Zapomniany świadek z "Misji specjalnej" (IX-2010)

<p align="JUSTIFY"></p><p align="JUSTIFY">Oleg Starostienkow: „Ja zwyczajnie wyszedłem odpocząć, pooddychać świeżym powietrzem. Reperowałem samochód. Po prostu chciałem odpocząć, rozumiecie?” </p> <p align="JUSTIFY">Misja Specjalna: „I co pan wtedy zrobił?”</p> <p align="JUSTIFY">O: „No nic. Wróciłem do warsztatu i powiedziałem chłopakom, że rozbił się samolot. NIE WIEDZIELIŚMY, rzecz jasna, CO TO ZA SAMOLOT, że to Prezydent Polski.” (podkr. F.Y.M.)</p> <p align="JUSTIFY">MS: „Poszedł pan zobaczyć, co się stało?”</p> <p align="JUSTIFY">O: „Nie, nie poszedłem zobaczyć, miałem dużo pracy.”</p> <p align="JUSTIFY">MS: „Dlaczego pan nie poszedł?”</p> <p align="JUSTIFY">(Starostienko się śmieje w odpowiedzi) </p> <p align="JUSTIFY">MS: „To przecież niezwykłe wydarzenie zobaczyć spadający samolot.”</p> <p align="JUSTIFY">O (śmiejąc się): „Ja już widziałem nie takie rzeczy.”</p> <p align="JUSTIFY">(poza warsztatem mówi do dziennikarek) „Ja nie katastrofę widziałem, ale inne rzeczy. No ale nie będziemy mówić o smutnych sprawach (śmieje się szeroko).”</p> <p align="JUSTIFY">MS: „A co pan widział?”</p> <p align="JUSTIFY">O: „Służyłem w armii.”</p> <p align="JUSTIFY">MS: „A gdzie? W Afganistanie? W Czeczenii?”</p> <p align="JUSTIFY">O: „Nie, nie Czeczenia. Co za różnica. Daleko. Kończcie, dziewczynki, nie chcę o tym mówić.”</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">od 3'48''</p> <p align="JUSTIFY">http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/misja-specjalna/wideo/21092010/2632524 </p> <p align="JUSTIFY"></p>