Tusk w POtrzasku - albo składanie fałszywych zeznań, albo niedopełnienie obowiązków

Obrazek użytkownika Peacemaker
Kraj

Gdy po tragicznym pożarze w Kamieniu Pomorskim Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że po zakończeniu żałoby trzeba będzie poważnie porozmawiać o stanie państwa i wspomniał o tempie informowania go o takich sprawach strona rządowa rzuciła się na niego.

Rzecznik rządu Paweł Graś niby nie wiedział o co Prezydentowi chodzi: [quote]Pan prezydent jest informowany na bieżąco o wszelkich wydarzeniach dotyczących bezpieczeństwa państwa czy zagrożenia terrorystycznego.[/quote] Pozwolił sobie nawet na zdanie dość lekceważące. [quote]Powiem szczerze i brutalnie: żeby być poinformowanym o tego typu wydarzeniu wystarczy włączyć telewizor, dlatego, że te informacje, którymi dysponuje w takich sytuacjach administracja praktycznie nie różnią się od tego czym dysponują dziennikarze.[/quote] Nie zabrakło też wypowiedzi bardziej bezczelnych. Ówczesny bulterier rządu (obecnie przefarbowany z brutala na przystojniaka) Sławomir Nowak powiedział: [quote]To, że prezydent nie dowiedział się o pożarze, to nie jest wpadka ani błąd. Ma 600 osób na etatach w swojej kancelarii i stamtąd może pozyskiwać informacje.[/quote] http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/ma-600-osob-na-etatach-moga-go-informowac,92390.html
W chamskich odzywkach przodował nie kto inny jak... przedstawiciel "świata kultury" - Kazimierz Kutz [quote] Rząd nie jest od tego, żeby od świtu do nocy przewijać wrażliwego prezydenta.[/quote] http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/rzad-nie-bedzie-przewijac-prezydenta,92507.html

Cała ta awantura była wówczas potrzebna rządowi jak woda do ugaszenia pożaru. Pozwalała bowiem odwrócić uwagę od głębszego sensu słów "funkcjonowanie państwa". O pomstę do nieba wołał fakt, że o fatalnym stanie "hotelu socjalnego" (czytaj: postsocjalistycznego, piętrowego baraku, w którym stłoczono matki mające problemy finansowe z powodu ciężko chorych dzieci razem z menelami i pijakami) na kilka dni przed tragedią informowały media i ich apele trafiały w próżnię. Także zacytowana przez Prezydenta poruszająca rozmowa z dziewczynką robiła zdecydowanie mocniejsze wrażenie niż okrągłe gadki premiera, któremu nikt w tak nagłej sytuacji nie zdążył napisać przemówienia, więc skoro Prezydent był na tyle nieostrożny, że obiecał nie mówić o tej sprawie do końca żałoby, to trzeba było wykorzystać te trzy dni na zrobienie z normalnego, wrażliwego Człowieka podłego i małostkowego kaczora, co nawet tragedię wykorzystuje do walki o swoją pozycję.

Rok po tragedii w Kamieniu Pomorskim doszło do jeszcze większej tragedii pod Smoleńskiem. I nagle po latach dochodzenia w sprawie tej drugiej tragedii tenże sam premier, którego otoczenie (a dokładnie rzecznik) atakowało Prezydenta za to, że informacje czerpane z telewizji mu nie wystarczają i chciałby być niezwłocznie informowany o takich wydarzeniach, jak pożar, w którym giną dziesiątki ludzi zeznaje w śledztwie, że o zamiarze wizyty Prezydenta RP w Katyniu dowiedział się z mediów, mimo że odpowiednie dokumenty trafiły do jego kancelarii i MSZ minimum dwa tygodnie wcześniej.

No to się narobiło! Bo albo premier składał fałszywe zeznania, albo jakieś bardzo ważne informacje na linii Prezydent - premier nie docierały. A przecież ś.p. Prezydent o tym informował, zaś otoczenie premiera go za to wyśmiewało! Więc albo składanie fałszywych zeznań, albo niedopełnienie obowiązków!

Oj, narobiło się! [quote]Powinienem mu wierzyć, ale skoro miałoby tak być, no to na litość boską: czy ktoś jeszcze kieruje tym państwem? To urzędnicy robią sobie, co chcą?[/quote] - pyta Eugeniusz Kłopotek. http://www.tvn24.pl/jeden-na-jeden,44,m/czy-ktos-jeszcze-kieruje-tym-panstwem,263742.html [quote] Raczej byłbym skłonny uznać, że urzędnicy go nie poinformowali, być może o tym nie wiedział. Ale skoro tak miało być, to ja pytam, co robili ci urzędnicy tam (w resorcie - red.) później?[/quote] Co robili urzędnicy? To jasne: odbierali nagrody i awanse! Przecież "państwo zdało trudny egzamin"!

No i Tusk ma duży kłopot z Kłopotkiem.
To nie platformiana gnida, co próbuje wmawiać, że biedni pasażerowie lotu do Smoleńska byli siłą zmuszani przez niedobrego kaczora do udziału w tym śmiertelnym locie (nawet nie wiem kto to POwiedział... ale przeczytacie o tym sk...nie na Niepoprawnych).

Tylko zaraz zaraz! Chwileczkę! W imię czego taki poseł Kłopotek odwala kawał roboty za opozycję?!
Niczym prezent z nieba spadła dziś wiadomość o pożarze budynku socjalnego w Giżycku. To nawet najbardziej opornych powinno naprowadzić na skojarzenie z pożarem w Kamieniu Pomorskim i rozpętaną po nim awanturą. I jakoś nie widzę reakcji opozycji. Poszumieli troszkę, że Tusk mija się z prawdą, jak zwykle wybierając tę opcję, którą (podobnie jak zamach) trudniej udowodnić i... ucichli.
Tu tak pięknie zaciska się pętla na szyi Tuska, a chłopaki z PiS-u śpią! Czyżby miał się znów wywinąć, podobnie jak w przypadku bezczelnych kłamstw z ACTA? Wtedy też Tusk kłamał wyjątkowo bezczelnie i byłem chyba jedyną osobą, która podjęła trud, aby to wykazać.

http://www.niepoprawni.pl/blog/961/wydymani-przez-tuska

http://www.niepoprawni.pl/blog/961/debata-z-deja-vu-czyli-powtorka-wielkiej-sciemy-tuska-sprzed-dwoch-lat

Brak głosów

Komentarze

ciekawy link z wypowiedziami, tu: http://wyborcza.pl/1,105770,11582699,Tusk_ujawnia__o_czym_rozmawial_z_Putinem_na_molo__CALE.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#273627