Chciałoby się przeczytać notkę FYM-a i nie znaleźć przewidywalnego do"bulu" głupiego komentarza "nurnia".Musiał ,biedaczek, mieć z FYM-em spór ideowy i dostał po uszach,bo wygląda to nie na merytorykę ,a na osobistą ansę.Żałosne,pozbawione jakichkolwiek argumentów wpisy,mające tylko jeden cel: dokopać.A wystarczy tą samą notkę przeczytać wraz z fachowymi komentarzami
na S24. To nie reklama Salonu,to droga do rzetelnego zrozumienia tematu,na który się wypowiada. Wielka smuta.
... wyjaśnić, dlaczego to miałoby być takie dziwne?
Ta teoria b. mi pasuje - po prostu. Nawet bez wnikania w te wszystkie drobne szczegóły FYM'a & Co., które są zbyt drobne na mój syntetyczny umysł i dysleksję.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Otoz dlatego, drogi Tygrysie, bo wiem, ze jestes zwolennikiem PiS, co pozwala mi twierdzic, ze powazasz Macierewicza (choc to akurat wprost nie wynika z powyzszego), a ten ostatni wysyla te teorie na drzewo...
Nie mozna byc troche w ciazy - ustalenia zespolu Macierewicza odrzucaja teorie dwoch miejsc, wiec mowiac kolokwialnie "albo rybki, albo pipki". Albo FYM ma racje, albo Macierewicz. I bedac laikiem jest to poniekad kwestia... wiary. Ja wierze Macierewiczowi i jego ekspertom, ktorzy wytlumaczyli mi (takze osobiscie), dlaczego teoria dwoch miejsc jest, delikatnie mowiac, niedorzeczna.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Macierewicza cenię, bo to patriota i lubi koty. Ale co mnie obchodzą teorie jego komisji, skoro ja mam swoje? I akurat zgadzają się z teoriami FYM'a, choć on to robi bottom-up, a ja odwrotnie.
Nie mam tego typu historii za autorytetami - sam jestem sobie sterem, żeglarzem i wszystkim innym.
A przy Spenglerze to i tak wszyscy w sumie dość prości i nieskażeni myślą. (Poza mną, zgoda.) Albo też móżdżą o wiele za dużo, za to nieudolnie i w oderwaniu, co jest jeszcze gorsze.
Akurat mam taką samą hipotezę, jak FYM (z tego co wiem), a szczegóły, którem u niego dojrzał, wydają mi się nie do zbicia.
Z tym PiS'em to też ogromnie przesadzasz - ja po prostu uważam, że poza PiS'em nie mamy absolutnie NIC w tej dziedzinie... Dość pokracznej, ale jednak niezbędnej... Dziedzinie, którą można by (z krzywym uśmiechem) nazwać "realną demokratyczną polityką".
Ja nie tylko nie mam środków, ale nawet po prostu się tym zbyt brzydzę, by sam to robić, i jestem NIEZWYKLE WPROST WDZIĘCZNY, że robi to za mnie PiS.
Jak kiedyś stwierdziłem: "Od radykalizmu to jestem ja, a PiS niech za mnie robi obecną politykę!" Czy jakoś tak.
Żadnego orgazmu na teamt PiS nie dostaję, 7/8 wyrażanych przez nich poglądów ma b. mało wspólnego z moimi... Ale też, gdyby wyrazili moje, to byśmy tu mieli bratnią pomoc w try miga... Wmawianie mi jakiegoś pro-pisowskiego fanatyzmu jest dość w sumie żałosne.
Ale cóż, na co innego stać ludzi, którzy nawet PiS'u nie potrafią dzisiaj popierać? Ważne jest, że PiS chce tępić tę swołocz, która moim skromnym powinna zniknąć z wielu miejsc, by pojawić się w innych - od latarń i gałęzi, w efektownym zwisie, po kamieniołomy i kopalnie soli, gdzie by się zatrudniali zdrową fizyczną pracą, za drobną rekompensatę z naszych podatków, w postaci codziennej miski zupy i dwóch kromek czarnego chleba.
W sumie, niech zakrzyknę, co mi w duszy śpiewa:
NIECH ŻYJE PIS!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Nie wmawiam Ci pisowskiego fanatyzmu - zeby nie bylo. Podkreslenie, ze jestes w sumie zwolennikiem PiS nie ma nic wspolnego z fanatyzmem, a z wmawianiem tym bardziej (bo to obiektywny fakt wynikajacy z Twoich tekstow i komentarzy). Reasumujac: wmawianie, ze cos wmawiam jest w sumie zalosne...
A teraz na temat:
"Akurat mam taką samą hipotezę, jak FYM (z tego co wiem), a szczegóły, którem u niego dojrzał, wydają mi się nie do zbicia."
Które to szczegoly sa nie do zbicia? Bede wdzieczny jesli je przytoczysz...
A na koniec, troche obok: musze zdecydowanie podkreslic, ze wybor tu jest dosc prosty - albo racje ma FYM, albo racje ma Macierewicz. Tertium non datur - to sa dwa rozne podejscia, ktore sie wzajemnie wykluczaja. Wiec zapytam przewrotnie Tygrysie: czy Twoim zadaniem Macierewicz sie myli?
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
... tu nawet cienia jakiegoś bardziej istotnego problemu - czemuż to Macierewicz nie mógłby się mylić, że spytam?
A odpowiadając wprost, powiem, iż, moim skromnym:
1. Macierewicz ma rację w NAJISTOTNIEJSZEJ sprawie, czyli że Prezydent Lech Kaczyński i sporo innych osób zostali ZAMORDOWANI wspólnie przez neo-sowietów i któreś z lokalnych neo-prlowskich sił;
2. Macierewicz myli się (albo też świadomie omija tę, "bardziej karkołomną" w końcu, hipotezę), nie traktując, co najmniej, b. poważnie hipotezy, że "zamachu" dokonano w innym od "oficjalnego" miejscu.
Naprawdę nie widzę powodu, by nie mógł się mylić, albo chociaż nieco tajniaczyć. Czy to Duch Święty? Jakieś Wcielenie Buddy? Może chociaż mój osobisty Guru?
Oczywiście Macierewicz ma jednak, obiektywnie, ogromną nade mną przewagę, bo on w tym po uszy siedzi i ma infomację, a ja ani nie mam tych samych informacji, ani też nie chciałbym, a pewnie i nie potrafił, z nich efektywnie skorzystać.
Ja w końcu ja tej sprawy w szczegółach nie badam, nawet tak dogłębnie, jak czyni to wielu blogerów - typ mojego umysłu nie taki, ani rodzaj zainteresowań.
Jednak wedle tej mojej intuicji - a ta zawodzi mnie NAPRAWDĘ NIEZWYKLE RZADKO - "teoria dwóch miejsc" ma znacznie więcej atutów od konwencjonalnej teorii zamachu na lotnisku Siewiernoje, czy jak tam ono się wabi.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Co by mi miało przyjść z przekonywania Ciebie, że spytam? Nawet gdyby mi się, jakimś cudem, udało?
Mi to po prostu pasuje i tyle. A Ty możesz se o tym sądzić, co Ci się żywnie podoba - to i tak nie ma większego znaczenia w realu, jak i moje w tej sprawie poglądy.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
pamietam Ciebie raczej z tego że często pisałeś cos w poprzek, przeto bywało mi nie zgadzać się.
No ale wówczas to był tygrys a nie kotek. Prócz zabawy słowem (co jest słabościa nas wszystkich) wykładałeś i swoje racje.
Mnie akurat setnie bawi to FYMowe śledztwo, ale już znacznie mniej bawi moment w którym zrozumiałem na jakie manowce ono zmierza.
Naprawdę nie dałoby się jakoś wyłuszczyć czegoś wiecej niż tak, bo tak?
Rysujesz fałszywą alternatywę. Tu nie może byc tak jak napisał niedawno FYM - że tak jego spolczene śledztwo jak i prace Antoniego Macierewicza kiedyś spotkają się.
A kto Ci powiedział chłopie co ja o tym myślę, że spytam??? Czytałeś gdzieś, że odrzucam teorię dwóch miejsc? No właśnie...
Ale jak ktoś pisze "ZNACZNIE" więcej atutów i wspomina coś o "dowodach nie do zbicia", to se myślę, że warto spytać i może dowiedzieć się czegoś nowego.
Przekonywanie kogokolwiek nie ma tu nic do rzeczy: chodzi o ustalenie prawdy. Ktoś się w tej kwestii myli, a ja chciałbym wiedzieć kto. Dlatego pytam.
I mnie naprawdę intresuje jak takiemu umysłowi "pasuje" podrzucenie kilkudziesięciu ton złomu, które posłużyło misternej mistyfikacji.
Nie wiem czy to zauważasz, czy nie, ale od jakiegoś czasu mamy problem, bo dochodzi to sytuacji, w których po zadaniu niewinnego pytania człowiek zostaje mieszany z błotem.
Osobiście zapaliła mi się kontrolka w momencie, gdy FYM nabrał... pewności. To już nie jest hipoteza, tylko prawda objawiona, a kto ją odrzuca ten pojeb. Dosłownie! Mimo tego w dalszym ciągu nie dałbym sobie głowy ściąć, że FYM się myli, ale na podstawie jego "dowodów" (to są poszlaki!) pewności mieć nie można. Po prostu, obiektywnie rzecz biorąc. Stąd konkretne (podkreślam: konkretne!) pytania. A odpowiedzi brak...
Dalej: dochodzi do tego, że w oczach wyznawców teorii 2M Macierewicz jawi się jako... kłamca! Już nie chodzi o to, że się myli, zbłądził chłopina czy coś podobnego. Nie, Macierewicz kłamie, bo to co mówi i robi wysyła na drzewo (lubię te stwierdzenie) teorię o dwóch miejscach. I to już jest bardzo poważny problem, bo widać jak towarzysze nas pięknie rozgrywają i kłócą ludzi, którzy są de facto po tej samej stronie barykady. I to w realu ma ogromne znaczenie!
Pozdrawiam również
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
"Dalej: dochodzi do tego, że w oczach wyznawców teorii 2M Macierewicz jawi się jako... kłamca!"
Albo, wersja light, jako tchórz.
W każdym razie ktoś daleko mniejszej odwagi niż to wiemy.
Tu jest istota maskirowki firmowanej przez blogera numer 1.
Niechętnie podjąłem wątek, bo raz miałem mnóstwo, jeśli nie same, tłumaczeńa dla tej postawy - vide słowa Wencla. słowa by nie bać się myśleć na przekór temu co media wkładaja do głowy.
Postanowiłem ubrudzić sie natychmiast gdy jasne stało sie do czego to zmierza.
Albo FYM i gromada spódniczek utwierdzająca go że jest wielki, albo Antoni Macierewicz któremu nie będe wystawiał żadnego certyfikatu bo z moich pozycji było to po prostu kuriozalne.
Powtórze tylko: nawet 100 FYMów nie ma najmniejszego startu do Antoniego Macierewicza który o tych wrzutkach powiedział krótko: to niepradopodobne. I powiedziawszy to przechodzi do istoty rzeczy. Wrak nosi ślady wybuchu.
A jest trzecia możliwość? Da się pogodzić ustalenia zespołu Macierewicza z ustaleniami zespołu FYM-a? To jest konkretne pytanie. Umiesz na nie odpowiedzieć czy może nie masz ochoty, bo to za trudne, hę?
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
"Da się pogodzić ustalenia zespołu Macierewicza z ustaleniami zespołu FYM-a?"
Musi byc nie przelogowałem się. Zdaje się napisaliśmy to samo w tym samym czasie.
Otóż własnie nie da się. FYm zażartował niedawno że oni spotkają się jak dwie rzeki.
Nie ma takiej możliwości.
Eksperci zespołu badają zdjęcia.
Eksperci FYMa badają prasowe notki.
No tak czy siak?
Miałem swego czasu taka okoliczność z redaktorem Warzechą.
Ja mu że robi za słup ogłoszeniowy, on mi że blogosfera jest wtórna bo oni (te Warzechy różne) docierają do faktów, a my robimy to co oni mają na dzień dobry - czyli tzw biały wywiad.
Ten wywiad jest cenny, chocby z prozaicznego powodu że dziennikażeri chce sie cokolwiek wiecej jak mi chce sie zrobić 10 pompek po przebudzeniu. Im powinno się chcieć, bo kwitują przelewy. Ale nie chce im się.
Z pewną przykrością przyznaje jednak redaktorowi z którym nie wymieniłem nawet ćwierć słowa od czasu drobnej kłótni racje.
Otóż my mamy wyłacznie słowa.
Nikt z obecnych w sieci nie pisze na forach co tam ustalił analizujac zdjęcia.
Antoni MAcierewicz którego każdą wypowiedź sledze powiedział "na pewno".
Drugim uchem słucham że mógł pomylić sie.
Uchem pierwszym, tym słabiej słyszącym, odnotowuje że ci którzy AM nigdy nie wierzyli mają frapujące opowieści do przekazania.
"Nikt z obecnych w sieci nie pisze na forach co tam ustalił analizując zdjęcia" - a niby dlaczego miałby ktoś w ten sposób narażać dobro śledztwa ?
"zdaje się to samo napisaliśmy w jednym czasie" -a to dopiero TELEPATIA !
"blogosfera jest wtórna" i "mamy wyłącznie słowa" - ale ludzie mają różne mózgi i z tej samej informacji być może ktoś inteligentny więcej wywnioskuje.
Co do A.Macierewicza: śledztwo nie ma nic wspólnego z wiarą,szacunkiem czy zaufaniem tylko z usilnym odkrywaniem prawdy.
Są na tym świecie rzeczy, o których nie śniło się filozofom.
Odrzucającym teorię dwóch miejsc zalecałabym trochę pokory.Dopóki nie mamy dowodów mogących obalić daną teorię sensownie jest wątpić w nią na maximum 50%.W innym przypadku wychodzi się na pyszałkowatego głupka.
"Odrzucającym teorię dwóch miejsc zalecałabym trochę pokory.Dopóki nie mamy dowodów mogących obalić daną teorię sensownie jest wątpić w nią na maximum 50%.W innym przypadku wychodzi się na pyszałkowatego głupka."
W przypadku odrzucenia teorii CZTERECH MIEJSC prócz dublowania pychy mamy i podwójną pyszałkowatość - Pani ma chyba świadomość w jakim stanie grzechu znajduje się choćby Antoni Macierewicz?
Obalic sensownie? To prosze mi sensownie wytlumaczyc w jaki sposob dostarczono na miejsce maskirowki kilkadziesiat ton zlomu, ktory mial imitowac Tu-154M 101? Jak je rozrzucono na 200 metrach, itede, itepe?
I teraz ciekawostka: przez wiele miesiecy wyznawcy teorii dwoch miejsc dowodzili manipulacji z czasem w dniu 10 kwietnia, dzieki czemu zamachowcy byliby w stanie przygotowac maskirowke. Ostatnie wypowiedzi ekspertow pokazaly, ze nie da sie sensownie odpowiedziec na pytanie, ktore postawilem powyzej (bo nie da sie fizycznie dokonac "zrzutu" wraku samolotu, ktory wazy kilkadziesiat ton, w przeciagu kilku, kilkunastu minut badz nawet kilku godzin, wiec zaczeto teraz "udowadniac", ze wrak zostal podrzucony przed 10 kwietnia (vide FYM-owe "porownania" zdjec). Oczywiscie to sa "dowody", a nie dowody...
Na koniec: prosze zauwazyc, ze FYM (jak dobrze pamietam - jesli sie myle, to prosze o linka) nie wycofal sie ze swojego "zdziwienia", ze czesci Tu nie dymia, nie paruja, gdy okazalo sie, ze jednak dymia i paruja... A jak dymia i paruja, to nie mogly zostac podrzucone przed 10 kwietnia, chyba ze dymily i parowaly od 9 kwietnia (lub wczesniej), albo... no i tak se mozemy "podyskutowac"...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
SJ kwestionują fakty. "Nowe światło" (zna Pani ten termin?) każe im co i raz te opozycje wobec faktów modyfikować tak by dalej byli w opozycji nie tylko wobec faktów oczywistych (tylko jeden Kosciół jest) ale i wobec tego co podawali wcześniej jako dowód na tego Koscioła fałszywość.
Przykład: gdzie jest teoria o bezszumowym helikopterze co to sobie latał i na oczach Koli przenosił elementy samolotu?
Odpowiem: odwaliła kitę mimo entuzjazmu widzów którzy kupili to natychmiast. Ja nie kupiłem za przyczną nastepującej wymówki: nic takiego na tym filmie nie widziałem.
Zdaje sobie sprawe że to prostackie tłumaczenie, niegodne tych którzy widzieli która kreska jest dłuższa.
Czy pytanie o sposób podrzucenia iluś tam ton złomu, które miało imitować Tu-154M 101 jest idiotyczne? Czy też nie jest, ale kto je zadaje ten idiotą zostaje z automatu?
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
proponuje "Kryzys sumienia" Raymonda Franza.
Ponad 20 lat temu kserowałem w bibliotece na Koszykowej fragmenty tej książki, bo jej nie było ale fragmenty zamieszało jakies zielonoświątkowe wydawnictwo.
Nie zawadzi sprawdzić co napisał Tadeusz Kunda.
Czasy już zresztą daleko lepsze bo wszystko jest w sieci. Każdy, jeśli akurat ma ochotę i czas, może wszystko o Świadkach Jehowy dowiedzieć się - wciąz zresztą obowiązuje zakaz z czasów gdy kserwałem: im nie wolno pisać ze swych indywidualnych pozycji w sieci.
Prosze tylko spróbowac sobie wyimaginowac ile czasu poświeciłem na (daremne oczywiscie) konfrontacje - od parków po dworzec Centralny.
Ale jedna prosba: prosze z pozycji tego co przeczytał dwa do pięciu artykułow o SJ nawet nie próbiwać mnie pouczać.
Ja tu jestem wciąż ekspertem "lotniczym".
Od czasu jak kiedyś tam ktoś bliski mi na tyle że pani NIE ZASŁUGUJE na żaden szczególowy opis został Świadkiem Jehowy.
Przeto mechanizmy manipulacji znam, twierdzę, lata świetlne lepiej niz Pani choćby i bliskie spotkania trzeciego stopnia.
Nic innego nie robiłem przez kilka lat jak wręcz szukanie konfrontacji z SJ.
Pani pisze bzdury powołując się akurat w tym kontekście na Świadków Jehowy.
W ramach ćwiczeń praktycznych prosze spróbować ledwie tylko unieść brew na FYMowe teoryje. Pisząc, zaraz ale przecież...
Tak, to wystarczy. Świetny Franz to może potem, albo i wcale.
A więc okazuje się ,że mamy bardzo podobne doświadczenia z Ś.J.
Różnica między nami polega na tym, że Pana zarazili sposobem argumentacji a mnie nie. Nie wyczuwa Pan ( podobnie jak oni) kiedy należy pogodzić się z przegraną.
A kto tu przegrał? Kto nie potrafi wytłumaczyć w jaki sposób dostarczono na Siewirnyj tony żelastwa w celu przeprowadzenia maskirowki? Potrafisz to wytłumaczyć? To jest konkretne pytanie, na które nikt, ale to nikt nie jest (póki co!!!) w stanie udzielić sensownej odpowiedzi! To kto tu przegrywa? A przecież to tylko jedno z wielu pytań. Proszę na nie odpowiedzieć, to będę pytał dalej...
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
A Pani nie zależy na odpowiedzi na postawione przeze mnie pytanie? Czy też po prostu nie zna Pani tej odpowiedzi? Lub może sądzi Pani, że to nieistotne? Czy zdaje sobie Pani w ogóle sprawę, że udowdnienie jakiejkolwiek hipotezy spoczywa na jej autorze?
Droga Pani, zakładam, że jesteśmy po tej samej stronie barykady. Z tym, że ja nie wierzę w każdą bzdurę tylko dlatego, że mówi ją FYM.
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Kiedyś musi zmierzyć się z realiami.
To dlatego mało intersujące sa dla mnie opinie że ja tu zardzewiały noż w plecy prawdziwym patriotom wbijam w plecy, jestem siódmą kolumną i takie tam.
Głupotę tłumaczyłem do czasu. Zniechciało mi się gdy ta teoretyczna głupota jawnie zmierza do obsmarowania i polskich świadectw. Nie mam tu na myśli Millera czy innych z tej bandy.
Jestem również autorem teorii wątpliwych i wyśmianych. Przykład z brzegu:
Jestem tej teorii wciąż wierny ale jakimś takim dziwnym zrządzeniem losu nigdy nie podważałem tego co mamy.
Nie wiem czy ci oficerowi FSB narzucili te białe fartuchy dlatego że w tym krytycznym dość momencie uznali że będzie im tam wówaczas bardziej "twarzowo" czy dlatego że raczej (jak sądzę) byli aktorami.
W dyskusjach że Świadkami Fyma postępować trzeba jednak politycznie. Narzucającą się opinie że to jak nie wsioki to kretyni trzeba podawać politycznie.
No ale od czasu jak jawnie zaczęto kwestionować to co mówia piloci Jaka i pracownicy kancelarii prezydenta RP to sądze że ta ostrożnośc procesowa straciła racje bytu.
Trzeba pytać czemu jacyś tam kwestionują polskie świadectwa.
A juści. ja wiem że aegntów Sb nie było jak i wiem że każden jednen pisze tu tylko to co mu serce dyktuje.
Tyle że nie dowierzam i scenariusz agenturalny od początkku proponuje zacząc od mła.
Tak to chyba się robi.
Głupota jest narzucającym się (bo często oceniamy po sobie) przypuszczeniem.
Przez okragły rok brałem pod uwagę to że Adam Michnik po prostu myli się. Na przełomie lat 80/90.
Ktoś kto siedział i podobno szkodził komunie na dzień dobry miał u mnie plus.
Ale czas wyrosnąć z krótkich majtek.
Nie ma tak że każdy od Szechtera po Niesiołowskiego który mówi że wycierpiał jest jakimś punktem odniesienia.
Ale dziękuje za ten sygnał, wyjaśnia mi juz wszystko.
Prosze by Pani wręcz obnosiła sie z tymi słowami które teraz napiszę:
Pani jest fałszywa, Pani jest od haseł, Pani nie ma pojęcia o czym mówi.
Wyszło na to że "Kryzys sumienia" Raymunda Franza to faktycznie dla Pani cos takiego jak dla mnie pokazy gimastyki artystycznej - nigdy nie zrozumiem po co takie cuś.
Może to tylko inne rejestry, słabo mi się chce dociekać.
Osmiele się jednak powiedzieć że Pani nic innego do powiedzenia jak akwizycja cudzych słow i myśli.
Z tym ŚJ to świetne rozpoznanie. Oni maja prikaz nawrócić, a właściwie zdybać, w swym życiu ileśtamduszyczek.
Obok mnie w szpitalu leżał młody ŚJ. Już podczas pierwszych odwiedzin rodziny przyniesiono mu materiały drukowane i gruby brulion z wklejonymi wycinkami z gazet. Oczywiście zwrócił się do mnie z propozycją 'udostępnienia' materiałów. Nie było co robić, więc przystałem. Ciekawy był zwłaszcza dobór wycinków w brulionie; najprawdopodobniej wycinki ze 'Strażnicy' itp. materiałów. Potem była dyskusja, gdzie bez skrępowania podawał teksty, że katolicka religia jest be i zachęcał do przejścia na ich stronę i robił to 'rozumowo". W czasie dyskusji wyszła bardzo charakterystyczna rzecz, a mianowicie zachowywał się jak człowiek po praniu mózgu i bez wzgledu na to, co bym nie powiedział 'story' leciało apiat' od początku i bez modyfikacji. Dałem sobie spokój i powiedziałem mu wprost, że mnie to nie interesuje i skoro ja nie próbuję go przekabacić, to niech on tego nie próbuje robić w stosunku do mnie.
Pojawia się FYM, potem nurni, a sprawę wspiera nurniflowenola, czyli pierwsza trójka NP. Ciekawe czy FYM się nawróci?
ze względu na okoliczności byłem świadkiem 10 tysięcy podejśc do lądowania, albo nawet i 50 tysięcy.
Ale wyłacznie dlatego że na Okeciu świadczyłem pewne usługi.
Nie zabieram głosy w sprawach technicznych - mnie przykuwał ten majestat samolotów lądujących 50 metrów nad moją głową. W każdych warunkach. Te samoloty jeden po drugim lądowały mimo że wydawało mim się że w tych trudnych warunkach zaraz na mnie niemal spadną.
A owszem, bolkowałem sie prawie 2 lata po w-wskim Cargo.
I dlatego nie zabieram nigdy głosu w dywagacjach tachnicznych. Bo mimo wszystko nie te schody.
Powiadasz że jak wszyscy miałeś styczność z ŚJ. No szacun normalnie.
Wyguglałeś już Kunda czy Franz? Spędziłeś na tym co najmniej kilka swych całkiem dobrych lat?
Uświadamiam Ci że nie masz startu, możesz co najwyżej powtarzać komunały, opowiadać jak to na widok kominiarza złapałeś się za guzik i co z tego wynikło. W temacie SJ.
Jak tam gugiel?
Pytam choć to poniekąd zabawne. Od początku tej dyskusji ja nie wiem co on tam powiada. Mielnie opisywałem stan sprzed dawna, jaqk jest dziś nie wiem.
Ja o SJ jednakowż wiem wiecej (no pewne ryzyko) niż każdy na niepoprawnych.pl
Mam o Tobie zdanie lepsze niż (achtung! to może być pułapka!) niż to co czytasz, ale wszystko to dlatego że najczęściej oceniam po sobie.
Mnie naprawdę nie można dotknąc i z tego w sieci wyrasta się jeśli nie natychmiast to całkiem szybko. Poczucie urazy.
Proszę tak Ciebie jak i wszystkich byście nie porzucali najmniejszych nawet sygnałow że coś nie halo ze mną.
Coś nie pasi? Czyż to nie doskonała okazja by to napisać?
i wist do przejścia w krainę narzędzi ostrych.
Jeśli uraziłem, to w sposób złego odczytania moich intencji. Porównanie może sprawę osadzać na glebie, a może jak w moim zamierzeniu, pomagać lepiej zrozumieć moje intencje. Tak jak ŚJ cierpią na syndrom automatycznego przekazu, tak Ty sprawiasz wrażenie automatu dającego odzew na każdy post FYM. Sposób argumentacji sprawia wrażenie niemerytorycznej dyskusji, a raczej odreagowywania za domniemane przewiny FYM. Jeśli FYM odbił Ci dziewczynę, to najlepszym lekarstwem jest witamina 'M'. ;)
nie udało mi sie zapamietać co tak orzekłem że słabością jest.
Do rzeczy i po kolei.
Nie mogłeś urazić bo o tym na pewno pisałem - że to niemożliwe.
Masz racje by czytać intencje a nie słowa.
Możesz mieć niestety i racje w tym drugim. Faktycznie sam przyłapałem się na tym. Bardzo oszczędnie komentuje medialne wrzutki przeto po co komentuje coś co ma w mojej opinii rangę taką samą? Spokojnie - to pytanie do mnie.
Koncept z dziewczyną dośc słaby - konia z tą dziewczyną najlepiej pólnagą temu kto znajdzie COKOLWIEK z czym FYMem nie zgadzałem się przed 10.04.
Są wyszukiwarki, jest moje dziwactwo by zawsze pisać pod swoim nickiem...
Może być coś w temacie że mi brakuje tej witaminy ale komus nie brakuje. Ale to zadanie nie dla mnie.
Gdyż albowiem przydarzało mi sie brać FYma w obronę w czasach gdy robił to co lubię, czyli stawał okoniem.
Był kiedyś taki watek na s24 autorstwa własnie Fyma. Genialny i napisany w czasie gdy trzeba było powściągać jednak słowa bo mieliśmy festiwal akurat - rząd prawdziwie polski. Czyli trzeba było raczej powsciągnąc sie niż pisać o oczywistościach.
Takiego Fyma pamietam (wyguglaj sobie - i nie pisz mi o zdziwieniu kto go wziął w obronę) i rad bym pamiętać.
i nie próbuj za dużo rozumieć - to jest mi niepotrzebne do niczego.
Tak jak sugestie idiotki że jakiś wątek Fyma oceniłem nisko przeto dlatego miał nisko.
Obaj wiemy że admini posiadają logi i widzą całkiem dużo.
Ale tylko Ty nie wiesz czemu na te supozycje nie odpisałem od razu - sprawdzcie Adminy i podajcie ludowi za moją pełną zgodą. Czegoś nie zrobiłeś ale pisza że moglęs zrobić. Jeśli jesteś w portkach to chyba rozumiesz że mężczyzna jest do bronie wszystkich - ale nie siebie.
Na insynuacje wywołujące nasz cierpki usmiech nie odpowiada się bo jest coś uwłaczającego w samym responsie.
Kiedy byś i czy w ogóle odpowiedział na sugestie że Tadman jest kobietą?
Ja mogę sprawiać każde wrażenie i nie obawiam się ocen.
Jednego tylko nie ścierpie i tu strzyc uszami wszystkim którzy na NP mnie nie znają. Gdy atakuje się tych którzy nie mogą czy nie chcą się bronić.
Fymowe śledztwo zmierza do tego.
Owszem wówczas mają przeyebane.
Tylko dlatego zwalczam je i myślę dalej zwalczać.
Bo to nie są już zabawne dywagacje czy nurni i Tadman są kobietami, najlepiej jeszcze mającymi się ku sobie. Pal to licho.
Gorzej i to znacznie gorzej że uderza to wprost w prace Antoniego Macierewicza. Kto tego nie widzi może owszem udawać trąbę, ale ja będę sobie tego wycigał wnioski i pisał co myśle.
Komentarze
cudzysłów - "miejsce katastrofy".
4 Kwietnia, 2011 - 22:58
Witki opadają...
?
5 Kwietnia, 2011 - 04:45
Nie przemęczaj łepka myśleniem, bo ci całkiem witki zwiędną.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Bóg czy inny Jehowa zapłać za radę
5 Kwietnia, 2011 - 05:03
idę spac do łózka albo do wanny.
Co prawda w wannie nigdy nie sypiam ale póki FYM nie ma mego zdjęcia w łózku - wszelkie teoryje uprawnione są.
Macham górną witką.
Dobranoc.
Bloger przewidywalny do bulu i bez nadzieji na lepsze jótro
5 Kwietnia, 2011 - 08:04
Chciałoby się przeczytać notkę FYM-a i nie znaleźć przewidywalnego do"bulu" głupiego komentarza "nurnia".Musiał ,biedaczek, mieć z FYM-em spór ideowy i dostał po uszach,bo wygląda to nie na merytorykę ,a na osobistą ansę.Żałosne,pozbawione jakichkolwiek argumentów wpisy,mające tylko jeden cel: dokopać.A wystarczy tą samą notkę przeczytać wraz z fachowymi komentarzami
na S24. To nie reklama Salonu,to droga do rzetelnego zrozumienia tematu,na który się wypowiada. Wielka smuta.
"Nie lękajcie się! " J.P.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
??? Tygrys wyznawca "teorii
5 Kwietnia, 2011 - 15:36
???
Tygrys wyznawca "teorii o dwoch miejscach"??? Sie porobilo...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
mógłbyś przystępnie...
5 Kwietnia, 2011 - 16:25
... wyjaśnić, dlaczego to miałoby być takie dziwne?
Ta teoria b. mi pasuje - po prostu. Nawet bez wnikania w te wszystkie drobne szczegóły FYM'a & Co., które są zbyt drobne na mój syntetyczny umysł i dysleksję.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Re: mógłbyś przystępnie...
5 Kwietnia, 2011 - 16:35
Otoz dlatego, drogi Tygrysie, bo wiem, ze jestes zwolennikiem PiS, co pozwala mi twierdzic, ze powazasz Macierewicza (choc to akurat wprost nie wynika z powyzszego), a ten ostatni wysyla te teorie na drzewo...
Nie mozna byc troche w ciazy - ustalenia zespolu Macierewicza odrzucaja teorie dwoch miejsc, wiec mowiac kolokwialnie "albo rybki, albo pipki". Albo FYM ma racje, albo Macierewicz. I bedac laikiem jest to poniekad kwestia... wiary. Ja wierze Macierewiczowi i jego ekspertom, ktorzy wytlumaczyli mi (takze osobiscie), dlaczego teoria dwoch miejsc jest, delikatnie mowiac, niedorzeczna.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
nie mam tego typu...
6 Kwietnia, 2011 - 00:09
... zagwozdek - czy ja Toyah?
Macierewicza cenię, bo to patriota i lubi koty. Ale co mnie obchodzą teorie jego komisji, skoro ja mam swoje? I akurat zgadzają się z teoriami FYM'a, choć on to robi bottom-up, a ja odwrotnie.
Nie mam tego typu historii za autorytetami - sam jestem sobie sterem, żeglarzem i wszystkim innym.
A przy Spenglerze to i tak wszyscy w sumie dość prości i nieskażeni myślą. (Poza mną, zgoda.) Albo też móżdżą o wiele za dużo, za to nieudolnie i w oderwaniu, co jest jeszcze gorsze.
Akurat mam taką samą hipotezę, jak FYM (z tego co wiem), a szczegóły, którem u niego dojrzał, wydają mi się nie do zbicia.
Z tym PiS'em to też ogromnie przesadzasz - ja po prostu uważam, że poza PiS'em nie mamy absolutnie NIC w tej dziedzinie... Dość pokracznej, ale jednak niezbędnej... Dziedzinie, którą można by (z krzywym uśmiechem) nazwać "realną demokratyczną polityką".
Ja nie tylko nie mam środków, ale nawet po prostu się tym zbyt brzydzę, by sam to robić, i jestem NIEZWYKLE WPROST WDZIĘCZNY, że robi to za mnie PiS.
Jak kiedyś stwierdziłem: "Od radykalizmu to jestem ja, a PiS niech za mnie robi obecną politykę!" Czy jakoś tak.
Żadnego orgazmu na teamt PiS nie dostaję, 7/8 wyrażanych przez nich poglądów ma b. mało wspólnego z moimi... Ale też, gdyby wyrazili moje, to byśmy tu mieli bratnią pomoc w try miga... Wmawianie mi jakiegoś pro-pisowskiego fanatyzmu jest dość w sumie żałosne.
Ale cóż, na co innego stać ludzi, którzy nawet PiS'u nie potrafią dzisiaj popierać? Ważne jest, że PiS chce tępić tę swołocz, która moim skromnym powinna zniknąć z wielu miejsc, by pojawić się w innych - od latarń i gałęzi, w efektownym zwisie, po kamieniołomy i kopalnie soli, gdzie by się zatrudniali zdrową fizyczną pracą, za drobną rekompensatę z naszych podatków, w postaci codziennej miski zupy i dwóch kromek czarnego chleba.
W sumie, niech zakrzyknę, co mi w duszy śpiewa:
NIECH ŻYJE PIS!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie
6 Kwietnia, 2011 - 11:51
Nie wmawiam Ci pisowskiego fanatyzmu - zeby nie bylo. Podkreslenie, ze jestes w sumie zwolennikiem PiS nie ma nic wspolnego z fanatyzmem, a z wmawianiem tym bardziej (bo to obiektywny fakt wynikajacy z Twoich tekstow i komentarzy). Reasumujac: wmawianie, ze cos wmawiam jest w sumie zalosne...
A teraz na temat:
"Akurat mam taką samą hipotezę, jak FYM (z tego co wiem), a szczegóły, którem u niego dojrzał, wydają mi się nie do zbicia."
Które to szczegoly sa nie do zbicia? Bede wdzieczny jesli je przytoczysz...
A na koniec, troche obok: musze zdecydowanie podkreslic, ze wybor tu jest dosc prosty - albo racje ma FYM, albo racje ma Macierewicz. Tertium non datur - to sa dwa rozne podejscia, ktore sie wzajemnie wykluczaja. Wiec zapytam przewrotnie Tygrysie: czy Twoim zadaniem Macierewicz sie myli?
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
przyznam, że nie dostrzegam...
6 Kwietnia, 2011 - 17:59
... tu nawet cienia jakiegoś bardziej istotnego problemu - czemuż to Macierewicz nie mógłby się mylić, że spytam?
A odpowiadając wprost, powiem, iż, moim skromnym:
1. Macierewicz ma rację w NAJISTOTNIEJSZEJ sprawie, czyli że Prezydent Lech Kaczyński i sporo innych osób zostali ZAMORDOWANI wspólnie przez neo-sowietów i któreś z lokalnych neo-prlowskich sił;
2. Macierewicz myli się (albo też świadomie omija tę, "bardziej karkołomną" w końcu, hipotezę), nie traktując, co najmniej, b. poważnie hipotezy, że "zamachu" dokonano w innym od "oficjalnego" miejscu.
Naprawdę nie widzę powodu, by nie mógł się mylić, albo chociaż nieco tajniaczyć. Czy to Duch Święty? Jakieś Wcielenie Buddy? Może chociaż mój osobisty Guru?
Oczywiście Macierewicz ma jednak, obiektywnie, ogromną nade mną przewagę, bo on w tym po uszy siedzi i ma infomację, a ja ani nie mam tych samych informacji, ani też nie chciałbym, a pewnie i nie potrafił, z nich efektywnie skorzystać.
Ja w końcu ja tej sprawy w szczegółach nie badam, nawet tak dogłębnie, jak czyni to wielu blogerów - typ mojego umysłu nie taki, ani rodzaj zainteresowań.
Jednak wedle tej mojej intuicji - a ta zawodzi mnie NAPRAWDĘ NIEZWYKLE RZADKO - "teoria dwóch miejsc" ma znacznie więcej atutów od konwencjonalnej teorii zamachu na lotnisku Siewiernoje, czy jak tam ono się wabi.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
myślisz, że ja naprawdę...
7 Kwietnia, 2011 - 18:41
... nie mam już nic innego do roboty?
Co by mi miało przyjść z przekonywania Ciebie, że spytam? Nawet gdyby mi się, jakimś cudem, udało?
Mi to po prostu pasuje i tyle. A Ty możesz se o tym sądzić, co Ci się żywnie podoba - to i tak nie ma większego znaczenia w realu, jak i moje w tej sprawie poglądy.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Uchyłkowatość drobna
7 Kwietnia, 2011 - 19:00
Cześc Triarius,
pamietam Ciebie raczej z tego że często pisałeś cos w poprzek, przeto bywało mi nie zgadzać się.
No ale wówczas to był tygrys a nie kotek. Prócz zabawy słowem (co jest słabościa nas wszystkich) wykładałeś i swoje racje.
Mnie akurat setnie bawi to FYMowe śledztwo, ale już znacznie mniej bawi moment w którym zrozumiałem na jakie manowce ono zmierza.
Naprawdę nie dałoby się jakoś wyłuszczyć czegoś wiecej niż tak, bo tak?
Rysujesz fałszywą alternatywę. Tu nie może byc tak jak napisał niedawno FYM - że tak jego spolczene śledztwo jak i prace Antoniego Macierewicza kiedyś spotkają się.
Ktoś przyciemnia.
Re: myślisz, że ja naprawdę...
7 Kwietnia, 2011 - 19:29
A kto Ci powiedział chłopie co ja o tym myślę, że spytam??? Czytałeś gdzieś, że odrzucam teorię dwóch miejsc? No właśnie...
Ale jak ktoś pisze "ZNACZNIE" więcej atutów i wspomina coś o "dowodach nie do zbicia", to se myślę, że warto spytać i może dowiedzieć się czegoś nowego.
Przekonywanie kogokolwiek nie ma tu nic do rzeczy: chodzi o ustalenie prawdy. Ktoś się w tej kwestii myli, a ja chciałbym wiedzieć kto. Dlatego pytam.
I mnie naprawdę intresuje jak takiemu umysłowi "pasuje" podrzucenie kilkudziesięciu ton złomu, które posłużyło misternej mistyfikacji.
Nie wiem czy to zauważasz, czy nie, ale od jakiegoś czasu mamy problem, bo dochodzi to sytuacji, w których po zadaniu niewinnego pytania człowiek zostaje mieszany z błotem.
Osobiście zapaliła mi się kontrolka w momencie, gdy FYM nabrał... pewności. To już nie jest hipoteza, tylko prawda objawiona, a kto ją odrzuca ten pojeb. Dosłownie! Mimo tego w dalszym ciągu nie dałbym sobie głowy ściąć, że FYM się myli, ale na podstawie jego "dowodów" (to są poszlaki!) pewności mieć nie można. Po prostu, obiektywnie rzecz biorąc. Stąd konkretne (podkreślam: konkretne!) pytania. A odpowiedzi brak...
Dalej: dochodzi do tego, że w oczach wyznawców teorii 2M Macierewicz jawi się jako... kłamca! Już nie chodzi o to, że się myli, zbłądził chłopina czy coś podobnego. Nie, Macierewicz kłamie, bo to co mówi i robi wysyła na drzewo (lubię te stwierdzenie) teorię o dwóch miejscach. I to już jest bardzo poważny problem, bo widać jak towarzysze nas pięknie rozgrywają i kłócą ludzi, którzy są de facto po tej samej stronie barykady. I to w realu ma ogromne znaczenie!
Pozdrawiam również
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
albo tchórż
7 Kwietnia, 2011 - 19:58
"Dalej: dochodzi do tego, że w oczach wyznawców teorii 2M Macierewicz jawi się jako... kłamca!"
Albo, wersja light, jako tchórz.
W każdym razie ktoś daleko mniejszej odwagi niż to wiemy.
Tu jest istota maskirowki firmowanej przez blogera numer 1.
Niechętnie podjąłem wątek, bo raz miałem mnóstwo, jeśli nie same, tłumaczeńa dla tej postawy - vide słowa Wencla. słowa by nie bać się myśleć na przekór temu co media wkładaja do głowy.
Postanowiłem ubrudzić sie natychmiast gdy jasne stało sie do czego to zmierza.
Albo FYM i gromada spódniczek utwierdzająca go że jest wielki, albo Antoni Macierewicz któremu nie będe wystawiał żadnego certyfikatu bo z moich pozycji było to po prostu kuriozalne.
Powtórze tylko: nawet 100 FYMów nie ma najmniejszego startu do Antoniego Macierewicza który o tych wrzutkach powiedział krótko: to niepradopodobne. I powiedziawszy to przechodzi do istoty rzeczy. Wrak nosi ślady wybuchu.
był ktoś na Niepoprawnych
7 Kwietnia, 2011 - 12:35
kto lubił używać tego sformułowania "tertium non datur".Chyba J.K. Wojtas
Re: był ktoś na Niepoprawnych
7 Kwietnia, 2011 - 19:33
A jest trzecia możliwość? Da się pogodzić ustalenia zespołu Macierewicza z ustaleniami zespołu FYM-a? To jest konkretne pytanie. Umiesz na nie odpowiedzieć czy może nie masz ochoty, bo to za trudne, hę?
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
o psiakrew
7 Kwietnia, 2011 - 20:22
"Da się pogodzić ustalenia zespołu Macierewicza z ustaleniami zespołu FYM-a?"
Musi byc nie przelogowałem się. Zdaje się napisaliśmy to samo w tym samym czasie.
Otóż własnie nie da się. FYm zażartował niedawno że oni spotkają się jak dwie rzeki.
Nie ma takiej możliwości.
Eksperci zespołu badają zdjęcia.
Eksperci FYMa badają prasowe notki.
No tak czy siak?
Miałem swego czasu taka okoliczność z redaktorem Warzechą.
Ja mu że robi za słup ogłoszeniowy, on mi że blogosfera jest wtórna bo oni (te Warzechy różne) docierają do faktów, a my robimy to co oni mają na dzień dobry - czyli tzw biały wywiad.
Ten wywiad jest cenny, chocby z prozaicznego powodu że dziennikażeri chce sie cokolwiek wiecej jak mi chce sie zrobić 10 pompek po przebudzeniu. Im powinno się chcieć, bo kwitują przelewy. Ale nie chce im się.
Z pewną przykrością przyznaje jednak redaktorowi z którym nie wymieniłem nawet ćwierć słowa od czasu drobnej kłótni racje.
Otóż my mamy wyłacznie słowa.
Nikt z obecnych w sieci nie pisze na forach co tam ustalił analizujac zdjęcia.
Antoni MAcierewicz którego każdą wypowiedź sledze powiedział "na pewno".
Drugim uchem słucham że mógł pomylić sie.
Uchem pierwszym, tym słabiej słyszącym, odnotowuje że ci którzy AM nigdy nie wierzyli mają frapujące opowieści do przekazania.
Garść refleksji na temat " o psiakrew"
7 Kwietnia, 2011 - 20:58
"Nikt z obecnych w sieci nie pisze na forach co tam ustalił analizując zdjęcia" - a niby dlaczego miałby ktoś w ten sposób narażać dobro śledztwa ?
"zdaje się to samo napisaliśmy w jednym czasie" -a to dopiero TELEPATIA !
"blogosfera jest wtórna" i "mamy wyłącznie słowa" - ale ludzie mają różne mózgi i z tej samej informacji być może ktoś inteligentny więcej wywnioskuje.
Co do A.Macierewicza: śledztwo nie ma nic wspólnego z wiarą,szacunkiem czy zaufaniem tylko z usilnym odkrywaniem prawdy.
Tyle w temacie.
Ma
7 Kwietnia, 2011 - 21:13
ma wspólnego tyle że po prostu wszystko.
Pani Szanowna.
Wobec ruskich matactw przychylamy sie do tego co oczywiste, co wiarygodne, co zawsze sprawdzone.
Do Antoniego Macierewicza..
Prosze złozyć deklaracje że warto by sie wobec takiego postawienia rzeczy przychylić i do Pani, cokolwiek sprzecznych teorii.
Nie odmawiajmy czytelnikom NP odrobiny radości.
Na zachętę dodam że Pani może zmienić swój nic raz na miesiąc - ja nie mogę.
Odwagi zyczy:
nurni:)
Re: nie mam tego typu...
7 Kwietnia, 2011 - 19:57
;-)))
pozornie niemożliwe scenariusze
5 Kwietnia, 2011 - 18:20
Są na tym świecie rzeczy, o których nie śniło się filozofom.
Odrzucającym teorię dwóch miejsc zalecałabym trochę pokory.Dopóki nie mamy dowodów mogących obalić daną teorię sensownie jest wątpić w nią na maximum 50%.W innym przypadku wychodzi się na pyszałkowatego głupka.
błąd logiczny
6 Kwietnia, 2011 - 00:14
"Odrzucającym teorię dwóch miejsc zalecałabym trochę pokory.Dopóki nie mamy dowodów mogących obalić daną teorię sensownie jest wątpić w nią na maximum 50%.W innym przypadku wychodzi się na pyszałkowatego głupka."
W przypadku odrzucenia teorii CZTERECH MIEJSC prócz dublowania pychy mamy i podwójną pyszałkowatość - Pani ma chyba świadomość w jakim stanie grzechu znajduje się choćby Antoni Macierewicz?
Pokora nie ma tu nic do roboty.
Re: pozornie niemożliwe scenariusze
6 Kwietnia, 2011 - 12:27
Obalic sensownie? To prosze mi sensownie wytlumaczyc w jaki sposob dostarczono na miejsce maskirowki kilkadziesiat ton zlomu, ktory mial imitowac Tu-154M 101? Jak je rozrzucono na 200 metrach, itede, itepe?
I teraz ciekawostka: przez wiele miesiecy wyznawcy teorii dwoch miejsc dowodzili manipulacji z czasem w dniu 10 kwietnia, dzieki czemu zamachowcy byliby w stanie przygotowac maskirowke. Ostatnie wypowiedzi ekspertow pokazaly, ze nie da sie sensownie odpowiedziec na pytanie, ktore postawilem powyzej (bo nie da sie fizycznie dokonac "zrzutu" wraku samolotu, ktory wazy kilkadziesiat ton, w przeciagu kilku, kilkunastu minut badz nawet kilku godzin, wiec zaczeto teraz "udowadniac", ze wrak zostal podrzucony przed 10 kwietnia (vide FYM-owe "porownania" zdjec). Oczywiscie to sa "dowody", a nie dowody...
Na koniec: prosze zauwazyc, ze FYM (jak dobrze pamietam - jesli sie myle, to prosze o linka) nie wycofal sie ze swojego "zdziwienia", ze czesci Tu nie dymia, nie paruja, gdy okazalo sie, ze jednak dymia i paruja... A jak dymia i paruja, to nie mogly zostac podrzucone przed 10 kwietnia, chyba ze dymily i parowaly od 9 kwietnia (lub wczesniej), albo... no i tak se mozemy "podyskutowac"...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
re,re-pozornie niemożliwe scenariusze
6 Kwietnia, 2011 - 23:11
Nie chce mi się z wami (dwoma) gadać.
Rozmowa z takimi jak wy jest jak ze Świadkami Jehowy - traci się tylko czas.
Re: re,re-pozornie niemożliwe scenariusze
6 Kwietnia, 2011 - 23:52
Znaczy się nie wytłumaczysz? Ale dlaczego? Złe pytanie zadałem? Szkoda...
A może uczciwiej by było przyznać się, że nie ma się bladego pojęcia, co?
Cóż, w jednym zgadzamy się w 100% - szkoda czasu!
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
"Rozmowa z takimi jak wy jest jak ze Świadkami Jehowy"
7 Kwietnia, 2011 - 19:10
Całkiem trafny przykład z tymi SJ.
SJ kwestionują fakty. "Nowe światło" (zna Pani ten termin?) każe im co i raz te opozycje wobec faktów modyfikować tak by dalej byli w opozycji nie tylko wobec faktów oczywistych (tylko jeden Kosciół jest) ale i wobec tego co podawali wcześniej jako dowód na tego Koscioła fałszywość.
Przykład: gdzie jest teoria o bezszumowym helikopterze co to sobie latał i na oczach Koli przenosił elementy samolotu?
Odpowiem: odwaliła kitę mimo entuzjazmu widzów którzy kupili to natychmiast. Ja nie kupiłem za przyczną nastepującej wymówki: nic takiego na tym filmie nie widziałem.
Zdaje sobie sprawe że to prostackie tłumaczenie, niegodne tych którzy widzieli która kreska jest dłuższa.
jakby przykład ze Ś.J. nie był trafny
7 Kwietnia, 2011 - 19:20
na określenie celowości dyskusji z takimi jak Nurni i Nurniflowenola - to bym go nie podawała.
Nie warto
7 Kwietnia, 2011 - 19:32
To Oscar Wilde powiedział:Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
"Nie lękajcie się! J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Re: Nie warto
7 Kwietnia, 2011 - 19:37
Czy pytanie o sposób podrzucenia iluś tam ton złomu, które miało imitować Tu-154M 101 jest idiotyczne? Czy też nie jest, ale kto je zadaje ten idiotą zostaje z automatu?
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
na początek
7 Kwietnia, 2011 - 19:41
proponuje "Kryzys sumienia" Raymonda Franza.
Ponad 20 lat temu kserowałem w bibliotece na Koszykowej fragmenty tej książki, bo jej nie było ale fragmenty zamieszało jakies zielonoświątkowe wydawnictwo.
Nie zawadzi sprawdzić co napisał Tadeusz Kunda.
Czasy już zresztą daleko lepsze bo wszystko jest w sieci. Każdy, jeśli akurat ma ochotę i czas, może wszystko o Świadkach Jehowy dowiedzieć się - wciąz zresztą obowiązuje zakaz z czasów gdy kserwałem: im nie wolno pisać ze swych indywidualnych pozycji w sieci.
Prosze tylko spróbowac sobie wyimaginowac ile czasu poświeciłem na (daremne oczywiscie) konfrontacje - od parków po dworzec Centralny.
Ale jedna prosba: prosze z pozycji tego co przeczytał dwa do pięciu artykułow o SJ nawet nie próbiwać mnie pouczać.
Ja tu jestem wciąż ekspertem "lotniczym".
Od czasu jak kiedyś tam ktoś bliski mi na tyle że pani NIE ZASŁUGUJE na żaden szczególowy opis został Świadkiem Jehowy.
Przeto mechanizmy manipulacji znam, twierdzę, lata świetlne lepiej niz Pani choćby i bliskie spotkania trzeciego stopnia.
Nic innego nie robiłem przez kilka lat jak wręcz szukanie konfrontacji z SJ.
Pani pisze bzdury powołując się akurat w tym kontekście na Świadków Jehowy.
W ramach ćwiczeń praktycznych prosze spróbować ledwie tylko unieść brew na FYMowe teoryje. Pisząc, zaraz ale przecież...
Tak, to wystarczy. Świetny Franz to może potem, albo i wcale.
bingo !
7 Kwietnia, 2011 - 20:22
A więc okazuje się ,że mamy bardzo podobne doświadczenia z Ś.J.
Różnica między nami polega na tym, że Pana zarazili sposobem argumentacji a mnie nie. Nie wyczuwa Pan ( podobnie jak oni) kiedy należy pogodzić się z przegraną.
Bez odbioru.
Re: bingo !
7 Kwietnia, 2011 - 20:49
A kto tu przegrał? Kto nie potrafi wytłumaczyć w jaki sposób dostarczono na Siewirnyj tony żelastwa w celu przeprowadzenia maskirowki? Potrafisz to wytłumaczyć? To jest konkretne pytanie, na które nikt, ale to nikt nie jest (póki co!!!) w stanie udzielić sensownej odpowiedzi! To kto tu przegrywa? A przecież to tylko jedno z wielu pytań. Proszę na nie odpowiedzieć, to będę pytał dalej...
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
"to kto tu przegrywa ?"
7 Kwietnia, 2011 - 21:02
Sądzę, że ten kto nie uzyskał odpowiedzi. Choć bardzo mu na tym zależy jak widać.
Re: "to kto tu przegrywa ?"
7 Kwietnia, 2011 - 21:22
Dobre, dobre... Ciekawa "logika".
A Pani nie zależy na odpowiedzi na postawione przeze mnie pytanie? Czy też po prostu nie zna Pani tej odpowiedzi? Lub może sądzi Pani, że to nieistotne? Czy zdaje sobie Pani w ogóle sprawę, że udowdnienie jakiejkolwiek hipotezy spoczywa na jej autorze?
Droga Pani, zakładam, że jesteśmy po tej samej stronie barykady. Z tym, że ja nie wierzę w każdą bzdurę tylko dlatego, że mówi ją FYM.
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
to oczywiste założenie
7 Kwietnia, 2011 - 22:02
"że jesteśmy po tej samej stronie barykady"
Kiedyś musi zmierzyć się z realiami.
To dlatego mało intersujące sa dla mnie opinie że ja tu zardzewiały noż w plecy prawdziwym patriotom wbijam w plecy, jestem siódmą kolumną i takie tam.
Głupotę tłumaczyłem do czasu. Zniechciało mi się gdy ta teoretyczna głupota jawnie zmierza do obsmarowania i polskich świadectw. Nie mam tu na myśli Millera czy innych z tej bandy.
Jestem również autorem teorii wątpliwych i wyśmianych. Przykład z brzegu:
http://rebelya.pl/discussion/14514/biale-fartuchy/
Jestem tej teorii wciąż wierny ale jakimś takim dziwnym zrządzeniem losu nigdy nie podważałem tego co mamy.
Nie wiem czy ci oficerowi FSB narzucili te białe fartuchy dlatego że w tym krytycznym dość momencie uznali że będzie im tam wówaczas bardziej "twarzowo" czy dlatego że raczej (jak sądzę) byli aktorami.
W dyskusjach że Świadkami Fyma postępować trzeba jednak politycznie. Narzucającą się opinie że to jak nie wsioki to kretyni trzeba podawać politycznie.
No ale od czasu jak jawnie zaczęto kwestionować to co mówia piloci Jaka i pracownicy kancelarii prezydenta RP to sądze że ta ostrożnośc procesowa straciła racje bytu.
Trzeba pytać czemu jacyś tam kwestionują polskie świadectwa.
A juści. ja wiem że aegntów Sb nie było jak i wiem że każden jednen pisze tu tylko to co mu serce dyktuje.
Tyle że nie dowierzam i scenariusz agenturalny od początkku proponuje zacząc od mła.
Tak to chyba się robi.
Głupota jest narzucającym się (bo często oceniamy po sobie) przypuszczeniem.
Przez okragły rok brałem pod uwagę to że Adam Michnik po prostu myli się. Na przełomie lat 80/90.
Ktoś kto siedział i podobno szkodził komunie na dzień dobry miał u mnie plus.
Ale czas wyrosnąć z krótkich majtek.
Nie ma tak że każdy od Szechtera po Niesiołowskiego który mówi że wycierpiał jest jakimś punktem odniesienia.
to dla mnie bardzo dziwaczne
7 Kwietnia, 2011 - 21:00
iż na to wszystko napisała Pani "bez odbioru".
Ale dziękuje za ten sygnał, wyjaśnia mi juz wszystko.
Prosze by Pani wręcz obnosiła sie z tymi słowami które teraz napiszę:
Pani jest fałszywa, Pani jest od haseł, Pani nie ma pojęcia o czym mówi.
Wyszło na to że "Kryzys sumienia" Raymunda Franza to faktycznie dla Pani cos takiego jak dla mnie pokazy gimastyki artystycznej - nigdy nie zrozumiem po co takie cuś.
Może to tylko inne rejestry, słabo mi się chce dociekać.
Osmiele się jednak powiedzieć że Pani nic innego do powiedzenia jak akwizycja cudzych słow i myśli.
Każdy ma to na co sobie zasłużył.
>milena
7 Kwietnia, 2011 - 22:17
Z tym ŚJ to świetne rozpoznanie. Oni maja prikaz nawrócić, a właściwie zdybać, w swym życiu ileśtamduszyczek.
Obok mnie w szpitalu leżał młody ŚJ. Już podczas pierwszych odwiedzin rodziny przyniesiono mu materiały drukowane i gruby brulion z wklejonymi wycinkami z gazet. Oczywiście zwrócił się do mnie z propozycją 'udostępnienia' materiałów. Nie było co robić, więc przystałem. Ciekawy był zwłaszcza dobór wycinków w brulionie; najprawdopodobniej wycinki ze 'Strażnicy' itp. materiałów. Potem była dyskusja, gdzie bez skrępowania podawał teksty, że katolicka religia jest be i zachęcał do przejścia na ich stronę i robił to 'rozumowo". W czasie dyskusji wyszła bardzo charakterystyczna rzecz, a mianowicie zachowywał się jak człowiek po praniu mózgu i bez wzgledu na to, co bym nie powiedział 'story' leciało apiat' od początku i bez modyfikacji. Dałem sobie spokój i powiedziałem mu wprost, że mnie to nie interesuje i skoro ja nie próbuję go przekabacić, to niech on tego nie próbuje robić w stosunku do mnie.
Pojawia się FYM, potem nurni, a sprawę wspiera nurniflowenola, czyli pierwsza trójka NP. Ciekawe czy FYM się nawróci?
Tadam - na litośc Jehowy
7 Kwietnia, 2011 - 23:01
Ty również goglasz kto to był Franz czy Kunda?
Bo widzisz...
ze względu na okoliczności byłem świadkiem 10 tysięcy podejśc do lądowania, albo nawet i 50 tysięcy.
Ale wyłacznie dlatego że na Okeciu świadczyłem pewne usługi.
Nie zabieram głosy w sprawach technicznych - mnie przykuwał ten majestat samolotów lądujących 50 metrów nad moją głową. W każdych warunkach. Te samoloty jeden po drugim lądowały mimo że wydawało mim się że w tych trudnych warunkach zaraz na mnie niemal spadną.
A owszem, bolkowałem sie prawie 2 lata po w-wskim Cargo.
I dlatego nie zabieram nigdy głosu w dywagacjach tachnicznych. Bo mimo wszystko nie te schody.
Powiadasz że jak wszyscy miałeś styczność z ŚJ. No szacun normalnie.
Wyguglałeś już Kunda czy Franz? Spędziłeś na tym co najmniej kilka swych całkiem dobrych lat?
Uświadamiam Ci że nie masz startu, możesz co najwyżej powtarzać komunały, opowiadać jak to na widok kominiarza złapałeś się za guzik i co z tego wynikło. W temacie SJ.
Jak tam gugiel?
Pytam choć to poniekąd zabawne. Od początku tej dyskusji ja nie wiem co on tam powiada. Mielnie opisywałem stan sprzed dawna, jaqk jest dziś nie wiem.
Ja o SJ jednakowż wiem wiecej (no pewne ryzyko) niż każdy na niepoprawnych.pl
Mam o Tobie zdanie lepsze niż (achtung! to może być pułapka!) niż to co czytasz, ale wszystko to dlatego że najczęściej oceniam po sobie.
Mnie naprawdę nie można dotknąc i z tego w sieci wyrasta się jeśli nie natychmiast to całkiem szybko. Poczucie urazy.
Proszę tak Ciebie jak i wszystkich byście nie porzucali najmniejszych nawet sygnałow że coś nie halo ze mną.
Coś nie pasi? Czyż to nie doskonała okazja by to napisać?
Pozdrawiam (achutng!) Ciebie.
Odpowiem raz jeden, bo podobnież odbierasz to jako słabość
7 Kwietnia, 2011 - 23:35
i wist do przejścia w krainę narzędzi ostrych.
Jeśli uraziłem, to w sposób złego odczytania moich intencji. Porównanie może sprawę osadzać na glebie, a może jak w moim zamierzeniu, pomagać lepiej zrozumieć moje intencje. Tak jak ŚJ cierpią na syndrom automatycznego przekazu, tak Ty sprawiasz wrażenie automatu dającego odzew na każdy post FYM. Sposób argumentacji sprawia wrażenie niemerytorycznej dyskusji, a raczej odreagowywania za domniemane przewiny FYM. Jeśli FYM odbił Ci dziewczynę, to najlepszym lekarstwem jest witamina 'M'. ;)
jak wszystkiml ludziom wielkim
8 Kwietnia, 2011 - 00:42
nie udało mi sie zapamietać co tak orzekłem że słabością jest.
Do rzeczy i po kolei.
Nie mogłeś urazić bo o tym na pewno pisałem - że to niemożliwe.
Masz racje by czytać intencje a nie słowa.
Możesz mieć niestety i racje w tym drugim. Faktycznie sam przyłapałem się na tym. Bardzo oszczędnie komentuje medialne wrzutki przeto po co komentuje coś co ma w mojej opinii rangę taką samą? Spokojnie - to pytanie do mnie.
Koncept z dziewczyną dośc słaby - konia z tą dziewczyną najlepiej pólnagą temu kto znajdzie COKOLWIEK z czym FYMem nie zgadzałem się przed 10.04.
Są wyszukiwarki, jest moje dziwactwo by zawsze pisać pod swoim nickiem...
Może być coś w temacie że mi brakuje tej witaminy ale komus nie brakuje. Ale to zadanie nie dla mnie.
Gdyż albowiem przydarzało mi sie brać FYma w obronę w czasach gdy robił to co lubię, czyli stawał okoniem.
Był kiedyś taki watek na s24 autorstwa własnie Fyma. Genialny i napisany w czasie gdy trzeba było powściągać jednak słowa bo mieliśmy festiwal akurat - rząd prawdziwie polski. Czyli trzeba było raczej powsciągnąc sie niż pisać o oczywistościach.
Takiego Fyma pamietam (wyguglaj sobie - i nie pisz mi o zdziwieniu kto go wziął w obronę) i rad bym pamiętać.
i nie próbuj za dużo rozumieć - to jest mi niepotrzebne do niczego.
Tak jak sugestie idiotki że jakiś wątek Fyma oceniłem nisko przeto dlatego miał nisko.
Obaj wiemy że admini posiadają logi i widzą całkiem dużo.
Ale tylko Ty nie wiesz czemu na te supozycje nie odpisałem od razu - sprawdzcie Adminy i podajcie ludowi za moją pełną zgodą. Czegoś nie zrobiłeś ale pisza że moglęs zrobić. Jeśli jesteś w portkach to chyba rozumiesz że mężczyzna jest do bronie wszystkich - ale nie siebie.
Na insynuacje wywołujące nasz cierpki usmiech nie odpowiada się bo jest coś uwłaczającego w samym responsie.
Kiedy byś i czy w ogóle odpowiedział na sugestie że Tadman jest kobietą?
Ja mogę sprawiać każde wrażenie i nie obawiam się ocen.
Jednego tylko nie ścierpie i tu strzyc uszami wszystkim którzy na NP mnie nie znają. Gdy atakuje się tych którzy nie mogą czy nie chcą się bronić.
Fymowe śledztwo zmierza do tego.
Owszem wówczas mają przeyebane.
Tylko dlatego zwalczam je i myślę dalej zwalczać.
Bo to nie są już zabawne dywagacje czy nurni i Tadman są kobietami, najlepiej jeszcze mającymi się ku sobie. Pal to licho.
Gorzej i to znacznie gorzej że uderza to wprost w prace Antoniego Macierewicza. Kto tego nie widzi może owszem udawać trąbę, ale ja będę sobie tego wycigał wnioski i pisał co myśle.
Pozdrownia bufonie :)
"ciekawe czy FYM się nawróci ?"
7 Kwietnia, 2011 - 23:33
Na razie to Jego Wysokość nas olewa bo woli Salony...
Sądzę, że jednak czyta komentarze i czasem coś bierze pod uwagę.
Wracając do tytułowego pytania - nie potrafię tak na zimno analizować. Widocznie jestem już za bardzo zaangażowana po jasnej stronie mocy.
Pozdrowienia
"treść zgłoszona"
7 Kwietnia, 2011 - 23:32
Zapraszam protestanta do ujawnienia się.