jeszcze nie brał na poważnie wyrosła przywódczyni nie tylko CDU ale i zjednoczonych Niemiec!
Stara "kapuściana" gwardia nie doceniła jej potencjału.
Angela Merkel co prawda ustąpiła w r. 2002 szefowi CSU, E. Stolbe powściągając wodze ambicji.
Stolbe i tak musiał przegrać wyścig do fotela kanclerskiego ze G. Schroederem, bo Niemcy mieli jeszcze w swej głębokiej pamięci skandale z tzw "czarną partyjną" kasą chadeków.
Ale następne wybory były już jej sukcesem.
A wyniki niedzielnych wyborów znów sytuują ją znów na fotel kanclerza.
A co to niesie dla nas Polaków, dla Polski?
Niemcy dzisiaj to kraj inny, odmienny od Niemiec Kohla!
To pokolenie, to generacja ludzi nowych nie cierpiących za grzechy III rzeszy!
To odmienna generacja ludzi-polityków pozbawionych tak poczucia winy jak i kompleksów.
Oni uważają, że cezura nie jest już ani Jałta, ani tym bardziej Norymbergą ale ... moment obalenia muru berlińskiego!
Dla tej generacji Niemców decydujących o polityce gospodarczej Unii/największy płatnik netto do budżetu-niemal 10 mld euro/ oraz plityce zagranicznej tak Unii jak samych Niemiec to czas już zakończenia bolesnych rozliczeń za II wojnę światową.
Tak więc dla nas Polaków zasadnicze pytanie brzmi jaki będzie nowy rząd po kanclerzem Angeli Merkel?
Co prawda elity niemieckie nie afirmują potrzeby "należnego miejsca" w Europie!
Ale czyż konieczne jest aby to hałaśliwie podnosić?
Zimny niemiecki pragmatyzm nowych elit z łaskawością toleruje te bzdeto-mrzonki o narodzie europejskim!
To może sobie taki J. Buzek głosić przez najbliższe lata!
Prawa dla zboczków, zmiany klimatyczne, oszczędne żarówki!
Oni są za.
Ba! nawet za wolnością dla ....kanarków i euroskansenie dla rysi!!
Dla Niemców jak już widać istotna jest Rosja!
Dla POlski najgorszym byłaby, aby Merkel powróciła do bismarckowskiego zbliżenia strategicznego z Rosją zaniechanego na pocz, XX w. przez kajzera opętanego wizją dominacji!
I nawet zwielokrotnione koszty rury bałtyckiej omijającej Polskę nie odstraszają ich nie pozostawiając wątpliwości gdzie Niemcy mają europejską solidarność!
Niemcy mają zaplanowaną politykę na lata do przodu i Angela Merkel będzie ją konsekwentnie realizować!
A mocno sentymentalna wizja Europy, ery po zburzeniu muru berlińskiego nadaje się li tylko na rozprawkę na poziomie pracy magisterskiej!
Rosja nazywana eufemistycznym terminem "poczyniła ogromne postępy w demokratyzacji" oznacza chyba jedno, i nawet nie chyba , ale jedno!
Czyli będzie taka jaka jest aktualnie, czyli Rosja Putina!~
I długo demokratyczną nie będzie bez względu ile to słów-idioto-zaklęć wypowiedzą tacy "znawcy" jak Ciosek czy tabuny tzw analityków wschodu z zespołu dawnych doradców premiera Buzka spod znaku Nowakowskiego.
Pozostanie więc chyba tylko ministrowi Sikorskiemu pocieszać się nadziejami tkwiącymi w znajomości "duszy rosyjskiej"!!!!!
Ale polecałbym polskiemu rządowi małą korektę pochodną niestety z rosyjskiego przekleństwa.
Wulgarni Rosjanie przeklinający na co dzień piętrowo, nazywają Rosję tak:
" Job jej mat Rossija! Kakaja była! Takaja i jest""!!
Tak więc nie powinniśmy mieć złudzeń co do Rosji w najbliższej dekadzie.
Tak więc cóż może zrobić rząd Donalda Tuska w tej geopolitycznej sytuacji!?
Może na początek to czego nie powinien robić!
Otóż nie powinien dygotać ze strachu przed Putinem, przed Rosją!
Ani też realizować dalej idiotycznej wymyślonej przez skrzeczącego nieprofesora POlityki uradowanej panny bez POsagu!!!!
Oczywiście Niemcy są naszym bliższym, niemal geopolitycznie naturalnym sojusznikiem.
Niemcy nie kwestionują polskiego prawa do suwerennej państwowości.
Niemcy to nasz naturalny, istotny partner biznesowy.
Aby być szanowanym partnerem przez Niemcy trzeba wykorzystać wszystkie żródła sfinansowania, zmodernizowania naszej gospodarki jakie w najbliższych latach płyną z kasy unijnej!
Możliwie szybko przeorientować dotychczas nieudaczną politykę gospodarczą.
Niezależność energetyczna.
Ale to wiemy już od lat!
Z drugiej strony trzeba osłabić rosyjskie grupy wpływu rekrutujące się tak z agentury jak i wszelakich użytecznych idiotów!
A do tego musi być mocny, mądry rząd!
Tak więc polskie elity polityczne muszą mieć świadomość, że po ostatnich wyborach kanclerz Angeli Merkel będzie chyba raczej najbliżej do Angeli...Bismarck!
A to stawia przed polskim rządem bez względu z jakiej opcji się wywodzi całkiem odmienne zadania!
I jestem przekonany, że nie może to być ani rząd... Wandy która nie chciała Niemca!
Ani tym bardziej rząd..... "brzydkich panien bez posagu"!
pzdr
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1049 odsłon
Komentarze
Merkelowa jest wybitnym politykiem niemieckim
30 Września, 2009 - 12:39
Podzielam Twoje uwagi, co do hierarchii ważności zdarzeń. Rzeczywiście odgrzany kotlet a'la Polański przesłonił naprawdę ważne zdarzenie tj. wybory w Niemczech. A Niemcy to wg.S.Michalkiewicza to poważne państwo, z czym się w całości zgadzam.
Niemcy szanują poważnych silnych partnerów. Niestety trudno zaliczyć do takich Polskę, gdzie zacietrzewienie, przepychanki i robienie głupich min ma priorytet przed sformułowaniem sformułowaniem takiej koncepcji polityki polsko-niemieckiej, która nie przeceniałaby uwarunkowań historyczny - to mój zarzut wobec PiS, a z drugiej strony rezygnowałaby z nich mój zarzut wobec PO. Zapomina się, że oba narody niemiecki i polski wymierają.
Podziwiam Niemców za ich długofalowe myślenie np. w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego. Oni nie oglądają się na ociężałą UE, gdzie dopiero sformułowano to w formie koncepcji, gdy oni już to wdrażają. Kraje UE będą się musiały dołączyć do tej cennej inicjatywy. Dlaczego ? Bo Niemcy lepiej rozeznali sytuację. Uważam, że p. Merkel jest b. dobrym politykiem. Jej doświadczenie z NRD jest dobrym przesłaniem dla Polaków. Niemieccy politycy z zachodniej części nie mają realnej wiedzy na temat tego, czym był komunizm. Miotamy przekleństwa na Niemców, przypisujemy im złe intencje, a nie staramy się wykonać pracy intelektualnej, polegającej na rozpoznaniu sytuacji, na poznaniu motywów działania.
pzdr
Milton