Zbliżenie polsko-radzieckie

 Przeciętnie uwrażliwionemu Polakowi powinna skończyć się cierpliwość. Jak długo jeszcze obecna władza może bezkarnie zakłamywać rzeczywistość, licząc na bezrefleksyjny odbiór łgarstw przez większość społeczeństwa?

Mamy w Polsce do czynienia z fenomenem, jakiego nie odnotowano chyba w żadnym innym kraju, z wyjątkiem Związku Radzieckiego. Całe istnienie tzw. kraju rad było oparte na nieustannym i wszechobecnym kłamstwie, przyjmowanym z akceptacją przez wyprane mózgi. Sytuacja z jaką obecnie mamy do czynienia w Polsce coraz bardzie przybliża wizerunek naszego kraju do obrazu ZSRR.

Rolę burżuazji, kułaków, amerykańskich imperialistów i niemieckich rewanżystow – największych sowieckich wrogów na drodze ku świetlanej przyszłości, nieustannie knujących przeciwko władzy radzieckiej, przypisuje się w obecnej Polsce Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego partii Prawo i Sprawiedliwość.

Metodologia działania jest identyczna jak w ZSRR.Gdy zbliżają się wybory, dla podbudowania swojego morale i poklasku otumanionego społeczeństwa trzeba wszelką winę za własne nieróbstwo i niekompetencję zwalić na wroga.

Z ostatniej chwili:

• To PiS odpowiada za galopujący wzrost zadłużenia państwa, za skalę deficytu budżetowego i tragiczny kształt projektu przeszłorocznego budżetu,
• to PiS - zamiast konstruktywnie współpracować z rządem - uprawia wyłącznie politykę jątrzenia, bezpardonowo domagając się ustalenia powodów lub sprawców katastrofy, która już dawno powinna pójść w zapomnienie,
• to za rządów PiS naruszano prawo, kiedy służby specjalne w poszukiwaniu źródeł przecieków tajnych informacji interesowały się bilingami niektórych dziennikarzy i teraz – pomimo dwukrotnego umorzenia sprawy, pierwszy raz przez prokuraturę zależną od PO, a drugi raz przez prokuraturę już niezależną - teraz, przed wyborami samorządowymi, trzeba wrócić do oczerniania wroga. I tak dalej, i tak dalej.

Nie ma dnia, by w usłużnych mediach i z różnorakich trybun nie pomstowano na PiS, strasząc tą partią.

Partią, która jako jedyna ma dalekosiężną wizję rozwoju Polski. Ale jest to wizja nieprzychylna kombinatorom, szemranym interesom, wszelkiej nieprawości, z agenturalną przeszłością włącznie.

I w tym sęk. I tego najbardziej obawiają się ludzie obecnie decydujący o obliczu Polski i ich wyznawcy.