Mediokracja w USA czyli Orwell przewraca się w grobie
O mediach w USAObejrzałem film z tego adresu:http://video.google.pl/videoplay?docid=-3933870709331196363Tytuł tego filmu to właśnie: "Orwell przewraca się w grobie"Oto niektóre co celniejsze cytaty z pierwszych 20 minut tego filmu. Cały film trwa 1 godzinę i 45 minut, ale uważam, że warto ten czas poświęcić i z całą uwagą go obejrzeć.„Znaczna część społeczeństwa nie głosuje”„Zazdroszczą nam tyrani z Indonezji, zastanawiają się jakby tu mieć takie rozleniwione społeczeństwo”„Obecnie obywatele mają stały dostęp do informacji, ale to nie znaczy, że są lepiej poinformowani”„Człowiekowi wydaje się, że jak ma w kablówce 100 kanałów to ma jakiś wybór”„Coraz mniej ludzi głosuje, coraz mniej ludzi rozumie procesy polityczne. Media trywializują wydarzenia, robią z nich sensację, rozrywkę. A przecież rolą mediów jest przygotowywanie społeczeństwa do życia w demokracji.”„Media nie zajmują się sprawami o ogromnym znaczeniu społecznym, ale skupiają się na trywialnych historiach, które są bez żadnego wydźwięku”„Wiadomości się już nie przekazuje, ale zarządza nimi – kształtuje ich zawartość”„Robią tylko sondaże i grają na ogólnej niewiedzy społeczeństwa”Prawda, że ciekawe. Praktycznie cały ten film poświęcony jest mediom w USA. Wszystkie cechy jakie wypowiadający się ludzie przypisują mediom z USA można również przypisać mediom w Polsce. Oczywiście są pewne różnice. U nas nie było nigdy (po 1989 roku) pluralizmu w mediach. Praktycznie od razu był monopol czy też oligopol. Amerykanie właśnie przeżywają ten moment kiedy następuje koncentracja mediów wewnątrz bardzo wąskiej grupy właścicielskiej.Ktoś może oczywiście powiedzieć, że nie będzie tego gówna oglądał, ponieważ występuje tam ten lewak M.Moore (ten od Fahrenheit 9/11). Cóż jeżeli tak mają wyglądać poglądy lewaka to życzyłbym sobie więcej takich "lewaków" w polityce - może byłoby normalniej, bo ci którzy mienią się prawicą to przerastają Moora w lewaczeniu o kilka długości. Nie mam zamiaru z drugiej strony mówić, że zgadzam się z wszystkimi wypowiedziami jakie padają w tym filmie.Kto jest kim albo kto jest lewicą a kto prawicą.Jedną z głównych konstatacji tego filmu jest stwierdzenie, że G.W.Busch „wygrał” wybory prezydenckie w 2000 roku wskutek machinacji w samej procedurze głosowania, jak również skutkiem decyzji Sądu Najwyższego. Jednym słowem jest nominantem a nie zwycięzcą wyborczym. Zwycięstwo w 2004 roku wydaje się być również problematyczne pod względem czystości procedury i metody zliczania głosów. Firma badająca opinię publiczną prorokowała zwycięstwo Kerre’go 3 punktami procentowymi, efektywnie wygrał Busch 2 punktami. Błąd wyniósł 5 procent (co w warunkach USA oznacza 8 milionów głosów). Komentarze analityków i specjalistów od statystyki wymusiły praktycznie zamknięcie tej instytucji – przypomnijmy sobie jakiego rzędu błąd wystąpił przy tego samego typu badaniach w Polsce w czasie wyborów 2005 roku.Kto popierał i popiera G.W. Buscha. Odpowiedź: neokoserwatyści.Kim są neo-kons?Imiennie to: Paul Wolfowitz, Douglas Feith, Lewis "Scooter" Libby, John R. Bolton, Eliot Abrams, Richard Perle, to krótka lista tych spośród neo-kons którzy są lub byli w rządzie.Ale przecież neokonserwatyści to ci sami ludzie, którzy w 1991 roku przyznali Adamowi Michnikowi tytuł „Żyda roku”. A przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że Adam Michnik jest konserwatystą. Lewakiem i trockistą tak, ale nie konserwatystą. Przyznanie takiego wyróżnienia jakkolwiek byśmy oceniali wyróżnionego jak i gremium przyznające oznacza jedno: myśli i działania wyróżnionego nie mogą stać w jawnej sprzeczności z poglądami gremium, które to wyróżnienie przyznaje. Ktoś może oczywiście powiedzieć, że to przecież nie neo-kons przyznali A.Michnikowi ten tytuł tylko środowiska Żydów z Nowego Yorku, no cóż, przecież to ci sami ludzie.Zainteresowanym polecam zapoznanie się z wpisem w Wikipedii na temat Paula Wolfowitza, a zwłaszcza porównanie wersji anglojęzycznej z polskojęzyczną. Ta wersja anglojęzyczna jest jakby to powiedzieć pełniejsza, czy też precyzyjniejsza.Amerykanie mają jednym słowem pecha, na obecnym etapie rządzi nimi grupa mieniąca się konserwatystami, co prawdziwych konserwatystów doprowadza wręcz do furii, a w rzeczywistości są to ewidentni trockiści i lewacyW tym filmie pojawia się nazwa Heritage Fundation, pewnie nikt tej firmy nie zna, ale już firmę Heritage Films to co poniektórzy bardziej wnikliwi obserwatorzy sceny politycznej powinni wyróżniać. Tak to firma Lwa Rywina. A co ma do tego Heritage Fundation, mówiąc szczerze nie wiem, ale wystarczy spojrzeć na liternictwo napisu jednej i drugiej firmy aby zdać sobie sprawę z pewnego podobieństwa co najmniej ideologicznego. Czy jest w tym coś złego, nie wiem, ale tworząc firmę z pewnymi zapożyczeniami, nawet tylko graficznymi, z innej firmy osoba tworząca taką firmę powinna sobie zdawać sprawę z tego, że będzie utożsamiana z tą większą (w dowolnym sensie tego słowa) firmą.Dopisek 1Co to oznacza dla nas w PolsceJeżeli nasi politycy nie wiedzieli o tym wszystkim co dotyczy Buscha a jest pokazane w tym filmie, to znaczy, że nie powinni uprawiać polityki bo się do tego nie nadają. Natomiast jeżeli wiedzieli i pomimo to uprawiali politykę w taki sposób jak widać to tym bardziej nie nadają się do polityki ponieważ nie potrafią wykorzystać elementarnej wiedzy w rozgrywkach politycznych. Oczywiście ważne jest aby nie pozwolić na jakiekolwiek machinacje przy ustawie medialnej w tej chwili w Polsce, chociaż przewaga na rynku pewnej grupy mediów jest olbrzymia. Jakakolwiek zmiana ustawy medialnej może jednak spowodować, że pojawienie się jakiejkolwiek konkurencji będzie wręcz niemożliwe.W filmie tym powiedziano, że R.Murdoch jest bardzo groźnym zjawiskiem na rynku mediów w USA. Sądzę, że w Polsce mógłby stanowić istotną przeciwwagę dla Agory+ITI+Polsat, ale ja nie jestem specem od rynku medialnego.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2046 odsłon