Palikot - umiłowane dziecię Demokracji

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog
 
 
AG

Pisałem o tym wielokrotnie. Demokracja nie ma sensu. Za to to daje ludowi sporo radości.

 

Nasi władcy (politycy) już dawno zorientowali się, że dla Ludu treść albo nie ma znaczenia, albo jest nieuchwytna. Dlatego właśnie, w demokracji nawet najsmaczniejsze cukierki trzeba owijać w gówniane, pozłacane papierki. Tak jak w czasie miłej dla oka akcji z "Aniołkami PiS-u". Przynajmniej jedna :) z "anielskich" kandydatek intelektualnie przewyższała 90 procent sejmowych starych wyżeraczy. Ale... w demokratycznej batalii takie zalety należy ukrywać. To się "nie sprzeda"...

Do niedawna nie chciałem przerażać Czytelników i - chyba nadmiernie czułostkowo - pisałem, że symbolem demokracji jest zewnętrznie śliczna :) posłanka Aga Pomaska.

Tymczasem, jest znacznie gorzej. Lud traktowany jest jak wyborcze mięso armatnie. Przekaz z jakim  elity zwracają się do głosująych możn by streścić w słowach:

"Idioto! Niczego nie rozumiesz? Nie od tego jesteś, żebyś rozumiał... Głosuj!". 

(autor: Krzysztof Boruszewski)
 

Coraz bardziej wyrafinowane akcje "specjalistów od śpiewu i mas" powodują, że estetyczna bezideowość stopniowo przestaje być dla Ludu wystarczająco atrakcyjna. Rośnie zapotrzebowanie na wystudiowaną głupotę i agresywne, krzykliwe chamstwo.

Janusz Palikot - umiłowane dziecię Demokracji nie jest idiotą. Przeciwnie. Pilnie i z wielką inteligencją, w lot łapie wszystko czego oczekuje od niego Mamusia.

Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 495 
 
(Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych!)
 
 

 

Brak głosów