Ćwiczenia z bezstronności

Obrazek użytkownika Free Your Mind

<p align="JUSTIFY">Nie ma jak czytanie ludzi oświeconych. Człowiek oświecony różni się od nieoświeconego po pierwsze tym, że wie to, czego nie wie nieoświecony, po drugie, że swoją wiedzą odsadza nieoświeconego o lata świetlne, a po trzecie, że przy każdej możliwej okazji przypomina nieoświeconemu, jak daleko ten ostatni jest od oświecenia. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Na czym polega owo oświecenie w polskiej rzeczywistości i współczesności AD 2011? Przede wszystkim na zrozumieniu, że <b>10-go Kwietnia nic się nie stało, tzn. że zdarzył się po prostu wypadek</b>. Człowiek oświecony to już od dawien dawna wie, człowiek nieoświecony tego wciąż nie wie i dlatego bez ustanku błądzi. Gdybyśmy dopytywali ludzi oświeconych o to, skąd wiedzą, że tamtego tragicznego dnia doszło po prostu do wypadku, to byłoby to tak, jakbyśmy, będąc w dobrym towarzystwie w jakiejś warszawskiej kawiarni literackiej cmokającym nad nowym talentem promowanym przez Ministerstwo Prawdy, niezdarnie rozlali kawę osobom zasiadającym przy „prezydialnym stole” lub w trakcie eleganckiej dyskusji z jakimś autorytetem moralnym z Czerskiej zaczęli śpiewać „biesiadne ballady”. Takich rzeczy zwyczajnie się nie robi. Za takie rzeczy się ludzi wyprasza i pilnuje, by nie wracali.</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Piszę o tym, przeczytawszy tekst oświeconego P. Lisickiego, który w paru błyskotliwych frazach kreśli diagnozę wyborczej przegranej PiS-u (http://wsieci.rp.pl/opinie/rekiny-i-plotki/Pawel-Lisicki-PO-nie-podzielilo-losu-AWS-i-SLD): „PiS od lipca 2010 roku stał się <b>zakładnikiem emocji smoleńskich</b>. Coraz wyraźniej głoszona przez niektórych polityków i zwolenników <b>tej partii teza o zamachu</b> jedynie odstraszała wyborców z centrum. PiS, a przynajmniej niektórzy jego przywódcy, <b>przegrywał systematycznie walkę o rozum</b>. I <b>nawet jeśli najbardziej skrajnych zwolenników tezy o zamachu udało się na czas kampanii wyciszyć, to i tak pozostali oni w pamięci większości Polaków</b>. PiS nie udało się odlepić od siebie łatki ugrupowania radykalnego i nieobliczalnego”.</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Taki cytat z bezstronności wystarczy za wszystko, prawda? Mam nadzieję, że każdy po jego lekturze wie już, o co chodzi z oświeceniem i latami świetlnymi oddzielającymi oświeconego od nieoświeconych. Przyjrzyjmy się jednak poszczególnym wyrafinowanym argumentom (cudzysłów aż się prosi, ale daruję sobie) wysuwanym przez Lisickiego. Domyślamy się, że istnieją „emocje smoleńskie”, choć dalibóg możemy nie pojmować, co się za tą nieemocjonalną frazą kryje. Chodzi o jakieś emocje związane z miastem Smoleńsk? </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Lisicki wychodzi nam naprzeciw, zniżając się do poziomu nieoświeconego czytelnika – zapewne chodzi o „tezę o zamachu” głoszoną, pech chce, „coraz wyraźniej” przez „niektórych polityków i zwolenników tej partii” (całe szczęście, że nie przez wszystkich). Zdanie zresztą jest tak przez autora skonstruowane, że przy odrobinie złośliwości ktoś nieoświecony, jak np. ja, mógłby wyczytać „tej partii teza o zamachu” – i choć Lisicki tak zapewne explicite nie chce sformułować swej bezcennej myśli, to niewykluczone, że o to mu właśnie chodzi. Człowiek oświecony (wyćwiczony w bezstronności i emocjonalnie wyciszony), jak wspomniałem na początku, doskonale wie, że emocje smoleńskie są już niepotrzebne i zgoła irracjonalne, gdyż „teza o zamachu” jest fałszywa. Człowiek nieoświecony zadałby w tym miejscu parę pytań, ale w ten sposób zachowałby się jak pijak, co wszedł przez przypadek do kościoła na nabożeństwo i się awanturuje. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Nie zadawajmy więc bełkotliwych i bezsensownych pytań tylko ćwiczmy się w bezstronności i wsłuchujmy się kornie w głos mgr. Lisickiego przemawiającego z ambony „Rzeczpospolitej” (ta <b>gazeta powinna zmienić nazwę na </b><b>„Rzeczpospolita</b><b> </b><b>Wyborcza”</b>, to taka moja nieśmiała propozycja na przyszłość – będzie piękne różnienie się ze stołeczną „Czerską Prawdą”). Sprawa (przegranej PiS-u) bowiem nie ogranicza się wyłącznie do piekielnych emocji smoleńskich i fałszywej tezy o zamachu, lecz też do tego „systematycznego przegrywania walki o rozum” (cokolwiek by to miało znaczyć – choć bez wątpienia brzmi arcygroźnie). Jakby tego było mało, to są jeszcze „najbardziej skrajni zwolennicy tezy o zamachu”, którzy mimo że jakoś wyciszeni na czas kampanii (chwałą Bogu!), to, niestety, „pozostali w pamięci większości Polaków”. Ktoś, kto by do tej pory wątpił w oświecenie Lisickiego, teraz chyba nie powinien mieć najmniejszych wątpliwości. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Ciekawe, czy w jakimkolwiek innym państwie to, że zginął jego prezydent, członkowie sztabu generalnego, szef narodowego banku, marszałkowie, wysocy urzędnicy państwowi i wiele innych osobistości, <b>teza o tym, że śmierć tylu osób jest wynikiem czyjegoś celowego działania, a więc właśnie </b><b>zamachu,</b><b> byłaby przez kogokolwiek myślącego traktowana jako wątpliwa lub wymagająca</b>, że tak powiem,<b> moralnego, emocjonalnego i intelektualnego uzasadnienia. </b>Okazuje się, że w Polsce, a ściślej neopeerelu (bo chyba słowo Polska należałoby zarezerwować dla państwa, które zostanie przez Polaków odzyskane), jak najbardziej, tak! Okazuje się ni mniej ni więcej, tylko że trzeba tu moralnie, emocjonalnie i intelektualnie uzasadniać, że 10-go Kwietnia mogło dojść do zamachu. Ciekawe, czy w jakimkolwiek innym państwie, gdyby doszło do takiej tragedii i gdyby tak wyglądało zachowanie jego rządu w dniu tragedii (jak to widzieliśmy w przypadku gabinetu ciemniaków), gdyby w owym kraju tak jak w neopeerelu wyglądało dochodzenie w sprawie przebiegu i przyczyn tragedii – to ktokolwiek myślący miałby wątpliwości, że doszło do zamachu. Okazuje się zaś, że nad Wisłą ludzie oświeceni (w kontekście, jaki zarysowałem wyżej) nie tylko takich wątpliwości nie żywią, ale wprost są przekonani, że niebezpiecznymi głupcami są ci, co jeszcze takie wątpliwości ośmielają się mieć i werbalizować. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Ciekawe, czy <b>gdyby w podobnej tragedii śmierć poniosła polityczna elita USA z prezydentem na czele lub choćby „Federacji Rosyjskiej”, to tacy oświeceni jak Lisicki, pukaliby się w czoło, słysząc lub czytając o prawdopodobnym zamachu; czy nakazywaliby „studzić emocje” oraz „apelowaliby do rozumu”?</b> W dzisiejszym naszym kraju zaś samo stawianie „tezy o zamachu” moralnie, emocjonalnie, intelektualnie i – jak można sądzić z wywodu naczelnego „Rz” – politycznie dyskwalifikuje daną osobę. Boję się pomyśleć w takim razie, jak zdegradowani intelektualnie w oczach Lisickiego muszą być ci, co jeszcze zajmują się jakimś śledztwem w sprawie ubiegłorocznej kwietniowej tragedii. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Gdyby to wszystko napisał jakiś gimnazjalista czy licealista w „wypracowaniu szkolnym”, to może tego rodzaju brednie można by rzucić na karb obywatelskiego niewykształcenia, lecz przecież te idiotyczne kompletnie i kompromitujące poglądy głosi szef jednej z czołowych polskich, opiniotwórczych gazet (tudzież opiniotwórczego tygodnika). Gdyby te brednie pisał Michnik, Wroński, Najsztub, Żakowski, Wołek, Lis itp. asy intelektualne „III RP”, to bym się nawet nie zdziwił, ale czy Lisicki musi za wszelką cenę myśleć tak samo jak oni? Czy nie da się już w warszawskim salonie myśleć inaczej? Czy ostatnie cztery lata rządów gabinetu ciemniaków nie są przykładem przerażającego wprost bezhołowia we wszystkich dziedzinach państwowości polskiej – od armii poczynając na edukacji kończąc? </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Podsumowując, bo przecież mnie, ewidentnie nieoświeconego, na żadne racjonalne kontrargumenty nie stać (a tym bardziej dowody przemawiające za prawdziwością tezy o zamachu), gdyż nie jest na poziomie współczesnego moskiewsko-warszawskiego oświecenia. Posłużę się więc intelektualnym wytrychem. „Walnęło-urwało” tak kiedyś opowiadał w lakonicznym, żołnierskim skrócie (dr płk czy płk dr to już nieważne) E. Klich, historię „smoleńskiego wypadku”. Tę żołnierską frazę jednak warto odnieść do sporej części polskich, bo ja wiem, intelektualistów?, jakiej nazwy użyć, no bo przecież nie „zwykłych publicystów” (to byłoby zbyt skromne określenie), takich jak Lisicki. Widać po nich, że kulisty piorun smoleński walnął 10 Kwietnia także w polskiej stolicy. Walnął raz, a dobrze.</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">P.S.</p> <p align="JUSTIFY">Do kanonu zachowań intelektualnych redakcji „Rz” weszło już podpieranie się przez autorów „Rz” śp. Maciejem Rybińskim i stawianie go jako wzorca publicystyki. Zastanawiam się teraz, czy gdyby ten znakomity komentator żył, to jeszcze by publikował w takiej gazecie, jak ta prowadzona pod wodzą Lisickiego. Ale tak sobie myślę, że może to dobrze, że Ryba nie widzi, co głosi dziś ustami swego naczelnego, „Rz”. </p>

Brak głosów

Komentarze

zwykły wypadek. Bo okoliczności, gdy w środku nocy drogą maszerują tysiące rozemocjonowanych ludzi są zdaniem płemieła normalne i z takimi mamy do czynienia na codzień, nic dziwnego, że samochód policyjny jechał tak szybko - w końcu był w swoim prawie!
Tak samo prezentuje się "zwykłość" i "pospolitość" katastrofy smoleńskiej - nawet wojna była dla polskich generałów i przywódców państwowych bardziej litościwa. Bo samoloty z 96 członkami elity narodowej latają sobie na codzień pod obcym niebem bez ochrony.
Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#190747

rzecz jasna zupełnym absurdem - że mogło dojść do zamachu, mają gotową, wyuczoną odpowiedź, która natychmiast "czyści" ich niecne, myślowe zapędy.
"Zamach jest bez sensu, bo kto chciałby zabijać nic nieznaczącego prezydenta..."
Przyszycie przez media prorządowe śp. L.Kaczyńskiemu róznych łatek, pozwoliło Polakom oświeconym naigrywać się, kpić i nie szanować Prezydenta. Skoro postępy świat "śmiał się z Polski" przez niego, to kto chciałby robić na niego zamach???"...
Na takim gruncie właśnie zbudowano i prowadzono najszybsze śledztwo w historii lotnictwa, kiedy to teza o "kozakach" pilotach, pijanym generale i nastawionym na sukces prezydenie, pozwoliła propagandzie przemycić do świadomości oświeconych gwarantowany "zwykły" wypadek. I to w kilka minut po zdarzeniu. Oświeceni do tego stopnia utożsamiali się z tą postępową, yntelygentną częścią społeczeństwa, że wbrew logice, przyjęli do wiadomości "błąd" pilotów. Koniec. Kropka.
Nic to, że opowieści Millera oparte są na NICZYM. Nic to, że upadały kolejne "fakty" podawane przez WSI24 i z Czerskiej....
Wszystko to bez sensu, bo "...bo kto chciałby zabijać nic nieznaczącego prezydenta..."
Harpoon
PS.
Kto ma media, ten ma władzę i ten zarządza "prawdą"...

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrawiam,

Harpoon

#190752

jest konsekwentnie lansowanym przez łżemerdia od 10.04.10 kretynizmem, na dodatek łatwym do obalenia co niniejszym czynię:

1) na umowie gazowej z ruskimi tracimy dobry 1mld EU rocznie a czynownicy z PO-PSL zawarli ja na ca 20lat

2) Prezydent Lech Kaczyński blokowałby jej podpisanie do upadłego

3) mordując LK ruscy są 200mld EU do przodu (oczywiście rzucają polskim zdrajcom jakieś ochłapy)

czy ruski KGBista zbrodniarz- socjopata przepuścilby taki deal??

Reszta to mało znaczące szczególiki techniczno-organizacyjne... 

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#190762

Tutaj coś ciekawego http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Ostro-o-Kaczynskim-dostal-pomieszania-zmyslow,wid,13882694,wiadomosc.html Jak widzimy wedle polskojęzycznych mediów dla Polaków MA BYĆ NAJWAŻNIEJSZE co sądzą o Kaczyńskim tudzież Polsce jakieś kremlowskie szmatławce Putina i niemieckie tabloidy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#190759

mam wrażenie, że ludziska pod skórą wiedzą co w trawie piszczy, ale na tyle identyfikują się z mediami, które odsądzają od czci wszystkich nieoświeconych oszołomów, że w efekcie sami stają się zakładnikami tego kłamstwa. Najlepiej świadczą o tym często spotykane nerwowe reakcje na samo słowo Smoleńsk. Pewnie psycholog mógłby na ten temat powiedzieć więcej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#190779

... też ja odczuli, ale próbują ją jakość zamaskować przed innymi, a może nawet samym sobą. To nie tyle resztki sumienia, co jego tłumienie przy pomocy racjonalizacji. Wolą, żeby problem zniknął im wreszcie sprzed oczu (a "co z oczu, to z serca")
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#190787