kochani ekshibicjoniści

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Nie wszystko można usprawiedliwić upałem; podaż nakryć głowy pokrywa z nadwyżką popyt i pozwala zaspokoić potrzeby głów najbardziej nawet ekscentrycznych, a napoleoński kapelusz można sobie wykonać z gazety, nierzadko bezkosztowo.

Niestety, nie wszyscy chronią skutecznie zawartość swoich mózgoczaszek przed destrukcyjnym wpływem emisji naszej (jak mniemamy) gwiazdy, czego konsekwencje bywają tragiczne nie tylko dla łysych, łysiejących i wrażliwych brunetów, ale i dla blond-twardzieli obojga płci.

Muszą być jednak i inne przyczyny obecnego wzrostu liczby przypadków niewydolności centralnego układu nerwowego osób na tyle publicznych, że cieszących się (lub martwiących) zainteresowaniem mediów, zastępujących dziś oczy i uszy milionom, a setkom tysięcy albo uszy, albo oczy, bo ludzie niedosłyszący wolą poczytać gazetę, a niedowidzący wolą posłuchać radia.

Czy owe media mają jakiś wpływ na częstotliwość ataków szału, stanów pomroczności jasnej, symptomów demencji (nie tylko starczej) i tym podobnych zjawisk, wiedzieć mogą chyba jedynie medioznawcy, ale niechętnie o tym mówią, bo jest już i tak gorąco, jak na strefę umiarkowaną, a przed nami przecież jeszcze globalne ocieplenie.

W tych warunkach przyjemniej się rozmawia o lodach, albo - może nawet lepiej - o pakiecie klimatycznym.

Skoro jednak mowa o ofiarach upału, chciałbym zwrócić uwagę na tych, których wykluczyć ze wspólnoty zagrożonych nie wolno, a znaleźli się w szczególnie trudnej sytuacji.

Mam na myśli ekshibicjonistów, którzy mogą się realizować
jedynie w warunkach komfortu ergonomicznego - w naszej strefie klimatycznej gwarantowanego nieprzerwanie jedynie we wnętrzach klimatyzowanych - w warunkach naturalnych występującego tak rzadko, że praktycznie nieosiągalnego.

Wyjątkowy dyskomfort przeżywają oni właśnie obecnie, kiedy więcej jest szans samorealizacji w warunkach naturalnych, co sprzyjać powinno wzmożonej aktywności aktywności także poza klimatyzowanymi wnętrzami, a jednak - nie sprzyja.

Okrutny paradoks polega na tym, że natura roi się obecnie od ludzi : do elementów naturalnych doszły albo dojechały elementy społeczne, a w takim środowisku doprawdy trudniej się ekshibicjoniście samozrealizować, niż striptizerce zarobić na godne życie na plaży nudystów.

Nie o kapelusiki więc trzeba się martwić (zwłaszcza dla tych, którzy nigdy swoich nie zdejmują) ale o wolność, bo żadna swoboda ekspresji nie jest możliwa przy takim jak obecnie nasyceniu przestrzeni społecznej - konkurencją.

A do cienia szczery ekshibicjonista kryć się nie będzie, o nie; nigdy, przenigdy !

Są jeszcze, na szczęście, klimatyzowane wnętrza.

***

W związku ze słuszną skargą sponiewieranej Platformy na oczywistą potwarz, zawartą w aroganckim stwierdzeniu przez Jarosława Kaczyńskiego jakoby "przez cztery lata nic się w Polsce nie zmieniło", pozwalam sobie zgłosić gotowość przedstawienia dowolnej Instancji obszernego, choć chyba niekompletnego rejestru zmian, które jednakowoż nastąpiły, ku mojemu ubolewaniu, zdumieniu a nawet przerażeniu.

Gdyby Instancja nie miała czasu na taką mitręgę, ośmielam się zaproponować użycie w charakterze dowodu materialnego pana premiera Donalda Tuska i porównanie jego wizerunku sprzed czterech lat z tym, jak wygląda on obecnie.

Jeśli ten dowód okazałby się niedostępny, mogę służyć paru innymi kandydaturami osób nie mniej powszechnie znanych.

***

Przy okazji bardzo dziękuję liderom tych partii, które - być może w związku z moją prośbą sprzed paru dni - właśnie pokazują sobie swoje programy, albo pokazać je obiecują.

Nie o to mi chodziło; chciałbym móc przeczytać w jakiejś gazecie (jeśli można prosić, niewyborczej) jednoszpaltowe streszczenie w punktach, całymi zdaniami, możliwie niezbyt złożonymi, argumentacji przemawiającej za tym, żebym dał swój głos na tę, tamtą i ową partię - a jak starczy szpalt to i na siamtą czy sią.

Platforma Obywatelska nie musi mnie informować, ponieważ dobrze pamiętam jej audiowizualny spektakl programowy z konferansjerką Sławomira Nowaka, jak również trzygodzinne expose sejmowe premiera Donalda Tuska.

Prosiłbym natomiast o przedstawienie kompletnego pisemnego sprawozdania z wykonania wymienionych wówczas zadań (lub ich aktualnego zaawansowania), bilansu zamknięcia (wraz z rachunkiem zysków i strat), oraz wykazu zobowiązań, jakie pozostaną po czteroletnich rządach gabinetu Donalda Tuska do realizacji, ze wskazaniem środków gwarantujących ich bieżące regulowanie.

Brak odpowiedzi na moją prośbę będę uważał za rezygnację przez rządzącą partię z uzyskania mojego głosu w wyborach.

Brak głosów