"Jak nie ja, to kto?" - poeta-dyktator Bronisław Komorowski

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Kraj

To porażka blogerów całego demokratycznego świata. Zagrożenia widzieliśmy... Ale mimo to, nie udało nam się uratować Premiera i młodej polskiej demokracji.

Nie mamy wyboru.  Bronisław Komorowski...

"Czuję w sobie potencjał, jestem przygotowany. Jak tak patrzę po scenie politycznej, to sam siebie pytam - jak nie ja, to kto?"- żartował Kandydat podczas spotkania z działaczami PO   w Nowym Sączu.

"Przyjechałem zabiegać o wasze głosy. Takie prawybory to wielkie osiągnięcie demokracji, choć trudno jest walczyć z konkurentem na uściski dłoni, uśmiechy i komplementy".

A teraz dla zupełnego rozanielenia elektoratu... wierszyk o dylematach Bronisława Komrowskiego, napisany przez samego  umiłowanego Kandydata na prezydenta miast i wsi.

"Nikogo nie zrazić, nie popsuć relacji
Nie ulec pokusie, strzec się konfrontacji
Nie zakląć, nie zadrwić, nie przylać choć chce się
Nie zranić broń boże w wyborczym ekscesie.

Nie ruszyć spraw rządu, ministrów pochwalić
Siłą komplementów jak ręką powalić
Smagnąć ciepłym słowem, nie igrać z ryzykiem
I do tego wygrać z niezgorszym wynikiem".

Czy jest tu jeszcze ktoś, kto wierzy ciągle w powrót Donalda Tuska lub choćby w szanse prawyborcze popularnego do niedawna Radka Sikorskiego?

Brak głosów

Komentarze

w przyjaźni z wojskówką, Ruskimi, Januszem
Gdy skończony Donald nie chcę, ale muszę
Z niskiego pułapu sondaże rozbujam
Z pomocą przyjaciół zrobię wszystkich w chuja

pozdrawiam :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#50475