Spektakl z piknikiem w tytule

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra
Mama Łukaszka wpadła jak burza do mieszkania i zawołała: - Całe miasto żyje jednym tematem! - Wiem! - uśmiechnął się zwycięsko Łukaszek. - Za parę dni koniec roku szkolnego! - No... To też. Ale chodziło mi o coś innego. Oczywiście o ten słynny spektakl! - Tylko nie ten piknik - skrzywił się dziadek Łukaszka. - Wszędzie o tym mówią! Mam już dosyć! - Nigdy nie można mieć dosyć prawdy! - zakrzyknęła bojowo mama Łukaszka. - I jaka jest ta prawda? - spytała niepewnie siostra Łukaszka. - Że wkrótce kończy się rok szkolny - przypomniał zadowolony Łukaszek. - Łukasz! Co ja ci mówiłam?! To jest owszem, ważne, ale mało istotne! Istotna jest co? Wolność! - I ja za kilka dni będę wolny! Mama Łukaszka zacisnęła usta i potrząsnęła z irytacją głową. - Ja ci Łukasz zaraz pokażę jak być wolnym. - Ale ja nie chcę! - Jak można nie chcieć wolności! I mama włączyła telewizor. Akurat trwała debata w programie publicystycznym. Tematem był oczywiście spektakl. - ...wyśmiewacie idola milionów młodych ludzi! - pieklił się młody rozmówca. - Wolność sztuki - odparł spokojnie starszy rozmówca. - Trudno to nazwać sztuką! Wy po prostu szydzicie sobie z człowieka, próbujecie zohydzić wszystko czego dokonał! - Pokazujemy jak było. - Co? Jakie "jak było"??? Przecież akcja dzieje się współcześnie! - Chcemy w ten sposób lepiej dotrzeć do widza, wstrząsnąć nim, uświadomić mu pewne rzeczy... - Trudno, żeby nim nie wstrząsnęło jak w tej sztuce główny bohater naigrawa się ze swoich wielbicieli i wyznawców, nazywa ich idiotami i... - Mamy prawo do swojej wizji świata. - To ją sobie twórzcie za własne pieniądze! czemu ja, czemu wszyscy mają za to płacić? - Kultura powinna tworzyć szerokie spektrum... - Proszę nie mówić o kulturze, bo jej tam nie ma. Jak można nadać takie opakowanie sztuce teatralnej? Ta brutalność, ta wulgarność... - Po prostu aktorzy intensywnie są na scenie. - Wstyd pokazywać takie coś, jak w ogóle na festiwalu teatralnym można pokazywać coś takiego?! Powinni tego zabronić! Będziemy protestować, nie dopuścimy... - zaperzał się coraz bardziej młody rozmówca. - Ejże! - zawołał starszy rozmówca. - To cenzura! Mamy dwudziesty pierwszy wiek, wolność, a pan chce decydować co ktoś ma prawo oglądać, a co nie?! - Nadeszła pora końca naszego programu - poinformował prowadzący. - Mówiliśmy o spektaklu "Guevara Piknik", który budzi coraz więcej kontrowersji ze względu na sceny przemocy, rozstrzeliwań i indoktrynacji. Moimi i państwa gość mi byli... Ksiądz z zakonu piaru... - Pijarów - wtrącił łagodnie starszy rozmówca. - ...oraz działacz fundacja "Pełni Trocki". - Troski - poprawił nadąsanym tonem młody rozmówca. - Przepraszam, nie bardzo umiem czytać cyrylicę z promptera - sumitował się prowadzący. - A to dziwne, jak więc dostał pan pracę w telewizji? - Znam umlauty.
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (9 głosów)

Komentarze

kiedyś można było dać nawet dyszkę, teraz ledwo 5 bodów ...

szacun za widzenie świata i przekaz :-)

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#1429223