Problem z Korwinem (krótki wstęp do tematu)
Po wyborach, zarówno w pokorych, jak i w niepokornych gazetach i czasopismach pojawiło się sporo emocjonalnych tekstów związanych z wynikiem uzyskanym przez Kongres Nowej Prawicy. I dziennikarze, i politycy dali się ponieść dzikiemu mustangowi emocji :)
Jednak w moim prywatnym rankingu na najgłupszy komentarz na ten temat wygrał naukowiec, dr Wojciech Jabłoński (zwycięska wypowiedź na końcu notki).
Medialny amok wokół fenomenu korwinizmu zasługuje na szersze omówienie. Kiedyś pewnie się za to zabiorę, ale na początek warto sprostować to co nakrzywili pokrzykujący dziennikarze i politycy. Elektorat KNP nie wziął się z przeniesienia głosów "z jednego Janusza na drugiego", a przynajmniej nie tylko stąd :).
W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że oprócz przypływu głosów znikąd (od tych, którzy we wcześniejszych wyborach nie głosowali) najważniejsze źródła poparcia dla KNP były inne:
1) Część liberalnego elektoratu rozczarowała się liberalizmem PO i zagłosowała na bardziej liberalny KNP.
2) Część konserwatywnego elektoratu rozczarowała się konserwatyzmem PIS i zagłosowała na bardziej konserwatywny KNP.
Dopiero na kolejnym miejscu pojawiło to co socjologowie wyciągnęli na miejsce pierwsze: część jajcarskiego elektoratu rozczarowała się jajcarstwem Palikota i zagłosowała na bardziej jajcarski KNP.
A jak wyglądało to w liczbach?
Zgodnie z wynikami podanymi przez "Ipsos":
17 % wyborców Korwina przyznało się do wcześniejszego popierania PO
16 % wyborców Korwina przyznało się do wcześniejszego popierania PIS
7 % wyborców Korwina przyznało sie do wcześniejszego popierania Ruchu Palikota
A teraz czas na finał. Głos ma wyraźnie niedysponowany dr Wojciech Jabłoński:
"Jarosław Kaczyński nie przegrał z Donaldem Tuskiem, tylko z Korwin-Mikkem. Janusz Korwin-Mikke jako polityczne złe dziecko i polityczny błazen zastąpił w tych wyborach Janusza Palikota. Najwyraźniej zamiast dziwactw na lewicy pojawiło się zapotrzebowanie na dziwactwa na prawicy".
Ciąg dalszy nastąpi.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2520 odsłon
Komentarze
Nic dziwnego, że tak skonentował.
6 Czerwca, 2014 - 19:11
Przecież W. Jabłoński to jeden z najbardziej wytrwałych PR-opagandzistów tuska. Z Mistewiczem tworzył zgrany duet w obśmiewaniu i drwinach z premiera J, Kaczyńskiego. Pamiętam ich analizy wystąpień pana Jarosława. A to, jak ręce ma położone na mównicy, jak palce rozsunięte, jak i w którą stronę patrzył, na jakiej wysokości i na jak długo zatrzymał wzrok mówiąc jakieś zdanie.
Nie zdziwię się, jeśli teraz Jabłoński z kolegą będzie "pompował" JKM.
Mówiąc najkrócej elektorat
6 Czerwca, 2014 - 20:01
Mówiąc najkrócej elektorat JKM w znacznej części pokrywa się z elektoratem PO. Dlatego zawodnicy z Platformy są tacy nerwowi. Sytuacja jest rozwojowa :)
Re: jeden z najbardziej wytrwałych PR-opagandzistów tuska
7 Czerwca, 2014 - 23:16
Nie da się ukryć, i to od dawna.
Chodzi o to, aby nie następiŁ żaden wyłom
6 Czerwca, 2014 - 19:31
Scena polityczna jest zabetonowana i tak ma pozostać. Jest partia wiodąca, partia opozycyjna , kilka parti mogących utworzyć koalicję z partią rządzącą, a także, dla dodania rumieńców i tematów do zdziwień, oburzeń i uniesień w mediach, partia błaznów, czyli komuchów udających a to postęp, a to najlepsze i najstarsze tradycje; partia tak odstająca od normy, że jeśli opozycja wygra wybory, natychmiast się od niej odżega jak od diabła, tym samym mając zbyt małe poparcia w Sejmie, aby dokonać zasadniczych zmian w Polsce.
Okazało się jednak, że Polacy nie chcą wibratorowych występów Palikota, trzeba ich teraz zaskoczyć z innej flanki, do czego świetnie nadaje się JKM udający libertarianina, ale popierający, jak to się wyraził, "moralność lichwy". Głowa mała, jak to można pogodzić.
Lotna
Jeszcze raz:
6 Czerwca, 2014 - 20:09
Jeszcze raz:
głównie na JKM głosowali ci, którzy w poprzednich wyborach nie głosowali.
Oprócz tego:
1) ci którzy głosowali na PO
2) ci którzy głosowali na PiS
Pan naukowiec Jabłoński udał, że nie rozumie i stad cały komentarz.
Zasugerowałam się tytułem
7 Czerwca, 2014 - 19:33
Który w takim razie powinien brzmieć: problem z panem Jabłońskim.
Wątpię, aby fakt (i wszelkie jego konsekwencje), iż naukowiec Jabłoński pomylił się czy nie, przeoczył, czy też nie chciał zauważyć, kto głosował na JKM, miałby w jakikolwiek sposób zmienić co najważniejsze, a więc wyburzyć system i scenę polityczną w Polsce.
Lotna
profesjonalizm
7 Czerwca, 2014 - 12:13
Na poziomie statystycznym można w zbiorze danych dopatrywać się ładu, można go dostrzegać, i można go wprowadzać, jak to się stało w lepszych czasach z nałożeniem na gwiaździste niebo figur zodiakalnych, bo Astronomia, podobnie jak Historia, jest sztuką (ma swoją Muzę).
"Dane" deklarowane ankieterom obsługującym exit pool nie mają właściwości ciał niebieskich, są nieweryfikowalne empirycznie i efemeryczne, ale w rękach kreatywnego artysty mogą się stać tworzywem kompozycji przecudnej urody - a nikt nie zaprzeczy, że w dobie kultury ikonicznej obrazki są najważniejsze, można rzec, że tylko one" istnieją".
W polityce i w robocie dziennikarskiej można jakoś wyżyć, a nawet robić karierę, przy pomocy obrazków własnej roboty lub prefabrykowanych zestawów; przy czym jednym potrzebna jest talia do tarota, innym wystarczą trzy karty, ale niezbędne są ręce prestidigitatora - też artysty, ale jarmarcznego - nie służącego Muzie, jeno gawiedzi, i nie potrzebującego laurów, lecz miłego grosza.
Mecenat zastępczy państwa dla bardziej czy mniej apollińskich przedsięwzięć astronomów i historyków może być pożyteczny; objęcie nim błaznów i szarlatanów prowadzi do samounicestwienia.
***
Nowy, wspaniały świat - zwłaszcza jego sztuczną wersję elektroniczną - zaludniają profesjonaliści, patrzący z uzasadnioną pogardą na amatorów, którzy lubią sobie popatrzeć na firmament, ale nie mają pojęcia gdzie szukać Małej Niedźwiedzicy, a Orion kojarzy im się w najlepszym razie z panem posłem Jędryskiem.
Amatorzy to marzyciele i każdy ma własne marzenia, ale gdyby ich porządnie przepytać, badaczom ukazał by się pewnie na poziomie statystycznym taki ład , jaki uwielbiają internauci : dychotomiczny. "Prawda jest taka" - można byłoby napisać w raporcie z tych badań - "że w istocie jedni marzą o harmonii sfer, a inni o harmonii pieniędzy, i tylko nieliczni, usytuowani na samym czubeczku obrazującej ów podział krzywej dzwonowej Gaussa, potrafią te marzenia zsyntetyzować". Byłaby to prawda statystyczna, dla profesjonalistów.
Doktor Jabłoński nie jest amatorem (nie jest też, jak się wydaje, marzycielem, choć zdarzają się tacy i wśród profesjonalistów); jest politologiem, szukającym prawd statystycznych, więc profesjonalnie nieczułym na przedwyborcze rozterki jednostki nie dające się sparametryzować.
Warto to dostrzec i podkreślić, bo naukowy obiektywizm i brak osobistych rozterek to ciągle jeszcze dobra rzadkie - nawet wśród politologów
***
Sądzę, że dla niektórych wyborców Janusza Korwina Mikke istotne, może nawet decydujące znaczenie mogła mieć muszka, z którą mu niewątpliwie do twarzy.
Cieszę się, że w polskiej reprezentacji na brukselskie igrzyska znalazł się rodak bardzo wyraziście różniący się aparycją od p. Marka Siwca czy p. Joanny Senyszyn.
Jestem kontent, że polskie państwo będzie kompromitował na poziomie europejskim Janusz Korwin-Mikke z Józefowa a nie Janusz Palikot z Biłgoraja.
Mam też, oczywiście, zmartwienia - ale inne. Znacznie większe.
Pięknie pozdrawiam - AT
Andrzej Tatkowski
No, Panie Andrzeju...
7 Czerwca, 2014 - 15:31
No, Panie Andrzeju... posługuje się Pan piękną polszczyzną! Natomiast, co do treści, zupełnie inaczej oceniam diagnozy pisane przez naszych profesjonalistów. Nie wiem dlaczego dr Jabłoński zdecydował się na tak irracjonalną wypowiedź. Lekceważy liczby i sam sobie zaprzecza. Pomimo, czu raczej z powodu profesjonalizmu? Pozdrawiam.
Nieczuły na naukowy obiektywizm -
7 Czerwca, 2014 - 23:20
tak, teraz brzmi dobrze. Pasuje.
@Autor
7 Czerwca, 2014 - 19:21
W mojej opinii, to nie nastąpiło przelanie głosów z jednego Janusza na drugiego. Głosy Palikota pozyskał SLD, który bez tego zastrzyku bardzo marnie wylądowałby w tych wyborach. 7% z tych, którzy oznajmili, iż wcześniej popierali Palikota, to niewiele w porównaniu z wynikiem Palikota w ostatnich wyborach parlamentarnych. Gdzie podziała sie reszta? Reszta zasiliła SLD.
W temacie z Korwinem bardzo istotnym jest, dlaczego Korwinowi udało się uzyskać taki wynik?
Kiedy spojrzymy na wybory i ich wyniki w innych krajach europejskich, a przede wszystkim w tych, które w UE były od zawsze i mam tu na uwadze przede wszystki UK i Francję, to łatwo zauważymy, ze nadchodzi schyłek Unii i to dużymi krokami.
Takie kraje jak Francja, czy Anglia nie dadzą sie UE skomunizować. Wielki sukces zanotowały partie konserwatywne w mienionych krajach. Cameron już oficjalnie zapowiada referendum, które rozstrzygnie o uczestnictwie Anglii w UE, a i pani Le Pen przebąkuje o takiej opcji po ewentualnej wygranej w wyborach we Francji.
Już wystapienie samego UK zdestabilizowałoby Unię, a gdyby do tego wystąpiła z niej Francja, to niechybnie dojdzie do rozpadu UE, gdyż wówczas Niemcy chyba już oficjalnie zostałyby hegemonem pośród państw, które zdecydowałyby się na pozostanie w eurokołchozie i tu mozna wskazać na to, że obecny rząd polski z pewnością z UE by nie wystąpił, jezeli tej udałoby się po wystąpieniu Anglii i Francji przetrwać.
W Europie nastała moda na Nigel'a Farage'a, który swoją postawą w europarlamencie, bynajmniej UK nie kompromituje. Stąd wnoszę, że na Korwina w głównej mierze zagłosowali eurosceptycy, którzy w innych partiach nie odnajdują antyunijnych akcentów.
Jeżeli znaczny procent elektoratu Korwina stanowią ludzie młodzi, to wg mnie nieźle to rokuje i nie chodzi mi o poparcie dla samego Korwina, ale o ich eurosceptycyzm właśnie.
Uważam, że tacy ludzie jak Korwin - Mikke są na dzień dzisiejszy w eurokołchozie jak najbardziej potrzebni. Proszę mi wierzyć, że jeżeli Korwin dotrzyma słowa i będzie on do spółki z Farage'm kompromitował unijnych bonzów, to elektorat KNP będzie rósł w oczach. W obliczu takiego faktu jestem pełen obaw o to, czy przypadkiem Korwina -Mikke nie postanowi odwiedzić seryjny samobójca, czy jakaś inna brzoza, bowiem Tusk bez Unii nie istnieje i ewentualny upadek UE, to jest "wyrok śmierci" na Tuska, na PO i na cały tuskowy anturaż.
Tu słowo do Pana Tatkowskiego - nie ma co się martwić, że Korwin skompromituje Polskę, czy Polaków na unijnym forum, bowiem jego postawa zadziała zupełnie odwrotnie, niż Pan przewiduje i możemy wiele zyskać wśród srodowisk konserwatywnych Zachodniej Europy.
Poza tym uważam, że Polska jest tak skompromitowana, iz bardziej juz się jej skompromitować nie da.
Nie jestem zwolennikiem Korwina i uważam, że na polskiej scenie politycznej robi on za lokalnego błazna, to jednak w Brukseli ma on szansę odnieść spektakularny sukces, polegający na pozyskaniu w Polsce bardzo wielu nowych wyborców.
Poza KNP nie ma w Polsce partii sceptycznie nastawionej do UE i to Korwina uczyni w najbliższej przyszłosci bardzo silnym, co niestety może się źle dla niego skończyć.
Pozdrawiam!