Halicki show, czyli dog szarpie smycz

Nie dzisiaj wiadomo, że właściciele zwierzaków domowych upodabniają sie w jakiś sposób do swoich pociech i odwrotnie. Kto do kogo bardziej, to już pewnie zależy, kto ma wyższe IQ i silniejszą osobowość. Jak w tym dowcipie z dawnych lat, jak jeszcze Zomowcy chodzili po świecie w stanie wolnym. Stoi facet przed sklepem z akwarium i wodzi palcem po szybie, ryby pływają w tę i z powrotem za tym palcem. Podchodzi Zomowiec, pyta, o co tu chodzi, gość odpowiada., że tak właśnie istoty niższe podporządkowują się istotom o wyższej inteligencji. Aha. Gość idzie sobie, Zomowiec zostaje. Po pewnym czasie gośc wraca i widzi, ze Zomowiec stoi nieruchomo przed akwarium i rusza rytmicznie ustami, jak ryba. Koniec dowcipu.
No, podobne zjawisko obserwujemy na przykład w porzypadku duetu sceniczno- medialnego Kora- sunia Ramonka. Zdecydowanie dominuje tu Ramonka. Widać to po intelektualnej głębi licznych wypowiedzi Kory, jej poparciu dla Pana Prezydenta, oby żył wiecznie, Komorowskiego, czy choćby, tu świeży przykład, po zakupach online Ramonki, która, według swej pańci sama zamawia marychę online , podaje swoje personalia (hmm, kynalia?), adres i płaci kartą. Nie jestem pewien, czy jej pańcia posiada takie umiejętności. Swoją drogą nie dziwię się suni Ramonce, jakbym przebywał całą dobę z taką pańcią, też bym sie chciał sztachnać, albo cos wypić, na trzeżwo się nie da. To w ogóle jakieś Towarzystwo Ochrony Zwierząt powinno się tym zająć. Kiedyś, w latach osiemdziesiątych, pamiętam, taka bojówka wyzwoliła od jego właściciela mówiącego psa i nawet dała po łbie owemu właścicielowi, bo w walce o szczęście zwierząt nic ich nie był w stanie zatrzymać. Ale na Ramonkę patrzą i nic. Hipokryci.

Tak jak te wszystkie rozszałe feministki, które nagle nie widzą nic niewłaściwego w publicznym puszczeniu bąka przez Figurskiego i Wojewódzkiego, czyli dowcipasach, jak to wychędożą swoje Ukrainki w ramach wzburzenia wywołanego Euro 2012. No, nic nowego, czysty aryjczyk i bez mydła czysty, jak kiedyś mawiano , więc, jak ktoś ma licencję na europejskość i salonowość, zatwierdzaną i odnawianą corocznie, to nawet publiczna defekacja mu nie zaszkodzi. Najwyżej się powie, że oni tak po prostu wyszydzają polskie wady, jak , powiedzmy Gombrowicz. Czy jakoś tak.

Nawiasem mówiąc, posiadanie Ukrainek, które sprzątają , piorą i biorą do buzi jaśnie państwu nie jest aż tak w Polsce powszechna, zwłaszcza wśród grupy, którą te dwa przygłupy starają się wyśmiewać, „moherów” i „prawdziwych Polaków”, bo ich raczej nie stać na służbę. Już raczej powtarzają dowcipasy, które wymieniaja miedzy sobą na salonach poza kamerą głupki z „Drugiego Śniadania Kabotynów” w TVN , gdzie się spotyka panopticum durnoty, snobizmu i eurokołtuństwa.

No, ale wracam do zwierzaków i stopniowego upodabniania się właścieli do swych pociech. Nowy przykład, to poseł Halicki, jak się chwali, hodowca dogów niemieckich. Jak się czyta jego ostatni wywiad w Onecie, nie sposób się pozbyć wrazenia, że widzimy takiego doga w stanie silnego wzburzenia, szczekającego, warczącego z pianą na pysku i nienawiścią gulgoczacą w gardle, a jednocześnie łypiącego kątem przekrwionego oka na Pana, czy pan widzi, jak dzielnie dożek atakuje złych ludzi, których Pan nie lubi. „ Puść mnie, daj rozkaz, spuść ze smyczy , a ich rozszarpię, grrrrrr!” . Przy czym w przeciwieństwie do Dziurawego Stefka Niesiołowskiego poseł siedzi spokojnie i piana na pysku jest jedynie werbalna, płaty piany nie plamią eleganckiej koszuli, niewątpliwie markowej i nietaniej.
Oto, niczym nie sprowokowany, poza dość oczywistym pytaniem o zastanawiającą ilość tajemniczych śmierci w czasie rządów Donalda Tuska, co przecież jest faktem nie podlegającym dyskusji, tak, jak nie podlega dykusji informacja o stanie Bugu we Włodawie, czy opadach deszczu w kwietniu, Halicki odpowiada salwą:

„Prawicowi politycy i publicyści tworzą teorie spiskowe i manipulują politycznie śmiercią gen. Petelickiego. Pytanie, czy powinna się nimi zająć prokuratura, czy lekarz. (…) PiS podżega do przestępstwa. Prezes Kaczyński powinien przestać używać swojego autorytetu do podżegania do przestępstwa. Może prezes PiS nie zadaje sobie sprawy, jak silnie jego zwolennicy odbierają komunikaty, które wysyła w przestrzeń publiczną. Dlatego, żeby sprostać bezkarności polityków i mediów powinien być paragraf, który powodowałby ważenie komentarzy i opinii.”

Zatem, ci, którzy zadają pytania, jatrzą i dzielą, powinni mieć przed sobą wybór: psychuszka , lub prokurator. Interesujesz się śmiercią Petelickiego? Oj, bo tobą też się zajmiemy! No, pięknie, jak na przedstawiciela partii rzadzącej, nie wiadomo, czy jest oficjalna zapowedź inicjatywy legislacyjnej, czy tylko projekcja mokrych snów, czy może Halicki usłyszał coś na jakiejś naradzie i teraz powtarza, jak Pan Prezydent Komorowski z tymi swoimi zdumiewająco trafnymi prognozami o tym, że kadencję się skróci, albo , że Prezydent gdzieś poleci i problem się rozwiąże. Takich „wypsnięć” słabosilnych intelektualnie rządowych polityków warto słuchac uważnie, bo niekiedy sie sprawdzają. Nawet dosć często.

No oczywiście może być i tak, że to tylko taki wyskok nadgorliwego kretyna, który chce zapunktować u Szefa, zachęcony pochwałami, jakie zebrał Dziurawy Stefek od swego pryncypała za swoje ostatnie „bohaterskie” wyskoki damskiego boksera. Ma on już na swoim koncie lizusowskie teksty o geniuszu Wodza, o Mojżeszu, więc zaskoczenia nie ma.

Ale, dalej jest już konkretnie: „ Uważam za bardzo ważną propozycję prezydenta Bronisława Komorowskiego, żeby w polskim Kodeksie Karnym znalazła się definicja czynów popełnianych z nienawiści, które będą obwarowane wyższymi karami. (...) To haniebny nonsens, który zasługuje na paragraf. (…) Uważam, że zachodzi związek między sprawstwem, a tego rodzaju opiniami. W ten sposób tworzy się złą atmosferę”.

Jak widać, nikt lepszej atmosfery, niż Halicki nie stworzy. Najlepiej, to w potylicę strzelić, albo do gazu wysłać, co sie będziemy obcyndalać, nie, panie Halicki? Tak jak członek PO Rysiek Cyba, co opłacił partyjne , zaległe składki aportem. Może i trochę przesadził, wybiegł przed szereg, no, ale generalnie , kierunek słuszny.

I sądowi też się dostało:

„Pan żartuje?! Kamiński jest ostatnią osobą, która powinna stać na czele CBA. CBA za rządów PO ogranicza korupcję, a CBA za czasów PiS chciało ograniczać opozycję. Wyroki I instancji sądu ws. Mariusza Kamińskiego jest niejednomyślny, nieprawomocny i nieostateczny. Mariusz Kamiński nadużywał prawa w swojej pracy, kompromitował służby specjalne. A CBA wtedy nie była służbą skierowaną na walkę z korupcją, lecz z politycznym konkurentem. (...) Prokuratura jest w sporze z sądem i proszę pozwolić dokończyć spór tym instytucjom”.

Zatem, podsumowując, psychuszka, albo prokurator dla opozycji, instrukcje postępowania i orzekania dla sądu. Czekamy, co dalej, śmiało, pośle Halicki, to interesujące poczytać, co politykom partii rzadzącej chodzi po rozmarzonych głowach. Choć może czas już by ta ekipa durniów i bandytów została odsunięta od możliwości szkodzenia krajowi, tak jak się usuwa zapałki i ostre narzędzia z reki dziecka. Zwłaszcza takiego z ADHD i wodogłowiem jednocześnie, w dodatku dotkniętego kleptomaństwem..

A, na miejscu Mariusza Kamińskiego natychmiast zaciągnałbym Halickiego przed sąd za te słowa, które właśnie nie kto inny, jak sąd uznał za kłamstwo, po latach, ale uznał.

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w GPC i Freepl.info
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/