Kupujemy masło "Chamber Cold"

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka wybrała się po zakupy do osiedlowego marketu, który stał niedaleko bloku Hiobowskich. Wzięla koszyk, przeszła się pomiędzy regałami przebijając z trudem pomiędzy kupującymi (przedpołudnie, dzień pracy) i kupiła kilka rzeczy. miała już iść do kasy, gdy zauwayła naklejoną na chłodni kartkę. "Uwaga! Polecamy masło CHAMBER COLD!!! Gwarantujemy, że jest pyszne, smaczne, zdrowe i świeże! I tanie!"
Babcia Łukaszka obejrzała je dokładnie. Miało piękny, złoty papierek i kusiło aby je włożyć do koszyka. No i babcia Łukaszka się skusiła. Wzięła jedno. Przy kasie okazało się, że słowo "tanie" oznacza coś innego niż myślała babcia.
- Tyle pieniędzy za kostkę masła??? Przecież napisaliście, że jest tanie, a kosztuje tyle co pięć kostek! - babcia krzyczała przy kasie.
- Tak, ale może pani nim posmarować tyle chleba, na ile potrzeba by było dziesięć kostek! - odparła kasjerka. Babcia Łukaszka po krótkiej medytacji (kolejka napierała) złamała się i kupiła masło. Zresztą: wszyscy kupowali.
W domu jej wybór nie spotkał się ze zrozumieniem.
- Kto kupuje kostkę masła w cenie pięciu kostek - mama Łukaszka rzuciła z satysfakcją, bo zazwyczaj to jej dostawało się od babci za rozrzutność.
- To była okazja, miała starczyć za dziesięć...
- Widząc taką okazję powinna zapalić się czerwona lampka! I tak pazerność emerytów została ukarana! - mama Łukaszka zasłoniła się "Wiodącym Tytułem Prasowym", który na pierwszej stronie wołał: "Woba Kujewódzki boi się pazerności emerytów!!!"
- Przecież to jakaś bzdura, nie da się jedną kostką masła posmarować tyle, że starczyłoby za dziesięć kostek - i Łukaszek empirycznie wykazał babci, że masło "Chamber Cold" ma wydajność na metr kwadratowy jak każde inne masło.
- Kasjerka mówiła... - bąknęła babcia.
- Przecież kasjerce zależy, żeby sprzedać - tłumaczył jej Łukaszek.
- Ja tego nie będę jadła! - zastrzegła się siostra Łukaszka - W składzie tego masła jest to i tamto!
- Ale ludzie kupowali...
- Trzeba czytać etykiety! - triumfowała siostra.
- Przecież producentem tego masła jest znana spółka ŚmieK, której prezes ma piętnaście lat i sześćset trzy wyroki w zawieszeniu! - załamał ręce dziadek.
- No i co z tego?
- Jak to co z tego? Przecież ŚmieK oznacza "Śmierć Konsumentom"!
- Zarówno firma "ŚmieK" jak i marka "Chamber Cold" są na czarnej liście Komisji Nadzoru Masła - zauważył tata Łukaszka.
- Pierwsze słyszę - zdumiała się babcia Łukaszka. - Gdzie jest ta lista?
- W internecie, na stronie Komisji...
Babcia powiedziała, że ma gdzieś internet, listy i etykiety, a takie oszustwa powinny być zakazane i ścigane. Kiedyś tego nie było! Jej tyradę przerwała uwaga Łukaszka, że chleb się skończył.
- Kto pójdzie? - Hiobowscy zaniepokojeni spojrzeli po sobie.
- Sami se idźcie, jak jesteście tacy mądrzy - i babcia Łukaszka rzuciła w dziadka siatką i wyszła z pokoju.
- Zaraz, niech pomyślę... - zaczął się zastanawiać dziadek. - Z tej piekarni chleb odpada, prowadzi ją były esbek...
- Zajrzę na stronę Komisji Nadzoru Chleba - zaofiarował się tata Łukaszka.
Dziadek Łukaszka wyszedł z domu dopiero po czterdziestu minutach, ale gruntowne przygotowanie się do zakupu pieczywa dało rezultaty.
Kupił dobry chleb!

Brak głosów