Jak się wykańcza nieprawomyślne gazety i nieodpowiedzialnych dziennikarzy

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

Jak w III RP załatwia się dziennikarzy i ich pisma doniosła
INTERIA.PL :

Graś przyznaje na Twitterze: Spotkałem się z Hajdarowiczem

Piątek, 9 listopada (06:22) Aktualizacja: Piątek, 9 listopada (06:42)

Rzecznik Paweł Graś nie tylko rozmawiał, ale i spotkał się o 1.30 w noc poprzedzającą publikację "Rzeczpospolitej" o trotylu w tupolewie z wydawcą "Rz" Grzegorzem Hajdarowiczem. Tę zdumiewającą informację potwierdził sam Graś na swoistej konferencji prasowej, która odbyła się późnym wieczorem na Twitterze, donosi gazeta.pl.

Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w czwartek, że właściciel Presspubliki, która wydaje "Rzeczpospolitą", Grzegorz Hajdarowicz na kilka godzin przed publikacją w "Rz" artykułu pt. "Trotyl we wraku Tupolewa" poinformował go, że taki tekst się ukaże.więcej »
Na pytanie Michała Majewskigo z "Wprost", czy Hajdarowcz przyniósł mu na Wiejską (bo tam miało dojść do spotkania) kolumny z tekstem z "Rzeczpospolitej" do obejrzenia, stwierdził, że "żadnych kolumn nie widział", a artykuł przeczytał dopiero rano. Dodał też, że Hajdarowicz przedstawił mu tylko główne tezy artykułu. Na pytania dziennikarzy dociekających, czy nie wystarczyła wobec tego rozmowa telefonicznai po co takie spotkanie w środku nocy, nie odpowiedział. Wyznał za to, że są z Hajdarowiczem dobrymi znajomymi jeszcze z lat 80.: "Znamy się z czasów studiów i z podziemia".
Wcześniej na konferencji prasowej w czwartek Graś powiedział, że właściciel Presspubliki, która wydaje "Rzeczpospolitą", Grzegorz Hajdarowicz na kilka godzin przed publikacją w "Rz" artykułu pt. "Trotyl we wraku Tupolewa" poinformował go, że taki tekst się ukaże.
- W dniu słynnej publikacji w "Rzeczpospolitej", gdzieś o godzinie 1.30 w nocy, więc na kilka godzin przed publikacją, pan Grzegorz Hajdarowicz poinformował mnie, że ukaże się rano wydanie "Rzeczpospolitej", w którym jest artykuł, w którym zawarta jest teza, że na miejscu katastrofy znaleziono, wykryto ślady materiałów wybuchowych, że mieli tego dokonać polscy eksperci, że rzekomo ta teza potwierdzona jest również przez prokuraturę - powiedział Graś na konferencji prasowej.
Jak zaznaczył, przyjął tę informację dowiadomości i powiedział Hajdarowiczowi, że rząd ustosunkuje się do sprawy po zapoznaniu się z treścią artykułu oraz oficjalnym stanowiskiem prokuratury.
- Powiedziałem, że rano po zapoznaniu się z treścią artykułu i przede wszystkim po zapoznaniu się z oficjalnym stanowiskiem Prokuratury Generalnej i prokuratury prowadzącej śledztwo, będziemy się do tej sprawy odnosić. I to wszystko - relacjonował rzecznik rządu.
Dodał, że z redaktorem naczelnym "Rz" Tomaszem Wróblewskim nie rozmawiał "chyba nigdy ani tego ani żadnego innego dnia".
O tym, że przed opublikowaniem przez "Rzeczpospolitą" tekstu o trotylu we wraku tupolewa, Graś miał się spotkał z Hajdarowiczem i Wróblewskim mówił w radiu RMF FM były szef CBA, obecnie poseł PiS Mariusz Kamiński. We wtorek poseł PiS Marcin Mastalerek skierował do rzecznika rządu interpelację poselską, w której pyta go, czy w okresie bezpośrednio poprzedzającym opublikowanie artykułu spotkał się Hajdarowiczem i Wróblewskim.
INTERIA.PL/PAP

Brak głosów