Prezydent Andrzej Olechowski

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Kraj

Był  20 maja roku 2008.

Próbowałem ostrzec Donalda Tuska. Wskazać, z której strony zagraża mu największe niebezpieczeństwo.

(fot. PAP / Przemek Wierzchowski)

 Miał dużo czasu i pozornie bezpieczną sytuację... Chyba nie docenił mojej notki. Może nawet nie zauważył, że już wtedy zwracałem uwagę na nagły wzrost aktywności Pawła Piskorskiego...    

"Paweł Piskorski. Ten niewątpliwie sprytny leśnik i europarlamentarzysta  staje się znów popularny. A przynajmniej popularyzowany. Po co? Jakieś tam uzasadnienie można znaleźć.

Wiadomo, że nieroztropnie jest wkładać wszystkie jajka do jednego koszyczka. Szczególnie, gdy widać już, że koszyczek dziuirawy. Trzeba wtedy nawet myśleć o przegrupowywaniu jajeczek.

"Zachowanie Tuska to hańba" - zakrzyknął na pierwszej stronie najpopularniejszy polski portal. Okazało się, że to cytat z notki europarlamentarzysty i leśnika w jednej osobie.

Do czego mógłby być im potrzebny? Samodzielnie (mimo lasu i europarlamentu) znaczy niewiele. Czyżby harcownik? A juści! Przecież zaginionemu gdzieś od miesięcy panu Andrzejowi Olechowskiemu harcować nie wypada... Pan Andrzej spokojnie może czekać. A młodzież niech harcuje...". 

Przez ponad półtora roku zmieniło się sporo. Drobne problemy nie zniechęciły Piskorskiego do dalszej aktywności, a Andrzej Olechowski stopniowo wychodził z politycznego podziemia.

Moje kolejne ostrzeżenia były coraz bardziej alarmistyczne.  Gdy na początku lutego tego roku,  w Radio Zet pojawił się pan Gromosław Czempiński, przerażony zacząłem dopytywać: "Co się dzieje? Co się dzieje?  Panie Andrzeju Olechowski...?  Czy to już?"

Łącznie napisałem na ten temat kilkanaście ostrzegawczych dla pana Premiera notek. Premier nie zareagował. Za to Olechowski powolutku zdobywał teren.

Wreszcie okazało się, że jest w niezłej komitywie przynajmniej z dwoma z byłych prezydentów RP. Mimo coraz częstszego goszczenia w mediach, nie od razu ogłosił, że wystartuje w wyborach... 

- Na pewno będę chciał zasięgnąć zdania prezydenta Wałęsy, prezydenta Kwaśniewskiego i osób, których uważam za swoich mentorów - skromnie stwierdził Olechowski.

Nieco później Aleksander Kwaśniewski zaczął się głośno zastanawiać, czy Andrzej Olechowski nie mógłby być kandydatem, którego poprze lewica...

Sam Olechowski dalej robił wrażenie jakby nie chciał, ale musiał.Wszystko toczy się pozornie (?) bez jego udziału.

Wirtualna Polska umieściła na swoich stronach ankietę z pytaniem, czy Andrzej Olechowski ma szansę zostać prezydentem Polski. CBOS poinformował o znacznym spadku popularności rządu. ("Najwięcej stracił premier, który do tej pory spotykał się z aprobatą przeważającej części społeczeństwa - podkreśla CBOS. W grudniu deklaracje dezaprobaty szefa rządu - 45 proc. - są częstsze niż jego akceptacja - 37 proc.".).

A w przyszłym tygodniu Andrzej Olechowski oficjalnie poinformuje o swym starcie w prezydenckich wyborach. Nie chce ale musi.

Ciag dalszy nastąpi.

Brak głosów

Komentarze

w TVN 24 na pasku już było, że kandyduje.

Vote up!
0
Vote down!
0
#40585

że nie czekali na konferencję prasową.

Vote up!
0
Vote down!
0
#40588

Tak troszkę w temacie polecam ostatniego Sakiewicza na niezalezna.pl:
Kryzys w obozie PO ośmiela do działania trzecią siłę. Upokorzone lobby dawnych służb sięga po coraz bardziej zdecydowane metody niszczenia przeciwnika. Nie ma pewności, czy sprawa Krzysztofa Piesiewicza była rzeczywiście zmontowana przez którąś z grup w służbach specjalnych. Jedno jest pewne – w państwie, w którym ABW bez żenady przyznaje się do podsłuchiwania dziennikarzy, a nawet wykorzystywania podsłuchów w procesach cywilnych, grupa przestępców była w stanie bez przeszkód dotrzeć do wielu redakcji i zaoferować im kompromitujące prominentnego senatora materiały pochodzące jawnie z przestępstwa. Z przeciekających do mediów informacji wynika, że takich taśm jak te z Piesiewiczem może być więcej. Nawet jeżeli to nieprawda, to w ostatnich dniach wielu polityków, głównie z formacji rządzącej, poczuło się wyjątkowo niepewnie.

W tej sytuacji bardzo niejasna jest rola szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. O jego związkach z Grzegorzem Schetyną pisano nieraz. Z drugiej strony, to podpis Donalda Tuska może pozbawić go z dnia na dzień władzy. Wiele wskazuje na to, że Bondaryk postanowił dryfować pomiędzy głównymi aktorami sceny politycznej. Daje formacji rządzącej parasol, ale zasłona ta nie jest tak szczelna jak do tej pory. Mając z przodu powracający do sił PiS, z tyłu odradzającą się formację liberalno-postkomunistyczną, a w środku konflikt pomiędzy szefami, nie ma w tej chwili możliwości przeprowadzania takich akcji jak na początku rządów PO.
http://niezalezna.pl/article/show/id/28661/articlePage/2

A również Migalskiego:
"Oni są naprawdę słabiutcy! Jak im idzie dobrze, to jest OK, ale jak się coś zaczyna sypać, to chłopaki wpadają w prawdziwą panikę. I tak się dzieje w przypadku PO. Sondaże są coraz bardziej niekorzystne i zaczyna się zabawa w to, kto ma większe oczy ze strachu. I już rozpoczynają się wzajemne wyzwiska i połajanki. Palikot krytykuje Schetynę, Palikota Kutz, Tusk odcina się od Sekuły, Schetyna go popiera, Palikot żąda odwołania Sekuły, potem Piesiewicza i tak dalej. Chyba naprawdę zaczyna się tam panika i wzajemne obciążanie się na ewentualną porażkę w przyszłym roku."

http://niezalezna.pl/article/show/id/28690
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#40589

po prostu sa tacy ludzie przed którymi dywan sam się rozwija. Teraz wszystko "samo" sie układa na korzyść Olechowskiego. Jemu się chyba naprawde nie chce. Ale musi. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#40590

Witam
Ja też już dawno wskazywałem, że A. Olechowski został namaszczony na kandydata rezydenckiego chłopców postokrągłostołowych. Scenariusz jest realizowany...

(http://krzystofjaw.salon24.pl/114001,decyzja-juz-podjeta-olechowski-na-prezydenta)

A Tusk dobrze o tym wie, stąd np. jego już niemal chorobliwa "mitomania" i frustracja z niespełnionego marzenia: teraz obiecuje SKOK CYWILIZACYJNY, ale po wyborach prezydenckich. Jego hipokryzja sięgnęła szczytów przestworzy... D. Tusk żyje w wirtualnym świecie... i zaczyna to być niebezpieczne dla nas wszystkich...

Pozdrawiam serdecznie

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#40591