Do Ratusza pytania o KDT
Wybory zbliżają się wielkimi krokami, a ja przejeżdżając rano do pracy obok pustego placu Defilad zastanawiam się, dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na tą finansowo-organizacyjną porażkę warszawskiego Ratusza? Półtora roku temu zastanawiałem się, czy ktokolwiek zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za fatalną organizację słusznych z prawnego punktu widzenia działań komornika. Niestety nie znalazłem na ten temat żadnych informacji. Znalazłem natomiast wzmiankę, że na miejscu zlikwidowanego KDT powstanie w grudniu pawilon informacyjny o drążeniu centralnego odcinka drugiej linii metra.
Przez okres od 21 lipca 2009 do 30 listopada 2010 roku nic się na tym placu nie działo, poza likwidacją samej Hali. Fiasko rozmów z kupcami oraz decyzja sądu spowodowały likwidację targowiska w centrum Stolicy. Sama likwidacja uzasadniana była potrzebą zwolnienia drogiego miejsca na potrzeby budowy Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Muzeum nawet nie zaczęło powstawać, a po półtora roku przestoju miejsce to staje się zapleczem do budowy Metra. Ja rozumiem, że budowę Muzeum trzeba przygotować, że "wyskoczyła" teraz budowa drugiej linii Metra, niemniej ta sytuacja rodzi szereg pytań na temat uzasadnienia działań podjętych w 2009 roku:
- Czy ktokolwiek został pociągnięty do odpowiedzialności za nieuzasadnione zatrudnienie do działań komorniczych na terenie KDT firmy ochroniarskiej zamiast policji?
- Czy ktokolwiek został pociągnięty do odpowiedzialności za przekroczenie uprawnień przez firmę ochroniarską podczas działań komorniczych w KDT?
- Czy nie powinno się najpierw opracować planów i wszystkiego przygotować formalnie, aby na dany sygnał mogły wejść ekipy robotników, które zrealizują zaplanowane prace?
- Po co tak stanowczo usuwano siłą kupców, skoro następnego dnia po usunięciu nie rozpoczęła się rozbiórka Hali, a po rozbiórce natychmiast nie ruszyły żadne prace?
- Czy nie jest niegospodarnością pozbawienie miasta dochodu za wynajem powierzchni przez okres co najmniej roku? Nawet biorąc pod uwagę czas potrzebny do zlikwidowania Hali, spokojnie mozna było czerpać pożytki z jej istnienia co najmniej do lipca 2010 roku. Są to przecież zarówno opłaty za wynajem powierzchni jak i podatki odprowadzane przez kupców.
- Kto skorzystał na pozbawieniu miasta wyżej opisanych dochodów?
Byłbym mile zaskoczony, gdybym otrzymał odpowiedzi na powyższe pytania od Ratusza. Niemniej może ktoś inny poda jakieś sensowne wyjaśnienia powyższych pytań i wątpliwości? Może któryś z pozostałych kandydatów na prezydenta Stolicy?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 922 odsłony
Komentarze
Jan Bogatko ...dobry pomysł
17 Listopada, 2010 - 11:15
Jan Bogatko
...dobry pomysł - rozesłać ten tekst kandydatom na fotel prezydenta miasta.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko