Kosmologia draństwa; dwadzieścia lat zaszczuwania i zniewalania czytelnika przez truchła Michnika! Intelektualne okrucieństwo!

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Marzy mi się krótka, lapidarna ale dobitna rozprawka o nieprawościach Adama Michnika i jego gazety. Wiem, ze już co nie co napisano, ale jakże niezbędny jest taki bryk, ściągawka; dobrze napisana, celnie trafiająca tego głównego łgarza po roku 89! Mordercy marzeń o kraju normalnym!
Okrucieństwo intelektualne jakiego dopuszcza się od lat dwudziestu ten człowiek opętany misją szerzenia zła, propagowania nihilizmu i ośmieszania wszystkiego co polskie, co tradycyjne, co wartościowe dowodzi potwornej mroczności jego duszy!
Ta jego i mu podwładnych zwinność, krętość i chytrość omotywania załomków rzeszy naiwnych jego czytelników to potworna wprost zbrodnia.
Czterdzieści lat temu Stefan Kisielewski na łamach swoich Dzienników proroczo wieścił pisząc o Michniku I Kuroniu te słowa
" ci to dopiero by nam dali w dupę" !!!!
Mając w pamięci jego, Michnika teksty, wypowiedzi publiczne oraz "twórczość" jego wychowanków można dostrzec /o ile się chce, oczywiście!/
swoista kosmologię okrucieństwa, okrucieństwa intelektualnego!
Adam Michnik to żywej wody totalitarny okrutnik!
Jego przewrotne, fałszywe teksty zawierają w sobie wszytko z minionego systemu; więzienie, cenzurę, przesłuchania, donos!
A.Michnik wszystko to niemal nosi ze sobą, w swym podręcznym totalitarnym niezbędniku!
Zdaje się mówić "Omnia mea mecum porto"!
Michnik i jego redaktorzy mają na podorędziu wszystkie praktyczne słowa i terminy aby prac mózgi lemingów.
Michnik i gazeta jest b. głęboko zakorzeniona w totalitarnym traktowaniu tak swych zwolenników a jeszcze b. totalitarnym podejściu do przeciwnika.
Michnik oswaja swego wyznawcę, daje mu coś w rodzaju fikcyjnej wiedzy-niewiedzy, czyniąc z niego bezwolne, bezrozumne narzędzie!
Michnik przez lat dwadzieścia zrobił wszystko aby brud, tchórzostwo prl,u zatrzeć w pamięci.
Michnik zrobił wiele aby chrzęst łamanych kości i innych zbrodni 45 komuny zagłuszyć!
Redaktor naczelny GW daje swym czcicielom pozornie tylko wolność wyboru, taką namiastkę, ograniczając ją, zawężając!
Bezrefleksyjność jaką podaje w formie mocno zhomogenizowanej Michnik swoim czytelnikom i uczniom to świat zredukowany do kliku zaklęć!
Ale ma na to popyt!
Jego wyznawcy nie chcą znać, nie chcą wiedzieć o zbrodniach brudach, małości, podłości minionego systemu które tylko przypudrowane podmakijażowane stały się budulcem zdeprawowanej III RP!
Bezrefleksyjność, bezwiedność to natura karmy podawanej od lat dwudziestu!
Tradycja, wiara, bohaterstwo to zdaniem Michnika zbędne, bezsensowne obciążenia z przeszłości!
A do tego wszystkiego co rusz Michnik i jego współpracownicy przypinają Polakom łatkę antysemityzmu.
I czyni to red. naczelny już od roku 1989 jego pierwszego publicznego oskarżenia nas o to będąc w Paryżu.
Co rusz wspomaga donosami "bratnie" zaprzyjażnione redakcje, choćby jak w przypadku ostatniego ataku na Michała Kamińskiego.
itbbnt
pzdr

Brak głosów

Komentarze

   Michnik czeka na swojego Zyzaka, który zacząłby od solidnej kwerendy jego "dzieła". Od samego początku czekałby na nas niespodzianki. Uważam, że okazałoby się, że uchodzący za intelektualistę Michnik, ma luki w lekturach. Twierdzę, że z Kołakowskim to on rozmawiał, ale nigdy nie zadał sobie trudu przeczytania większości jego książek.

   Jego matka Helena Michnik była współautorką podręcznika "Historii Polski do 1795 roku" dla liceów pedagogicznych, a ojciec Szymon Szechter tłumaczył m.in. pisma Marxa w jego polskim wydaniu zbiorowym.

   Adam czytywał literaturę francuską i rosyjską dotyczącą sporów w łonie marksizmu np. młodego i starego Marxa, czy problemów dialektyki marksistowskiej jako narzędzia poznania. Spory te miały miejsce w latach 60' i tam są jego korzenie intelektualne. Michnik nie zna literatury anglosaskiej czy niemieckiej. Z polskiej literatury uwziął się ma Mochnackiego, którego uważa za swój wzór. Poza tym warto zwrócić na toporny, mętny styl pisarstwa Michnika, który mocno ociera się o grafomanię.

   A poza tym, to "guru" był znany jako Adam-jebaka - jest to analogia do  znanego określenia Bolesława Bieruta nadanego mu przez Włodzimierza Sokorskiego. 

pzdr i kibicuję

Milton

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#26837