A tak wogóle z innej beczki,o reklamie nie tylko na NP. Czy te kobitki tak bardzo......, że aż potrzebują podwójnej ochrony?

Czy nie wystarczy... pojedyncza?

Po jakiego gwizda reklamują firmy np dezodoranty na 48 h trwałości!
Tego nie mogę pojąć.
czemu na dwie doby, skoro generalnie po 8-1-12- maxymalnie 16 człowiek się myje.
Piszę na poważnie!
Mój koń i traktor świadkiem.
Bo dzieci poszły w długą, tylko ok. 300 km pieszo, pielgrzymka.
/ właśnie dzisiaj przed Anioł Pański weszły na wały ubierając zapewne ostatni, jaki im pozostał czysty t-shirt/.
Przecież to obrażliwe dla kobiet.
Jak czasem docierają do mojej świadomości te reklamowe slogany, to wychodzi z nich jedno, że kobiety to...brudasy i idiotki.
Taki wniosek mi się nasuwa!
I co na to, te liczne feministyczne organizacje?
Czemu taka Rusin nie protestuje?
Czemu taka Sroda niby profesor toleruje te sugestie o niedomytych kobietach?
Czemu taka Kwaśniewska zwracająca uwagę, który palec sztywny, a który elastyczny na widelczyku do bezy/a?/ nie skarży się na antykobiecą, pełną idiotyzmów i antyfeminizmów wymowę sloganów reklamowych?!
Kiedyś za prl było na temat zbóż odstawianych do punktów skupu "Rolniku dbaj o czystość swego nasienia".
O mydle For You lub Siedem Kwiatów "Pieni się obficie", płyn dla mężczyzn przeciw wypadaniu oraz na porost włosów zwał się
" L 102".
I tylko wtajemniczeni z laboratorium producenta znali przyczynę, prażródło słowotwórcze tajemniczej nazwy tego socjalistycznego eliksiru czasów Gierka.
"L 102", bo przy stałym, systematycznym stosowaniu na 102 włosów tylko dwa... zostawały na głowie delikwenta, klienta Miraculum!

pzdr