Nowe, nie znaczy, że lepsze!
Nowy rok zbliża się, czy tego chcemy, czy nie i jak kiedyś zauważył nasz przyjaciel wychodząc w czasie sylwestra na balkon
„ Ludzie, czego się cieszycie? Nowe, nie znaczy, że lepsze!”
Ale z tego powodu nie umilkły wiwaty na cześć nowego roku, ani nie zastygły zawstydzone fajerwerki.
Wszystko działo się na przełomie roku 87/88, czyli czasy gen. Jaruzelskiego i schyłkowej komuny, no i 2Xtak generała i jego reform.
Potem jeszcze wiele sylwestrów pamiętam, ale tamten wcisnął się do mojej pamięci najbardziej, może dlatego, że po skończonej prywatce, gdy goście się rozeszli, jak zrobiłam jaki taki porządek, a Jacek rozścielił łóżko, byśmy choć trochę mogli odpocząć obudziła się nasz najstarsza córka, wtedy niespełna dwuletnia, także ubawiliśmy się jak pies w studni drzemiąc po kolei, a nasza latorośl i tak szarpała nas za włosy i nie dała nam spać.
Nie jestem zwolennikiem świętowania sylwestra, zwłaszcza, że nie widzę w tym niczego godnego uwagi, no cóż rok musi mieć początek i koniec, jak i wszystko, ale dla mnie jest to jak odwieczne „umarł król, nie żyje król”.
Bo koniec roku, to jakby umieranie… początek to jak objęcie władzy i ci co dopiero jakby przed chwilą cieszyli się z nadejścia roku, który nam mija, dziś z równą pasją witają rok następny wiwatami i sztucznymi ogniami, by jeżeli Bóg pozwoli z równą pasją witać ten, który przyjdzie jako rok następny.
To brzmi jak obłęd, prawda?
A nikogo to jednak nie dziwi.
Pozdrawiam serdecznie.:D
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2012 odsłon
Komentarze
Nowe już było :(
30 Grudnia, 2008 - 23:59
Pamietam (a jak sie zatarło...) "odnowę" i... "socjalistyczną odnowę", pomietam, jak nas Jaruzel "wyzwolił" (miedzy innymi od telefonów, nocnych tramwajów, a nawet samego chodzenia po nocy)... Pamiętam nowe sprzed trzech lat, pamietam też "nowe sprzed roku". Teraz jest stara, podobno dobra, odnowiona i patrząca w przyszłość III RP (czyli powrót do czasów "niesłusznie minionych", a może "Back to the future"?:)).
A niech tam! Pijmy!!!!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Witaj Dixi
31 Grudnia, 2008 - 00:02
myślałam, żeś się już całkiem na mnie obraził, czy co?
A fakt odnowę socjalistyczną też niestety pamiętam i reformy Jaruzela też.
I to nowe z przed trzech lat i z przed roku, więc wciąż balsamujemy i stawiamy na nowo trupa, a ten trup jakby cuchnie coraz bardziej.
Pozdro.:D
Ps. A kieliszek wina, za to byśmy może w nie nowej, ale normalnej rzeczywistości się obudzili...wypiję.
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Upupciu!
31 Grudnia, 2008 - 01:04
Nie zapomniałem, tylko w ogóle mało się udzielam!
Szczęśliwego Nowego Roku dla Ciebie, Jacka i Wszystkich (którzy to czytają)!
Szwoleżerowie:
http://monika.univ.gda.pl/~literat/media/index.htm
(hej, jak się wsadza całe piosenki, Admini Drodzy???!)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dzięki Dixi
31 Grudnia, 2008 - 01:18
i Tobie też Szczęśliwego Nowego, hi hi...a w linku piosenki nie ma.;(
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
nie żadne "hihi", bo jest: "Więc pijmy wino, szwoleżerowie"
31 Grudnia, 2008 - 02:02
Jak wyżej!
Zdrówko!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
No to zdrówko
31 Grudnia, 2008 - 02:04
hi hi.;p
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
hi, hi...
31 Grudnia, 2008 - 03:59
Facet w cyrku stawia jeden na drugim dziesięć stolików, na nich dziesięc krzeseł, na nich dziesięc taboretów... Na ostatnim staje na głowie i gra na skrypcach... Salcia do Icka: "Hi, hi...Paganini to on nie jest..." :):):):)
Bez obrazy, Upupciu. Nie mogłaś wiedzieć, co kombinuję. Już się wytłumaczyłam, a Ciebie uczciłem. Przypomniał mi się doecip, więc sobie i Tobie nie odmówię :)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Diksiu
31 Grudnia, 2008 - 11:24
a czemu miałabym się obrażać?
Sama swoje hi hi kontynuowałam.
A za uhonorowanie mnie Muza dziękuję.
I dowcip świetny, że za tą Salcią powtórzę zapewne ten akrobata Paganinim nie był.;p
Buziaki.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwonko! Upupciu droga!
1 Stycznia, 2009 - 01:09
A Ty czemu tkwisz w Sieci, zamiast pić i balować do upadu??????
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Diksiu ulubiony
1 Stycznia, 2009 - 16:58
toż nie było mnie, jak widać, ale dziś boli mnie głowa.
Serdeczności.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Upupa widmo?
1 Stycznia, 2009 - 17:46
Nie twierdzę, ze byłem trzeźwy, bo po 0,75 i butelce szampana nie mogłem :), ale zjawa nie miała czerwonych oczek, białych uszek i ogonka. Moze zostawiłaś włączonego kompa i istniałaś jako zalogowana? Mniejsza.
Jeśli rok zaczął sie od bólu głowy, to potem moze być tylko lepiej.:):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Pewnie tak było jak mowisz
1 Stycznia, 2009 - 20:18
ja aż tyle nie wypiłam, hi hi, że o piwach, coś się u siebie przyznał nie wspomnę, ale i tak jestem obolała kobietą.
Buziaki
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".