Dewaluacja życia publicznyego
Nie matura, a chęć szczera zrobi z ciebie oficera – głosiło przedwojenne porzekadło, aktualne i dzisiaj.
Bez matury można być dzisiaj wicemarszałkiem Województwa Wielkopolskiego, będąc ledwie technikiem i rzemieślnikiem-witrażystą można na polityczne zamówienie otrzymać wstydliwie przemilczaną przez media owsiakową godność doktora honoris causa Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Dewaluują się cenzusy, ordery i odznaczenia, a także tytuły honorowe.
O czasy, o obyczaje!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1231 odsłon
Komentarze
Hola!!!
26 Stycznia, 2013 - 13:44
"...głosiło przedwojenne porzekadło..."? Przecież to hasło rekrutacyjne "Ludowego Wojska Polskiego" z początków PRL'u!!! Bardzo poważny błąd.
Pozdrawiam
Navigare necesse est
Navigare necesse est
Matura
26 Stycznia, 2013 - 13:45
To było hasło czerwonych po wojnie. Przed wojna oficer musiał mieć maturę (nb, ktorej nie zdałaby większość dzisiejszych profesorow).
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
Re: Matura
27 Stycznia, 2013 - 09:00
Cały czas myślałem o wojnie koreańskiej, szanowni, rozwścieczeni panowie!
Jerzy Zerbe
Trochę nie doczytałeś
26 Stycznia, 2013 - 14:09
To jest stare komunistyczne hasło, nie przedwojenne. Przed wojną i status MATURY i OFICERA był bardzo wysoki, natomiast teraz doszło do tego, że "maturę" zdaje się obecnie przy 30% poprawnych odpowiedzi. To jest po prostu kpina! Kpina z uczniów, z ich nauczycieli i późniejszych pracodawców. Bo ja na przykład nie chciałbym mieć mechanika, który umie rozebrać silnik w 30%, albo chirurga, który wykonuje operację na 30%, ani nawet prostytutki, która satysfakcjonuje w 30%... : -)
Jerzy Zerbe - marniutki wpis
26 Stycznia, 2013 - 14:46
1. Jak zwracali uwagę moi poprzednicy, hasło "Nie matura, lecz chęć szczera..." to lata 50/te, a nie czas przed II Wojną.
2. Doktorat honoris causa nie ma żadnego związku z formalnym wykształceniem. Gdyby jakaś uczelnia artystyczna przyznała tytuł doktora honoris causa np. Nikiforowi, to byłoby to w pełni zgodne z zasadami.
Ja w tym momencie nie komentuję tytułu dla Owsiaka. Zwracam jedynie uwagę, że czepianie się jego wykształcenia jest w tym kontekście niedorzeczne.
A to inny doktor honoris causa tej uczelni
26 Stycznia, 2013 - 14:34
To już chyba lepiej, że Owsiak, bo przynajmniej widać, że to jakieś jaja są:-)
http://www.up.krakow.pl/main/?page=dhc_A_Michnik
Re: Dewaluacja życia publicznyego
27 Stycznia, 2013 - 08:30
Kiedyś tytuły honorowe nadawano głównie wybitnym przedstawicielom elit naukowych z całego świata, ludziom o dorobku intelektualnym stanowiącym trwały wkład w osiągnięcia twórcze w różnych dziedzinach. Dzisiaj często stosowanymi kryteriami doboru pereł do uczelnianych koron nie są osiągnięcia naukowe, szerzej mówiąc akademickie. Decydują zapotrzebowanie i rozdawnictwo polityczne, potencjalne korzyści jakie uczelnia może uzyskać z nominacji oraz tani poklask. Cóż warte takie korony?
Jerzy Zerbe