Bezczelne elity, czyli dwa w jednym
Najprawdopodobnie przywódcy "Przywiślańskiego Kraju" rzeczywiście nie czują się winni. Najprawdopodobniej nie udają. Uważają, że jedynym problemem związanym z ich dzialalnością jest fakt, że ktoś ich przestępcze rozmowy nagrywa.
A komentatorzy podchwycili obowiązująca narrację:
- Elity nasze najsubtelniejsze w knajpach klną, plotkują, spiskują przeciwko państwu...
- Mają prawo! Przecież to były prywatne rozmowy, więc jak to w pogawędce: żartowali, dzielili się swoimi ocenami, opiniami, planami działania.
- No ale ośmiornice żrą i chleją najdroższe wina, a płacą służbowymi kartami...
- Mają prawo! Bo to służbowe spotkania były! Gdzieś muszą się spotkać, aby ważne dla państwa sprawy omówić. W godzinach pracy wszystko, więc pracowali wtedy i słusznie budżetowymi pieniędzmi płacili.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 482 odsłony