Nie! Nie będę prezydentem Warszawy!

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

Poniżej przekazuję treść swojego oświadczenia związanego z medialnymi pogłoskami na temat mojego udziału w wyborach   samorządowych.

Jestem zaszczycony propozycjami jakie w ostatnim czasie składają mi przedstawicele najróżniejszych sił politycznych. Cieszę się, że lewica (np. w słynnym manifeście pt. "Wolę żółwia niż HGW") , podobnie jak prawica i centrum, uważają mnie za poważnego, ponadpartyjnego kandydata do stanowiska prezydenta Warszawy.

Niestety do wyborczej gry włączyły się już media określające moją kandydaturę jako niedoprecyzowaną...

("Hanna Gronkiewicz-Waltz już od niemal czterech lat piastuje urząd prezydenta Warszawy. Na horyzoncie pojawił się kandydat, mogący pozbawić ją stanowiska. Jest nim bliżej niedoprecyzowany przedstawiciel rzędu Testudines, czyli... żółw").

Traktuję tę akcję (w tym publikację moich zdjęć z wyraźnie otępiałym wyrazem twarzy)  jako przejaw czarnego PiaRu moich konkurentów i w ramach protestu przeciwko medialnemu niszczeniu mechanizmów młodej polskiej demokracji rezygnuję z dalszego udziału  w wyścigu prezydenckim.

Chłodny Żółw

Poniżej prześmiewcze zdjęcie...

(źródło: politykier.pl)

"Czytelnia na powietrzu" - 16.10.2010, (sobota) godz. 12.00

Punkty koordynacyjne akcji:

Salon24 : Intuicja - lubczasopismo "Kocham OB CIACH!:)"

Tadek Żółwiowski

Niepoprawni.pl

Brak głosów

Komentarze

 Musze przyznac, ze "buzia" ze zdjecia jest mi sympatyczniejsza niz znana z wielu publikacji fizjonomia Bufetowej! Ale Panska rezygnacja nie wynika chyba ze swiatlego przykladu Premiera, ktory tez zrezygnowal? A moze boi sie Pan, ze mogli by wpasc na pomysl wprowadzenia do meniu zupy zolwiowej? Ale jestesmy juz w EU i zolwie sa pod ochrona. Zachecam wiec do kandydowania, nawet przy typowej zolwiej szybkosci, gorzej byc nie moze!

Vote up!
0
Vote down!
0
#87065

zgodziłbym się, ale jako kandydat zgody narodowej. Czekam aż pani HGW wraz z pomniejszymi kandydatami poprosi mnie bym wziął odpowiedziałność za stolicę...

Vote up!
0
Vote down!
0
#87082

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

Warszawski taksówkarz, z którym często jeżdżę, mówi: - Ja to bym się bał do niej podejść. Wygląda tak, jakby za chwilę miała ukąsić. Żmija! Dorzuca jeszcze (oczywiście, "za przeproszeniem") parę określeń, których - przez wzgląd na delikatność czytelników - nie będę tu cytować.

Inny taksówkarz - z Międzylesia - opowiadał jak to "przed wyborami do kościoła latała i do komunii przystępowała (tyle, że nikt jej u spowiedzi nie widział)".

W każdym razie, pani Hania nie jest powszechnie kochana nawet w naszem stołecznem mieście i być może żółw, jako zwierz niejadowity, miałby szansę...

Vote up!
0
Vote down!
0

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

#87089

jest kochana przez "młodych, wykształconych" i na pewno przyjezdnych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#87095