O co chodzi z tymi bonami?

Obrazek użytkownika Bartosz Wasilewski
Kraj

O pieniądze. Spore. Bynajmniej nie o te kilkadziesiąt milionów złotych, które rząd zaoszczędzi, bo od bonów nie będzie można odpisać podatku. Chodzi o 3 miliardy złotych. Tyle wart jest bowiem rynek bonów towarowych o który od kilku już lat rywalizują firmy emitujące bony (głównie SodexHo, również Accor i pomniiejsze firmy) i wielkie hipermarkety, przede wszystkim takie giganty jak Tesco czy Carrefour. Dotychczas - z brakiem szczęścia po stronie tych ostatnich. Dotychczas.

Wygląda bowiem na to, że "los" uśmiechnął się do hipermarketów. "Dobra ręka" wykreśliła bowiem z pakietu antykryzysowego przepis o zwolnieniu od podatku bonów towarowych.Dodajmy - w ostatniej chwili. Dodajmy - wbrew wcześniejszym ustaleniom w Komisji Trójstronnej.

Teraz bony oferowane przez takie firmy jak SodexHo będą oczywiście mniej atrakcyjne. Hipermarkety są więc bliżej realizacji swojego planu - emisji bonów towarowych mozliwych do zrealizowania tylko w ich sklepach, ale za to po niższej, niż nominalna cenie. Na razie zabrania im tego ustawa. Zwolnienia podatkowe oddalałyby ten plan jeszcze dalej.

Sprawa mocno śmierdzi, prawda? Normalne jest więc, że nikt nie chce się przyznać, kto jest ową "dobrą ręką". Zabawny cytat za Dziennik.pl:

Minister Rafał Grupiński z kancelarii premiera w TVN 24 próbował zrzucić winę za bubel prawny na "cichych aktywistów w Sejmie". Sugerował, że za sprawą mogą się kryć lobbyści. Kiedy usłyszał, że do zmian doszło w rządzie, zmienił zdanie. Uznał, że nie ma stanowiska w tej sprawie.

Rząd ma problem. I to poważny. Już teraz wiadomo, że to tam wymazano przepisy o bonach z projektu ustawy. Jeśli czlonkowie Komisji Trójstronnej, a przede wszystkim media nie odpuszczą, to ktoś będzie musiał beknąć. I nie sądzę, aby opinia publiczna zadowoliła się głową jakiegoś drugoplanowego urzędniczyny z Ministerstwa Finansów.

Dawno nie było na naszym podwórku takiego materiału na aferę. Dziennikarze śledczy mają co robić. Przy tym jakieś tam raje podatkowe posła Palikota to błahostka.

To może być największa wpadka gabinetu Donalda Tuska od początku kadencji.

Bartosz Wasilewski www.ego.riki.pl

Brak głosów

Komentarze

Trudno przypuszczać, że ktoś tak "sobie" zrobił ustawę pod "hipermarkiety". Tutaj grubą kasę dostały konkretne osoby, kasę liczoną w miliony.
W całej tej aferze zamieszane jest co najmniej 10 osób, osób z wierchuszki PO. Ciekawe więc co zrobi "dobry władca" Donald Tusk. Cała nadzieja w "Kaczyńskich" (media POmogą) i Palikocie, sprawę trzeba przykryć i to szybko.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#23603