"Tyle samo" - czyli matematyka polityczna w praktyce

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

Królowa nauk coraz bardziej popada w zależność od polityki.

Matematycy zatrudnieni w jednej z firm ankieterskiich - wspólnie z matematykami zatrudnionymi w agencjach prasowych -  ogłosili wyniki swych obliczeń:

"Z sondażu TNS OBOP z pierwszej połowy (8-11) lipca, wynika, że w Polsce jest tyle samo zwolenników (44 proc.), co przeciwników (45 proc.) rządu Donalda Tuska".

"Tyle samo"? Matematycznie niezwykle ryzykowne stwierdzenie.

Ciekawe incydenty matematyczne z udziałem najtęższych fachowów zdarzały się i wcześniej. Np. jeszcze przed wyborami... 

"Komorowski ma za sobą kobiety, Kaczyński - mężczyzn"- triumfalnie informowały media o wynikach sondażu z którego wynikało , że w elektoratach obu kandydatów do urzędu prezydenckiego procentowy udział kobiet... był niemal :) równy. 

A po wyborach? Gdy okazało się, że udział kobiet w elektoracie Kaczyńskiego był jednak większy, propagandziści nie chcieli wracać do przedwyborczych triumfalnych tytułów. 

Matematyka nie jedno ma imię.

Brak głosów