600

Obrazek użytkownika kokos26
Kraj

Jak wiemy, w pełni suwerenny polski rząd pod przewodnictwem równie w pełni suwerennego premiera Donalda Tuska trudne decyzje podejmuje zupełnie samodzielnie. Zwłaszcza dzieje się tak, kiedy w grę wchodzi życie i zdrowie naszych obywateli przywdzianych w wojskowe mundury z orłem w koronie i biało czerwoną flagą na ramieniu.

Aby zadecydować czy na niebezpieczną misję w Afganistanie pojedzie jakiś dodatkowy kontyngent, zapewne nocami miotali się w mokrej pościeli zarówno sam szef rządu jak i zawiadujący MON Bogdan Klich, a także nasz „bohaterski Afgańczyk” Radek Sikorski. No i w końcu jest odpowiedzialna decyzja wypracowana suwerennie, w mozole i poczuciu patriotycznego obowiązku. Do Afganistanu wyślemy 600 dodatkowych żołnierzy. Nie 400, nie 200, nie 1000 jak spekulowały media czy wypowiadał się Bogdan Klich, ale właśnie 600.

Jak wiemy Wojsko Polskie liczy 93 tys. żołnierzy, w tym 112 generałów, 22 tys. oficerów, 42 tys. podoficerów, 16, 5 tys. szeregowców zawodowych i 10 tys. żołnierzy nadterminowych.

Od razu widać, że nie jest to armia normalna, w której, jak wszędzie na świecie w poważnych państwach, przytłaczającą większość stanowią tak zwani zwykli żołnierze. Jedyną licząca się w niej siłą jest niewielki, tak zwany korpus ekspedycyjny, zaś całą resztę w tej likwidowanej przez PO armii stanowią pasożyci w mundurach urzędujący w mnożonych ponad miarę ciałach dowódczych i sztabowych.

Dzisiaj właśnie przypomniał mi się pewien szybko wyciszony skandal dyplomatyczny z października tego roku. Otóż w Gazecie Wyborczej nowo mianowany ambasador USA w Polsce, Lee Feinstein stwierdził ni mniej ni więcej to, że polski rząd wyśle do Afganistanu dodatkowo 600żołnierzy.

Polskie media nerwowo prostowały:

„- Ani premier, ani minister spraw zagranicznych, ani minister obrony narodowej nie deklarowali stronie amerykańskiej zwiększenia kontyngentu - stwierdził Klich. Wypowiedź ambasadora określił "dyplomatyczną gafą", ale przypomniał, że są to pierwsze dni obecności ambasadora na nowej, pierwszej jego placówce"

„Klich zapewnił wczoraj, że do końca obecnej zmiany kontyngent nie będzie większy. - Nie ma żadnych uzgodnień między resortem a kancelarią premiera, co do zwiększenia kontyngentu - mówi Klich. Równocześnie podkreślił, że rozważa, czy wiosną, gdy w górach stopnieją śniegi, co może spowodować zwiększoną aktywność rebeliantów, nie należałoby wysłać do Afganistanu 200-osobowego odwodu.”

Nasuwa mi się pewna wątpliwość, co do suwerenności decyzji ekipy Donalda Tuska. Mam podejrzenie, że w jednoczącej się Europie podstawową i cenioną umiejętnością tubylczego rządu musi być przede wszystkim zdolność kabaretowego odgrywania roli mężyków stanu przez ludzi godzących się w zamian za piastowane stanowiska prężyć w mediach swe muskuły, a tak naprawdę mogących, co najwyżej poruszać dużym palem w bucie.

Myślę, że poważni dziennikarze powinni ze wszelkimi dręczącymi Polaków pytaniami udawać się do Brukseli, Berlina lub ambasad USA, Rosji i Izraela w Warszawie. Jak uczy życie, tam dużo wcześniej znają role rozpisane dla miejscowych komediantów.

Brak głosów

Komentarze

Czy trzeba sięgać po teorie spiskowe? Po prostu w Polsce rządy mają prosty algorytm negocjacji; jak strona przeciwna coś proponuje, to się zdagzamy, nie bacząc, że to są warunki wstępne do negocjacji. I wszyscy są zadowoleni...

Vote up!
0
Vote down!
0
#39215

dowiedział się o tym z łżewmichnikowej!
Pewnie Icki decyzje podjęli na małym raucie w ambasadzie bez obecności kogokolwiek od Tuska!
Zresztą to gołym okiem widać, że nikt nie liczy się z tymi palantami!
No może ....Gabon!!?
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#39226

Zdegradować powiedzmy 12 tysięcy oficerów i podoficerów do stopnia szeregowca i rzucić ich na karny afgański front. A tak kadra oficerska nadal będzie rozkradała mienie wojskowe, sprzedawała narkotyki i piła wódkę. No cóż armia IIIRP to fikcja, tak jak i fikcją jest cała ta narracja medialna opisująca IIIRP. Ważne, że żyje się lepiej... jak za Sasa.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#39236