Bezczelne elity, czyli dwa w jednym

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Kraj

Najprawdopodobnie przywódcy "Przywiślańskiego Kraju" rzeczywiście nie czują się winni. Najprawdopodobniej nie udają. Uważają, że jedynym problemem związanym z ich dzialalnością jest fakt, że ktoś ich przestępcze rozmowy nagrywa.

A komentatorzy podchwycili obowiązująca narrację:

- Elity nasze najsubtelniejsze w knajpach klną, plotkują, spiskują przeciwko państwu...

- Mają prawo! Przecież to były prywatne rozmowy, więc jak to w pogawędce: żartowali, dzielili się swoimi ocenami, opiniami, planami działania.

- No ale ośmiornice żrą i chleją najdroższe wina, a płacą służbowymi kartami...

- Mają prawo! Bo to służbowe spotkania były! Gdzieś muszą się spotkać, aby ważne dla państwa sprawy omówić. W godzinach pracy wszystko, więc pracowali wtedy i słusznie budżetowymi pieniędzmi płacili.

 

 

]]>image]]>

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)