Dlaczego Rosjanom nie zależy?
Premier Donald Tusk, ma prawo być rozżalony. Podobnie jak wszyscy obrońcy tezy, że w epoce ocieplenia klimatu między naszymi bratnimi krajami, w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem należy mieć do Rosjan pełne zaufanie. Obrońcy rosyjskiej czci mają prawo czuć się oszukani. Przez Rosjan.
Miało być inaczej. Zgodna współpraca prokuratur, niepodważalne (już w pierwszej wersji) zeznania rosyjskich świadków, wspólne jednoznaczne wnioski, wyjaśnienia, które będą wiarygodne dla polskiej opinii publicznej... A skończyo się na ostrych słowach polskiego Premiera i ponad stu stronach uwag do rosyjskiego projektu raportu!
Dlaczego Rosjanie nie starali się spełnić polskich marzeń o rzetelnym, jednoznacznym wyjaśnieniu przyczyn katastrofy? Dlaczego zachowują się tak jakby wręcz zależało im na przekonaniu całego świata, że przyłożyli rekę do Katastrofy? Dlaczego przez cały czas demonstracyjnie wkręcają żarówki, które rzucają światło na ich trudne do wytłumaczenia działania?
Całość robi wrażenie kuriozalne. Na usprawiedliwieniu Rosjan i oczyszczeniu ich z wszelkich podejrzeń zależy jedynie... Polakom?
Warto w tym miejscu przypomnieć cudaczny dialog dwójki reprezentantów polskich elit na temat myślozbrodni "skandalicznych" podejrzeń wobec Rosjan.
Monika Olejnik:: Nie możemy tego pominąć milczeniem, bo to było dla kilku milionów ludzi w telewizji publicznej. Więc wydaje mi się, że...
Aleksander Smolar:: Ja uważam, że to było skandaliczne i nieodpowiedzialne. Nieodpowiedzialne, bo po prostu jeżeli zada się proste pytanie dlaczego mieliby to zrobić, zważywszy, że wybory i tak miały być niedługo, i że prezydent Kaczyński nie miał wielkich szans ponownego wyboru, dlaczego mieliby to robić?! Mi się wydaje, że to jest kompletnie absurdalne, nawet jako czysto teoretyczna hipoteza i nikt z władz państwowych takich podejrzeń i hipotez nie formułował.
Bezsensownych słów tego typu było w cytowanym wywiadzie więcej. Szef Fundacji Batorego wypowiadał je, jakby liczył, że ktokolwiek uwierzy w Jego bezmyślność...
Tymczasem Rosjanie nie przejmowali się słowami Smolara i robili wszystko, aby dać nam o zrozumienia, że to najprawdopodobniej oni doprowadzili do tragedii...
Zalewali nas licznymi (łatwymi do rozszyfrowania!) kłamstwami. Opowiadają o pilotach nie znających języków obcych, o wielokrotnych podejściach do lądowania, o dwugodzinnym kołowaniu samolotu nad lotniskiem. Podawali błędną godzinę katastrofy, robili sobie zdjęcia przy wymianie żarówek na lotnisku, organizowali łapankę na personel naziemny, spisywali sprzeczne zeznania, nagrywali fikcyjne wywiady z kontrolerami lotów, dopuszczali do emisji filmików z miejsca katastrofy z odgłosami strzałów...
Bez względu na to jakie były przyczyny katastrofy, trzeba przyznać, że Rosjanie bardzo się starali.
Niejasności w tej sprawie są dla Rosjan korzystne. Lebied', Dudajew, Gamsachurdia, Litwinienko, Kaczyński... Na ewentualnych przeciwnikach Wielkiej Rosji w Azji i Europie Wschodniej wspomnienie tych nazwisk musi robić piorunujące wrażenie. Nawet jeśli w niektórych przypadkach losy wymienionych polityków nie zostały przypięczętowane na skutek działań funkcjonariuszy podległych rosyjskim władzom.
Mimo to (oficjalnie) zarówno Rosjanie, jak i nasza prokuratura, politycy, media, za przykładem Aleksandra Smolara, przekonywać nas będą, że Rosjanie nie mogli dokonać zmachu bo... nie mieli motywu.
Nie mieli motywu? Nie przyłożyli ręki do katastrofy? Nawet jeśli nie mieli z tym nic wspólnego, to potrafili perfekcyjnie wykorzystać sytuację...
Ofiara tej właśnie gry padł polski Premier.
"Czytelnia na powietrzu" (teraz pod dachami!) - 08.01.2011, (sobota) godz.12.00
Punkty koordynacyjne akcji:
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1229 odsłon
Komentarze
Tusk sam podłożył się Putinowi.
28 Grudnia, 2010 - 18:04
Gdy objął stanowisko, jednym z pierwszych był atak na Prezydenta Kaczyńskiego. Dotyczył polityki zagranicznej, a konkretnie z Rosją. Tą politykę miał prowadzić w przyjaźni. Tak też pyszałek robił. Czy chciał udowodnić, że to on potrafi? Udowodnił jednak tylko, że przed Rosją nie można na kolanach, bo jak raz klęknie się to już w takiej pozycji trzeba pozostać.
http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/54/4216/miedwiediew-pouczyl-tuska
No i co tam panie Tusk w polityce z Rosją słychać?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Re: Tusk sam podłożył się Putinowi.
28 Grudnia, 2010 - 18:19
Zgadzam się z tym w stu procentach.
Donaldowy 7 kwietnia wsiadł z Putinem do jednego pociągu i teraz nie wie jak z niego wysiąść.
Znam trochę Rosjan i wiem jedno:
-Nie odwracaj się do nich plecami
-Nigdy nie pokazuj słabości bo to wykorzystają
-Nigdy w pelni nie ufaj
-Nie pozyczaj pieniedzy tu bez ,,Nigdy" bo lapowki chetnie biora
I glowna zasada nigdy przy nich nie sraj w swoje gniazdo bo oni tego najbardziej nie znosza. A takich ludzi ktorzy to robia to traktuja jak swolocz.
Tak panie premierze z malej litery - jest pan dla PANA PUTINA swołoczą.
Ciociubabciu,
28 Grudnia, 2010 - 18:24
Trafiła Ciociababcia w samo sedno. Nasz "gracz" poddał się już na początku meczu. Dlatego teraz wszyscy podskakuja w rytm wyznaczany przez Rosjan.