Lato

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Jestem trochę zdezorientowany, bo dziś dzień bez futbolu, a w dodatku otrzymuję z różnych stron sprzeczne informacje, z którymi, tak jak z dzisiejszym wieczorem, nie bardzo wiadomo co począć.

Słyszę, że podobno jutro czy pojutrze ma się zacząć lato, ale słyszę też że już się kończy, lub ma skończyć 5 lipca, na rozwiązywanie takich łamigłówek jest jednak stanowczo za gorąco jak na koniec wiosny.

To, że wiosna się kończy, wydaje się wiadomością pewną, tak jak pewne jest, że skończyło się barwne i ciekawe życie pana generała Petelickiego.

Jak się ono kończyło, nie wiadomo, być może nikomu (choć co do tego pewności nie ma), ale nie brakuje w tej kwestii interesujących hipotez wzajemnie się wykluczających - co jest w podobnych przypadkach regułą.

Najdalej idąca, więc budząca moje życzliwe zainteresowanie (bowiem jestem naprawdę niepoprawny) wydaje się hipoteza przedweekendowa, przypisująca magiczne znaczenie piątkowym popołudniom.

Gdyby nie upał, może zająłbym się wstępną jej weryfikacją, tropiąc ślady wpływu owej magii w postaci wcześniejszych "czarnych piątków", ale nie chce mi się wyręczać fachowców -zwłaszcza że jest, jak już napisałem, za gorąco.

Inna pewna wiadomość jest taka, że zakończyła swe występy na Euro 2012 nasza narodowa reprezentacja - i jest to moim zdaniem wiadomość dobra, bo powszechnie panujące uprzednio patriotyczne napięcie bywało nie do zniesienia i zagrażało naszym coraz bardziej dobrosąsiedzkim relacjom nie mniej, niż pokojowi społecznemu.

Nie wszyscy się przyznają, jakiej w istocie doznali ulgi.

Także ci, co zasilili finansowo przemysł dziewiarski oraz ten sektor drobnotowarowy w którym podobno formowała się polityczna osobowość późniejszego (i obecnego, niestety) pana ministra Nowaka, nie zamierzają ani zjadać kapeluszy, ani wieszać się na szalikach, czymś się więc chyba cieszą.

Moja ulga, wręcz radość, jest wielka i bardzo patriotyczna
choć nie pozbawiona egoizmu : obawiam się, że moje stare serce nie wytrzymałoby po raz trzeci widoku uradowanego prezydenta Rzeczypospolitej w całej, że się tak wyrażę, krasie manifestującego radość ze zdobytej przez narodową kadrę bramki.

Cóż, każdy dziś manifestuje tak jak chce i potrafi, ale nie każdy może olśniewać tym, czym pani Doda (której wolno więcej).

Inne gwiazdy promieniować więc próbują czym innym, choćby szczerą i serdeczną troską o prawdę i dobro, tak jak pan marszałek Wenderlich, który podczas publicznych wystąpień tyle przejawia miłości, tak nią ocieka, że można by go śmiało nazwać erotomanem, gdyby obiektem jego uczuć były jakieś osoby, a nie bezpłciowe "kościelne" pieniądze.

Młody towarzysz partyjny pana marszałka, podczas tejże samej konferencji prasowej w sejmie zabłysnął zdrowym jak rzepa racjonalizmem, wyjaśniając iż Kościół jest właściwie niepotrzebny, bo wszak państwo może bez jego pośrednictwa sfinansować to, czym się te różne tam kościoły zajmują, i na pewno trochę sobie przy tym przyoszczędzi (co racja, to racja).

Za wiele tego, jak na wiosenne kanikuły, ale odnotuję dla porządku, że konkurentka pani Dody w epatowaniu wulgarnym antychrystianizmem, profesoressa Senyszyn Joanna, błyskała ostatnio na krakowskim Kazimierzu, a w obronie tych praw, którymi zamierzają poprawić samopoczucie młodych Polaków, manifestowali różnopłciowi członkowie "Wolnych Konopi".

Nie zdziwi mnie, jeśli na "scenie politycznej" pojawi się już niebawem kolejna trupa kabotynów, więc -pomimo upału- wymyśliłem dla niej nazwę, moim zdaniem znacznie lepszą niż "Wolne Konopie".

Przybywajcie, Szybkie Buraki !

Polska czeka.

Brak głosów

Komentarze

Buraki najlepsze w chłodniku.Politycy pajacują za pieniądze robiąc nam dobrze(bez aluzji). Od tego robienia dobrze coraz więcej biedy.Samobójcy od dłuższego czasu popełniają samobójstwo w sobotę(żeby nie obciążać i tak już zapracowanej prokuratury w dni powszednie).
Flagi powoli się zwijają,prezes Lato się nie zwija( premia ogrooomna). Klęska naszej drużyny okazała się sukcesem.Obcokrajowcy jak jeden mąż chwalą Polskę,dorodne truskawki zaczerwienione od słońca po 7 zł.Przy tych upałach w przyszłości może będą u nas rosły cytrusy.Żyć nie umierać
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#267422

zas pilka nozna nazywa sie soccer games
To tylko co do uscislenia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#267429

W Encyklopedii Powszechnej pod hasłem "futbol" znajduje się odnośnik do hasła "piłka nożna", które z kolei rozpoczyna się słowami : "Piłka nożna, futbol..".
"Futbolowi amerykańskiemu" Encyklopedia poświęca odrębne hasło.
Widziałem dwa czy trzy mecze; nic nie rozumiałem, ale było ciekawie.
Pozdrawiam - AT

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#267454

Co do Grzesia Laty to nie ma co się rozmieniać na drobne. Wygodny temat na całą nie udolność  sportową i coś do pokazywania w informacjach tv. Zwykły pionek A. Placzyńskiego z firmy sportfive, który dostał kontrakt "stulecia" od PZPN.

Jeśli jeden moczymorda odejdzie, zastąpi go drugi po lifcie, ważne kto pociąga za sznurki. Do zburzenia jest układ, a nie pojedyńcze marionetki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#267441

właściwie niepotrzebne jest SLD. I chociaż nikt nie może sfinansować tego, czym ten SLD się zajmuje (bo nikomu kasy na to nie stanie), to na pewno na jego (tego SLD) braku, państwo sobie trochę przyoszczędzi. Żeby ino trochę...

Kraje cywilizowane mają saturday night fever, my mamy friday afternoon fever. A Stayin' Alive aktualne, że ho, ho, ho. Do bulu...

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#267458

Ślicznie napisane.Pariotyzm a la polonaise wyfurcył się ,jak choragiewki na wietrze .Dwa tygodnie temu pod dużym supermarketem  tylko jeden(mój) samochodzik nie miał łopotek, a dzisiaj ,pod tym samym- tylko jeden miał.Polski patriotyzm jak łaska pańska,tylko koń ma ochwat.

Truskawki-tylko ze śmietaną,zimną i z cukrem.PPrecz z cholesterolem!

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#267449

My tu pitu-pitu o polityce i piłce kopanej (choć w zasadzie to jedno i to samo) a w przyrodzie przesilenie i to nie byle jakie przesilenie. Nie tam jakieś polityczne, kulturowe, czy moralne ale najważniejsze z najważniejszych naturale i kosmiczne.
My ty pitu-pitu o wszystkim i niczym a Kupała się budzi. Czas łachy ściągać i nasze piękne, zgrabne i smaczne lub starcze, pomarszczone i nieapetyczne ciała pławić.
Niedługo jedyna i niepowtarzalna szansa, że w mroku Świętojańskiej nocy powykręcany reumatyzmem starzec posiądzie młodą niewinną latorośl (lub co częściej bywa o dziwo, odwrotnie).
Właśnie się zastanawiam dlaczego tego pradawnego Bożka nazwano Kupałą. Może od słowa kopulacja ?
Hm, muszę to zgłębić.............dogłębnie.

Pozdrawiam

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#267489