Zalutowana suwerenność
Smutną wiadomością ostatnich 2 tygodni jest ekshumacja i ponowny pogrzeb Zbigniewa Wassermanna. To znaczy, wreszcie wiemy, że Zbigniewa Wassermanna. Zważywszy, ile miesięcy minęło od tragedii, już na zawsze w tej sprawie pozostaną nam pytania, na które nie ma jasnej odpowiedzi. Nie sposób nie dojść do wniosku, że przewlekanie sprawy tak oczywistej, ba, w jasny i wyraźny sposób wymaganej przez polskie prawo, przez 16 miesięcy, by ciała zdążyły ulec rozkładowi, jest czymś trudnym do zrozumienia. Bo trzeba się dobrze namęczyć, by zwodzić ludzi przez 16 miesięcy, wynajdywać różne kruczki prawne, że to niby nie można, albo można, ale nie teraz, może trochę później, bo pora roku, bo to, bo śmo.
Chociaż, może nie samo odwlekanie jest trudne do zrozumienia, bo motywy są oczywiste, do zrozumienia trudne jest raczej, że robili to urzędnicy polskiego państwa i polscy obywatele. O ile doskonale rozumiemy, dlaczego Madame Anodina robi to, co robi, albo Pan Putin, czy Pan Szojgu. Oczywiście, robią to, co jest w interesie ich ojczyzny, trudno oczekiwać, by było inaczej, zwłaszcza - zważywszy, jakie tradycje ma państwo rosyjskie od czasu, gdy niejaki Iwan Kalita, czyli Sakiewka, mongolski poborca podatkowy z siedzibą w Moskwie, po grzbiecie, którego chan wsiadał na konia (taka ówczesna forma spotkania ministra Ławrowa z polskimi ambasadorami, czy zapowiedzi Prezydenta Miedwiediewa, że nie dopuszcza nawet myśli, że polskie śledztwo miałoby przynieść inne wyniki, niż rosyjskie), zaczął się nieco rozpychać i uzależniać od siebie kolejne ziemie. Od tej pory tak już się ustaliło i zapewne odłożyło w genach, niczego tu nie zmienimy, przynajmniej w dającym się przewidzieć horyzoncie czasowym.
Zatem tu nie ma niespodzianki, wszystko jasne. Niespodzianka jest po polskiej stronie. Bo, rozumiejąc motywy Rosjan, musimy sobie odpowiedzieć, jakie były motywy Polaków dla nich pracujących, świadomie, czy też na zasadzie pożytecznych idiotów. I niestety, nie ma tu dobrej odpowiedzi. To znaczy jest taka najuprzejmiejsza z możliwych - tchórzostwo, konformizm, niekompetencja, wreszcie stupor w obliczu wydarzeń przerastających lokalnych mężyków stanu, może też nagłe uświadomienie sobie, że durna, szczeniacka zabawa w upokarzanie Prezydenta doprowadziła do tragedii, że to, co oni brali za dobrą okazję do zabawy kosztem Prezydenta i obdzierania prezydentury z „podstaw godnościowych”, jak to expressis verbis ujawniono bez specjalnej krępacji (ba, wręcz z dumą), w rzeczywistości było czymś, za co w czasie wojny AK dawało kawałek metalu (mały, za to z dużą prędkością) w łeb. Jest też mniej uprzejma wersja, o której tutaj nie będę wspominał z tak zwanej ostrożności procesowej.
Otóż Rosja odsyłając zalutowane trumny po prostu poinformowała Polaków, że nie wolno im ich otwierać, ot i wsio. Nie wolno, bo tak mówi prawo rosyjskiej federacji. Dlaczego prawo rosyjskiej federacji miałoby obowiązywać na terenie innego państwa, nie bardzo wiadomo, ale najwyraźniej polskie władze zachowały się tak, jakby tak rzeczywiście było. Jakby terytorium Polski, państwa NATO i Unii Europejskiej rzeczywiście było przedłużeniem Federacji Rosyjskiej, w związku z czym także i jej prawa powinny obowiązywać, choćby na zasadzie opcji. Jak ktoś woli prawo europejskie, proszę bardzo, rosyjskie - proszę bardzo, jak komu pasuje. Ale może oni wszyscy wiedzą coś, czego my nie wiemy? To tak, jak ciemna materia w Kosmosie, niby nikt jej nie widział, ale wyliczenia i obserwacja skutków przekonują, że jest.
Owszem, jak się przekonaliśmy, prawo Unii Europejskiej jest nadrzędne w stosunku do polskiego prawa, nawet niektórzy sędziowie otwarcie zapowiedzieli, że w przypadku różnicy między prawem unijnym i polską konstytucją będą chrzanić polską konstytucję, ale to, że dotyczy to też prawa Federacji Rosyjskiej, jest pewnym zaskoczeniem. Sprawa z trumnami i polskimi urzędnikami karnie realizującymi rosyjskie polecenia przypomina mi historię abonentów sowieckiej encyklopedii, którym wysyłano kolejne strony z biografiami byłych przywódców (po zdemaskowaniu ich jako wieloletnich agentów faszyzmu i imperializmu), do wklejenia zamiast starych, niesłusznych, w miarę rozstrzeliwania owych agentów. NKWD nie musiało chodzić po domach i sprawdzać, czy polecenie zostało wykonane, wystarczała sama świadomość tego, że może tak się stać. NKWD już niby nie ma, ale nawyki pozostają, jakby było.
Niestety, te zalutowane prawem kaduka trumny, i serwilizm akceptujących to polskich władz, to jak alegoria. Jakby w tych trumnach zalutowano naszą suwerenność i nasz honor.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3448 odsłon
Komentarze
Wasal wierny jak pies dla swego pana
17 Września, 2011 - 21:28
Bo wasale i sługusy zawsze słuchają swego pana,POwody są różne ,a to są dowody na współprace z SB,a dla forsy,a tag że ideowo ,brak korzeni POlskich,jedno jest pewne,służą wiernie jak psy[ nie obrażając czworonogów]
Mała poprawka:
17 Września, 2011 - 22:12
"polskie władze" - hym, czyżby ?
Podłe słowa bolą !
Do anulki
17 Września, 2011 - 23:05
Ile pani potrzebnych jest jeszcze dowodów na to że rząd Tuska,działa przeciw Polsce,a jak działa przeciw swojemu kraju,to jest wasalem jakiegoś pana,chyba że pani pomyliła portale,to wtedy będzie dla mnie jasne pani wpis
Spadaj
18 Września, 2011 - 06:47
art.Rodin Na Onet .Podejrzewam że masz zalutowane szare komórki.
A czytac co najwyżej to możesz.
Do Anulki
18 Września, 2011 - 06:50
art.Rodin Te spadaj
Re: Do Anulki
18 Września, 2011 - 11:40
Jak chcesz być sługą Niemca i Ruska,dalej głosuj na Donalda Tuska,9 pażdziernika, wrzuć platformę do śmietnika,
dalej twierdzę że ten portal nie jest dla Trolli
dziękuje za miłe ( spadaj )
Protestuje w imieniu czworonogow !
17 Września, 2011 - 23:39
Obrazil ja Pan !
richo
richo
Panie Richo
18 Września, 2011 - 12:02
Niech pan jeszcze raz przeczyta mój tekst na górze,dokładnie,
gdy piszę do pana,położył mi się się na moich kolanach,mój ulubieniec,Terier Niemiecki szorstkowłosy,pies nigdy człowieka nie zdradzi,a ubole, wasale, Trolle, Lemingi, POlszewiki zawsze