Wojująca "tolerancja"
Jeszcze trochę, a w imię tolerancji poleje się krew. O związanych z nadmierną religijnością, problemach jednej z angielskich pielęgniarek, w niszowej prasie, głośno było już pod koniec maja. Przyszedł czas na ciąg dalszy...
Brytyjskie media doniosły o kolejnym sukcesie europejskich sił postępu w
wojnie z "ciemnogrodem". Ze szpitala w Gloucestershire zwolniła się angielska pielęgniarka Helen Slatter.
- Dano mi wyraźnie do zrozumienia, że jeśli następnym razem stawię się w pracy z krzyżykiem na szyi, to zostanę odesłana do domu - pielęniarka przestawiła powody swej decyzji lokalnej gazecie "Gloucestershire Echo".
Szpital z kolei wyjaśnił, że wydał pracowniczce polecenie, aby zrezygnowała z noszenia krzyżyka, ponieważ nawet niewielki krzyżyk może być "siedliskiem infekcji" a nawet "potencjalną bronią".
Poprawny politycznie szpital mógł dodatkowo oskarżyć pielęgniarkę o demonstracyjne popularyzowanie narkomanii... Już dziewiętnastowieczni klasycy "postępu i demokracji" udowadniali przecież, że religia to "opium dla ludu".
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1606 odsłon
Komentarze
Chłodny Żółwiu
26 Czerwca, 2009 - 05:14
Tolerancjonizm w natarciu!
Za komuny przysposobienie obronne wyglądało tak: walnie atomówka, połóż się pod stołem i przykryj "Trybuną Ludu".
W tolerancjonistycznej Brytanii: Pielęgniarko! Na rozmowę kwalifikacyjną weź "Guardiana"! I noś najnowszy numer na szyi w trakcie kontaktów z pacjentami. To na pewno nie będzie "siedlisko infekcji", ani "broń". To będzieTwój lewacki probierz sterylności.
http://www.niepoprawni.pl/blog/287/mala-analiza-ideologii-tolerancjonizmu
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Re: Wojująca "tolerancja"
26 Czerwca, 2009 - 17:55
Już się nawet reagować nie chce - a jednak trzeba. Ręce opadają wobec takiego kretyństwa. Naprawdę warto zapamiętać nazwisko tej pielęgniarki: Helen Slatter.
Piotr W.
Piotr W.
]]>Długa Rozmowa]]>
]]>Foto-NETART]]>