Plan dla ratowania Dolnego Manhattanu przyjęty

Obrazek użytkownika Andrzej.A
Gospodarka

W piątek Izba Reprezentantów, senatorowie wcześniej, przyjęli plan ratowania banków. Ma być na to przeznaczone około 700 mld USD. To oznacza, że każdy statystyczny obywatel USA będzie musiał wyłożyć ze swoich podatków około 2800 USD. Z tych pieniędzy zostanie dofinansowany system banków inwestycyjnych. To niby nieduża kwota te 2800, ale pomnożona przez 250 milionów podatników daje owe 700 mld. Ciekawe czym to się zakończy, bo przecież ludzie, którzy zostali właśnie nauczeni, że można podejmować dowolnie głupie decyzje, podejmować dowolnie wielkie ryzyko a i tak zawsze "Wuj Sam" dorzuci trochę grosza dla podratowania podupadającej firmy na tym jednym akcie nie poprzestaną. Dalej będą podejmowali ryzykowne a nawet ryzykanckie decyzje - bo nauczono ich, że nie poniosą żadnych konsekwencji w przypadku fiaska swoich operacji.
Ciekawe jak owe dofinansowane banki postąpią z tymi ludźmi, którzy utracili zdolność do spłacania rat kredytów hipotecznych, a przecież niektórzy z tych ludzi nie mieli nigdy faktycznej zdolności do zaciągnięcia takich zobowiązań. Tylko i wyłącznie machinacje księgowe powodowały, że niektórzy ludzie stawali się "posiadaczami" jakichś tam nieruchomości.
Tylko i wyłącznie kreatywna księgowość spowodowała obecne problemy. To przecież to samo co w przypadku Enronu i DotComm'ów. Wirtualne zyski, wirtualny towar, wirtualny świat. Charakterystyczne jest tutaj pytanie jakie w swoim czasie zadał jednemu z szefów OPEC'u Kaczor: "... Kiedy ropa będzie tańsza?"
W odpowiedzi usłyszał:
"Nie wiem, niech się pan zapyta kolegów z Lehman Bross. Na każde 10 baryłek ropy OPEC kontroluje 1 (słownie: jedną), reszta to wirtualne spekulacje kolegów z Wall Street."
Taki zastrzyk pieniędzy spowoduje oczywiście, że sytuacja się uspokoi na pewien czas. Ale potem problem wróci z jeszcze większą siłą. I to wróci raczej wcześniej niż później.

Brak głosów

Komentarze

... wszystko: chciwości, życie na kredyt, dyskontowanie przyszłości, hurraoptymizm, minimalizowanie zagrożeń - po prostu WYMUSZANE w dużym stopniu przez konkurencję (kto tego nie będzie robił, wypadnie z gry) to NIE JEST "WOLNY RYNEK"?

Bo bym się naprawdę uśmiał. Misesy i Hayeki mogą sobie różne rzeczy opowiadać, ale na tej zasadzie KAŻDY może. I nic z tego nie wynika. Mechanizm rynku jest właśnie taki, i albo mu się pozwala na swobodną grę, czego skutki mamy dzisiaj, albo też trza przestać ględzić o "wolnym rynku" i po prostu działać tak, żeby było w miarę dobrze, ale nie przesadnie ryzykownie. I wtedy "swobodna gra rynkowa" ma tu swoje miejsce, ale w sumie niewielkie.

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#5919

Chcę powiedzieć, że firmy które narobiły tego bigosu powinny ponieść konsekwencje, a nie poprzez decyzję polityczno - mafijną zostać uratowanymi.
I powinna być zasada identyczności traktowania podmiotów czyli prawnie jest to ostra krzywizna. Ci od Enronu siedzą w pierdlu, to również ci od Lehman i Goldman Sachs też powinni mieć sprawy sądowe i jeśli udowodni się im przekręty to powinni pójść do pierdla. Tu jest pies pogrzebany.

Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#5926

- albo nadal będziecie ciemnej gawiedzi opowiadać, że "wolny rynek to cudo i wszystko sam najlepiej rozwiąże", albo też uznacie, że "wolny rynek" niczego sam nie rozwiązuje i trza go kontrolować, manipulować nim, ograniczać...

W dodatku nie ma istotnej różnicy między moim wyśmiewaniem się z samej istoty pojęcia "wolnego rynku", a jakiegoś Hayeka monetarystycznymi czy jakimi tam postulatami - to i to oznacza przyznanie, że sam z siebie "wolny rynek" (jeśli w ogóle daje się o takim zwierzu poważnie rozmawiać) to wielkie G i gdyby go naprawdę puścić wolno, byłaby katastrofa.

Więc nie jest on wolny albo też nie jest rzeczą absolutnie dobrą. Z czego wynika, że wszystkie te "wolnorynkowe" ujadania różnych K*winów to tylko nowa wersja satyry na biurokrację znanej zewsząd, choćby z PRL'u, albo też jakaś celowa dywersja zachodu i zatruwanie mózgów ludziom.

Tylko że oczywiście "rynkowce" nadal będą ciemnemu ludowi serwować ujadania "to nie rynku wina, to braku rynku wina".

Paranoja!

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#5936